Prokuratura Okręgowa w Gdańsku przejęła śledztwo w sprawie wypadku śmigłowca, do którego doszło w Leśnej Jani (woj. pomorskie). Prywatny śmigłowiec spadł na ziemię. Zginął 51-letni pilot. - Śledczy biorą pod uwagę czynnik ludzki, awarię maszyny bądź usterkę - poinformowała prokuratura.
Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prokurator Grażyna Wawryniuk powiedziała, że śledztwo jest prowadzone w sprawie wypadku komunikacyjnego w ruchu powietrznym. Dodała, że wrak helikoptera został zabezpieczony przez służby. - Śledczy biorą pod uwagę czynnik ludzki, awarię maszyny bądź usterkę - przekazała.
Prokurator Wawryniuk przekazała, że w piątek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Gdańsku została przeprowadzona sekcja zwłok
Do wypadku helikoptera doszło we wtorek (10 stycznia) w okolicach Leśnej Jani w powiecie starogardzkim. Policjanci tego dnia otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 51-letniego mieszkańca gminy Smętowo Graniczne, który ok. godz. 13 wystartował z terenu prywatnego zielono-czarnym helikopterem i odleciał w nieznanym kierunku.
Zwłoki 51-latka w rozbitym śmigłowcu
W poszukiwaniach mężczyzny brali udział funkcjonariusze policji oraz śmigłowiec SAR skierowany przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej. We wtorek po godzinie 21 policjanci otrzymali informację o odnalezieniu rozbitego helikoptera w kompleksie leśnym w pobliżu miejscowości Leśna Jania. Wewnątrz znaleziono ciało 51-letniego pilota.
Na miejscu wypadku, poza policjantami i prokuratorami, pracowało dwóch ekspertów Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
W wypadku śmigłowca zginął 51-letni przedsiębiorca
Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Bogusław Trela w środę poinformował, że zostały wykonane oględziny miejsca zdarzenia i śmigłowca. Ponadto przedstawiciele komisji zabezpieczyli dokumentację i dane świadków. Rozpoczęła się również analiza zebranych materiałów. - Najbliższe oficjalne wiadomości będą podane do publicznej wiadomości po 30 dniach od daty zaistnienia zdarzenia, powstanie wówczas tzw. raport wstępny - zaznaczył Trela.
Przekazał też, że helikopter, który się rozbił to ultralekki śmigłowiec YoYo. Nieoficjalnie wiadomo, że 51-letni pilot, który zginął w wypadku, był lokalnym przedsiębiorcą.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24