Kilkudziesięciu mężczyzn złapało się za ręce, tworząc ludzki łańcuch w morzu. W ten sposób chcieli uratować chłopca, który miał zaginąć podczas kąpieli. Akcję nagrał reporter lokalnego portalu.
W poniedziałek około godz. 15 do ratowników w Międzyzdrojach podbiegła kobieta, która nie mogła znaleźć 6-letniego syna. Ostatni raz widziała go, jak pływał w morzu.
- Natychmiast podjęliśmy poszukiwania. Czas jest bardzo istotny w takich sytuacjach – mówi nam Mateusz Bobek z zachodniopomorskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, który brał udział w akcji ratowniczej.
Pospolite ruszenie
W działania zaangażowało się mnóstwo plażowiczów, którzy, łapiąc się za ręce, utworzyli łańcuch. W ten sposób próbowali zbadać jak największy obszar, bo podejrzewano, że chłopiec leży gdzieś w pobliżu na dnie. Sytuację udało się uwiecznić dziennikarzowi naszemiastomiedzyzdroje.com.pl.
Jak powiedział nam autor filmu, na miejsce zdarzenia nie mogły dojechać także służby, ponieważ plaża była całkowicie zajęta przez turystów. Parawany ustawiono w taki sposób, że nie zostawiono miejsca, by ratownicy mogli szybko dotrzeć do szukających 6-latka.
Na szczęście po kilkunastu minutach okazało się, że chłopiec jest cały i zdrowy… na brzegu. Poszedł zwiedzić inną część plaży.
Do bardzo podobnej sytuacji doszło w Międzyzdrojach niecałą godzinę później. Tym razem jednak zaginął 60-letni mężczyzna. Także w tej sytuacji po kilku minutach poszukiwań odnaleziono go na innej części plaży, a nie w morzu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp/jb / Źródło: TVN24 Szczecin/naszemiastomiedzyzdroje.com.pl
Źródło zdjęcia głównego: naszemiastomiedzyzdroje.com.pl