Wojewoda pomorski zezwolił na rowerowy przejazd Masy Krytycznej ulicami Gdyni. Wcześniej władze miasta nie chciały zgodzić się na rowerową imprezę. Powodem miały być liczne remonty na planowanej trasie przejazdu.
- Po otrzymaniu odmownej decyzji przez prezydenta Gdyni postanowiliśmy odwołać się do wojewody pomorskiego, zgodnie z prawem mieliśmy na to 24 godziny – tłumaczy Łukasz Bosowski z Rowerowej Gdyni. – Udało się, wojewoda nie zgodził się z argumentami władz Gdyni i wydał zezwolenie na zgromadzenie – dodaje.
Wojewoda nie zgadza się z władzami Gdyni
W piśmie do organizatorów Masy Krytycznej prezydent Gdyni napisał m.in., że zaproponowana trasa stanowi "zagrożenie zdrowia i życia uczestników zgromadzenia i innych użytkowników dróg". Powodem miał być wzmożony ruch na ulicach miasta spowodowany uciążliwymi remontami. CZYTAJ WIECEJ O REMONCIE ESTAKADY W GDYNI
Wojewoda nie zgadza się z takim zarzutem. "Przejazd ulicami będzie niewątpliwie utrudnieniem ruchu drogowego, ale powołane w uzasadnieniu decyzji prezydenta domniemane zagrożenia życia lub zdrowia oraz spowodowanie paraliżu komunikacyjnego nie może być uznane za jednoznacznie uzasadnione, zważywszy na fakt, że zgromadzenie ma odbyć się w godzinach 18-20, a więc już po zakończeniu popołudniowego szczytu komunikacyjnego" – czytamy w uzasadnieniu.
Utrudnienie z powody remontu
Władze Gdyni nie zgadzały się również na przejazd rowerami po Estakadzie Kwiatkowskiego na której obowiązuje zakaz ruchu takich pojazdów. – Zamiar przejazdu taką drogą w czasie legalnego zgromadzenia publicznego nie stanowi naruszenia tego zakazu – odpiera zarzut w swoim piśmie wojewoda pomorski.
Jak podkreślał Bosowski, decyzja urzędników z Gdyni to zwykła złośliwość. Organizator przejazdu, tym bardziej cieszy się jej odparcia przez władze wyższej instancji. – To były bezpodstawne argumenty – dodaje. – Wojewoda zwrócił uwagę na konstytucyjny zapis o wolności zgromadzeń, który zezwala na takie społeczne inicjatywy – dodaje.
Przejadą przez Gdynię
Około 100 rowerzystów przejedzie przez ulice Gdyni w piątek o godz. 18.00. Zgromadzenie ma charakter protestu przeciwko nieuwzględnieniu cyklistów podczas planowania objazdów na czas remontu ulic w Gdyni.
- Jest czymś normalnym, że remont na drodze wiąże się z objazdem. W Gdyni dotyczy to tylko samochodów. Rowerzyści powinni się prawdopodobnie teleportować – tłumaczy Łukasz Bosowski.
"Daliśmy się nabrać"
Gdynia, która chciała otworzyć się na potrzeby rowerzystów, powołała rok temu pełnomocnika prezydenta Gdyni ds. komunikacji rowerowej oraz gdyńskiego urzędnika rowerowego, czyli duet, który odpowiada za koordynację projektów i inwestycji ważnych dla miłośników dwóch kółek.
- Byliśmy zapewniani, że po zatrudnieniu urzędnika rowerowego każdy projekt związany z drogami rowerowymi będzie przez niego uzgadniany. Wygląda na to, że kolejny raz daliśmy się nabrać. Efekt tych uzgodnień, a raczej ich braku widać na co dzień na Morskiej, Zwycięstwa i pewnie niedługo na Chwarznieńskiej. Mieszkańcy, którzy z racji długich korków przesiadają się na rowery są witani przez gdyńskich zarządców zakazami ruchu - wyjaśnia działacz Rowerowej Gdyni.
Zgodnie z prawem władze Gdyni mają 3 dni, aby się odwołać od decyzji wojewody.
Autor: aja/b / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Rowerowa Gdynia