Kilkadziesiąt lotów z gdańskiego lotniska było we wtorek opóźnionych, a w środę mogą pojawić się kolejne problemy. Jak tłumaczy Rusłana Krzemińska, rzeczniczka Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, wszystko przez to, że część kontrolerów poszła na zwolnienia lekarskie. W sytuacji, gdy ludzi do pracy i tak jest za mało, powoduje to duże utrudnienia.
Pierwszą informację o opóźnieniach na lotnisku w Gdańsku otrzymaliśmy od jednego z pasażerów we wtorek na Kontakt 24. Agnieszka Michajłow, rzeczniczka Portu Lotniczego Gdańsk potwierdziła wtedy, że opóźnionych jest kilka lotów. Nie przekazała jednak, jaka może być przyczyna problemów.
Na to pytanie odpowiedziała nam Rusłana Krzemińska, rzeczniczka Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Jak przekazała, część kontrolerów poszła na zwolnienia lekarskie i koniecznie było wejście w tryb SPO (tzw. Single Person Operations) - oznacza to, że na zmianie był jeden kontroler.
- To tak naprawdę pokłosie decyzji, którą podejmowało wcześniejsze kierownictwo i sytuacja jest taka, że przez ponad dwa lata nie były organizowane nowe procesy rekrutacyjne. Nie szkoliliśmy kontrolerów, co spowodowało dość mocne uszczuplenie kadry. My teraz musimy sobie z tym tematem poradzić. Otworzyliśmy już nowy nabór i zaczynamy szkolenia, ale to wymaga trochę czasu - tłumaczyła.
Nawet czterogodzinne opóźnienia
Rzeczniczka Portu Lotniczego Gdańsk przekazała nam w środę, że najtrudniejsza sytuacja była we wtorek.
- W sumie tych opóźnień było ponad 20, takich po ponad 20 minut. Największe opóźnienia mieliśmy w sumie na 11 lotach to były takie opóźnienia ponadgodzinne, ale mieliśmy nawet opóźnienia ponad czterogodzinne i to był lot z Eindhoven - mówiła Agnieszka Michajłow.
Dodała, że były również wielogodzinne opóźnienia z Londynu, Oslo i Monachium.
- Niestety, jak mamy opóźnienie lotu, który leci do nas do Gdańska, to automatycznie prawie za każdym razem jest opóźnienie także odlotu, czyli cierpią zarówno pasażerowie, którzy przylatują do Gdańska, ale automatycznie cierpi po kilkudziesięciu pasażerów, którzy odlatują z Gdańska - mówiła Michajłow. - Bardzo przepraszamy, bo wiemy, że jest to za każdym razem problem dla pasażerów - dodała.
Rzeczniczka podkreśliła również, że port "nie ma na to wpływu". - My jesteśmy gotowi, ale wiemy, że jest problem w pracy kontrolerów Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej - podkreśliła.
Przewodniczący związku kontrolerów: dwuosobowa obsada może obsłużyć ponad 30 lotów, jednoosobowa najwyżej sześć
Obecnie (w środę przed godziną 13) na stronie Portu Lotniczego Gdańsk nie ma informacji o opóźnionych lotach, ale to może się jeszcze zmienić.
- Ze względu na to, że jest tylko jedna osoba na zmianie, wprowadzane są ograniczenia tak zwane regulacje, które powodują, że te opóźnienia, które są w Gdańsku są tak zauważalne dla pasażerów - mówił w rozmowie z TVN24 Michał Mikołajczak, przewodniczący Gdańskiego Związku Zawodowego Pracowników Kontroli Ruchu Lotniczego. - Aby utrzymać najwyższe standardy bezpieczeństwa, zgodnie z wewnętrznymi regulacjami, wprowadzamy na bieżąco ograniczenia w ruchu lotniczym. Oznacza to, że w przypadku dwuosobowej obsady możemy obsłużyć 25, 30, a nawet więcej samolotów w ciągu godziny, a kiedy pracujemy samodzielnie, jednoosobowo jest to pięć do sześciu operacji na godzinę i tyle - dodaje.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock