Wniosek o przedłużenie o kolejne trzy miesiące aresztu dla byłego prezesa Amber Gold Marcina P. skierowała do łódzkiego sądu apelacyjnego Prokuratura Okręgowa w Łodzi - poinformował w czwartek rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania.
Śledczy chcą przedłużenia aresztu dla Marcina P. do 28 lutego przyszłego roku ze względu na grożącą mu surową karę i obawę matactwa. - Jednocześnie szczególna zawiłość postępowania, jego bardzo szeroki zakres, konieczność realizacji czynności poza granicami kraju powodują, że zakończenie śledztwa dotychczas nie było możliwe - wyjaśnił Kopania.
Były szef Amber Gold przebywa w areszcie od sierpnia ub. roku, a obecny okres aresztowania upływa 28 listopada. Marcinowi P. i jego żonie Katarzynie P., podejrzanym m.in. o oszustwa znacznej wartości, grozi kara do 15 lat więzienia.
Ponad 10 tys. poszkodowanych
W ostatnim czasie małżonkowie zostali kolejny raz przesłuchani i zmodyfikowano im zarzuty. Liczba pokrzywdzonych wzrosła do 10 tys. 251 osób, sprecyzowano też dane osobowe kolejnych pokrzywdzonych w wyniku oszustwa.
Obecnie z imienia i nazwiska określonych w nich zostało 6 tys. 129 osób, ze wskazaniem wysokości doznanych przez nich strat. Śledczy zapewniają, że dane te mają być sukcesywnie uzupełniane.
Nie przyznają się do zarzucanych im czynów
Podczas ostatniego przesłuchania oboje podejrzani kolejny raz nie przyznali się do zarzucanych czynów i odmówili składania wyjaśnień. Katarzyny P. ma pozostać w areszcie co najmniej do 15 stycznia przyszłego roku; jej zażalenie na areszt rozpoznać ma Sąd Apelacyjny w Gdańsku.
- Mimo zebrania bardzo obszernego materiału dowodowego, w dalszym ciągu wymaga on uzupełnienia. Nad sprawą pracuje grupa ośmiu prokuratorów oraz funkcjonariusze ABW - podkreślił Kopania.
Marcin P. jest podejrzany o 17 przestępstw
Według łódzkiej prokuratury Marcin P., działając wspólnie i w porozumieniu z żoną, w ramach tzw. piramidy finansowej doprowadził ponad 10 tys. klientów Amber Gold do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości ok. 668 mln zł. Przyjęto, że oboje działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu.
Marcin P. jest podejrzany o 17 przestępstw, a jego żonie zarzucono popełnienie 12. Prokuratura - obok oszustwa znacznej wartości - zarzuca im m.in. prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach o podwyższeniu kapitału zakładowego kilku spółek grupy Amber Gold, naruszenie ustawy o rachunkowości oraz kodeksu spółek handlowych.
Specjalna analiza dla prokuratury
Do końca tego roku kompleksową analizę finansowo-ekonomiczną dotyczącą spółek grupy Amber Gold - na zlecenie prokuratury - ma opracować grono 20 ekspertów z zespołu zarządzania ryzykiem nadużyć spółki Ernst&Young Audit.
Amber Gold
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce, działała od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia ub. r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/roody / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24