Do koszmarnie wyglądającego wypadku doszło rano w pobliżu Wolina w Zachodniopomorskiem. Poszkodowane zostały cztery osoby: dwójka dzieci i ich rodzice. Wszyscy przeżyli, ale mężczyzna jest w ciężkim stanie.
Szare renault espace jechało drogą krajową nr 3, gdy nagle, na wysokości miejscowości Łuskowo, z niewiadomych przyczyn zjechało z drogi i z impetem uderzyło w drzewo.
- Samochodem podróżowała cała rodzina: dwójka rodziców i dwójka dzieci w wieku 5 i 7 lat. Na miejsce wysłane zostały cztery karetki oraz helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – informuje nas Paulina Targaszewska, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Początkowo helikopter nie mógł wylądować ze względu na złe warunki pogodowe. – Na szczęście udało się doprowadzić ostatecznie do tego, by wylądował – mówi Targaszewska.
Uwięzieni we wraku
Okazało się, że samochód był całkowicie zniszczony, a rodzina zakleszczona w środku. Strażacy musieli wycinać ich ze środka.
Na nagraniu reportera portalu iswinoujscie.pl z akcji ratunkowej widać, jak wiele wysiłku kosztowało ratowników wydostanie poszkodowanych spod pogiętych blach auta.
W najpoważniejszym stanie był 33-letni mężczyzna. Nieprzytomny, z wielonarządowym urazem został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Gryficach.
Kobieta z dwójką córek trafiła do szpitala w Szczecinie przy ul. Unii Lubelskiej. – Ona miała uraz miednicy, uda oraz głowy. Młodsze dziecko miało uraz głowy, brzucha i ramienia, a starsze głowy i uda – opowiada Targaszewska.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa//ec / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: iswinoujscie.pl