Występująca w piłkarskiej ekstraklasie Lechia Gdańsk przegrała cztery procesy – z trzema byłymi zawodnikami i trenerem. W sumie klub musi im zapłacić około 1,5 miliona złotych. Odprawy domaga się również jego były dyrektor Błażej Jenek.
Lechia hurtowo przegrała wszystkie procesy toczące się w PZPN i FIFA – z Chorwatami Borisem Radovanoviciem i Frane Caciciem, Francuzem Bedi Buvalem oraz trenerem Rafałem Ulatowskim.
Trener na cztery spotkania
Radovanovic zagrał w sezonie 2008/2009 przez minutę, natomiast jego rodak w tych samych rozgrywkach pojawił się na boisku tylko w pierwszej połowie inauguracyjnego meczu ze Śląskiem we Wrocławiu. Z kolei Ulatowski pod koniec 2011 roku poprowadził biało-zielonych w czterech spotkaniach ekstraklasy.
Całej czwórce gdański klub musi zapłacić około 1,5 miliona złotych. - O konkretnych sumach nie chcę mówić, ale potwierdzam, że przegraliśmy te cztery sprawy. Mamy zobowiązania, które zgodnie z harmonogramem zamierzamy spłacić - powiedział Michał Lewandowski, rzecznik prasowy Lechii.
Lewandowski zapewnia również, że wypłacalność i płynność finansowa klubu nie jest zagrożona. - Jest to znacząca kwota, niemniej utworzyliśmy rezerwę w budżecie, która będzie przeznacza na pokrycie tych długów – podkreślił rzecznik klubu.
Były dyrektor też chce pieniędzy
W kolejce po pieniądze stoi również Błażej Jenek. Były dyrektor domaga się w sądzie odprawy po przejściu z klubu do spółki Lechia Operator, która zarządzała stadionem PGE Arena. To właśnie on był we władzach gdańskiego klubu, kiedy ten zawarł z tymi piłkarzami niekorzystne dla siebie kontrakty.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md/par / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: T-Mobile Ekstraklasa/x-news.pl