Za poroże, łańcuchami, przykuł go do słupa. "Bo nie wiedział, co zrobić"

Zwierzę nie mogło zrobić żadnego ruchu
Daniel był przywiązany łańcuchami
Źródło: OTOZ Animals
Owinął mu łańcuch wokół poroża, po czym przywiązał do słupa. Łańcuch był tak krótki, że zwierzę nie mogło się ruszyć. - Po dwóch dniach urwałby rogi albo złamał kark - mówi Patrycja Wajcht z OTOZ Animals. A co do powiedzenia miał mężczyzna, który skrępował daniela?

Zwierzę zostało przywiązane w miejscowości Łebieńska Huta (woj.pomorskie).

- W czwartek wieczorem otrzymaliśmy zgłoszenie. Mieliśmy nadzieję, że to głupi żart. Niestety, kiedy z samego rana pojechaliśmy na miejsce, nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom - mówi Patrycja Wajcht z OTOZ Animals.

Daniel był przykuty krótkim łańcuchem z dwóch stron poroża. Zwierzę nie mogło się ruszać. Szarpało się na wszystkie strony, raniąc się.

Mógł urwać rogi albo złamać kark!

Zwierzę na działce, według OTOZ Animals, przywiązał gospodarz. A jego tłumaczenia, dlaczego to zrobił, jak mówi inspektorka, nie były przekonujące.

- Mówił, że nie wiedział, co zrobić. I przywiązał daniela do słupa do czasu, aż zgłosi się właściciel - relacjonuje w rozmowie z nami słowa mężczyzny Wajcht.

Kobieta podkreśla, że jego działka znajduje się tylko 5 km od siedziby stowarzyszenia i że mógł zadzwonić po pomoc.

- Jeszcze dwa dni i zwierzę mogło urwać rogi albo złamać kark - ocenia inpektorka.

Daniel był przykuty łańcuchem do słupów
Daniel był przykuty łańcuchem do słupów
Źródło: | OTOZ Animals

Daniel był bardzo przestraszony i zdenerwowany, dlatego próby uwolnienia go nie były łatwe. Z pomocą przyjechali gospodarze z okolicy, którzy są zaprzyjaźnieni z pracownikami OTOZ Animals. Dopiero po ponad godzinie udało się odplątać zakute w łańcuch poroża.

- Musieliśmy robić to delikatnie, żeby daniel nie dostał zawału. Ucieczka to jedyna forma obrony tych zwierząt, a teraz była uniemożliwiona - opowiada kobieta.

"Nie trafi do właścicieli, bo zostanie zjedzony"

Inspektorzy OTOZ Animals postanowili od razu zabrać uratowanego daniela. - Jest to zwierzę hodowlane. Na pewno nie trafi do właścicieli, bo zostanie zjedzony- mówi Wajcht.

Daniel zalazł dom w przytulisku dla zwierząt gospodarskich Rogate Ranczo. Ochrzcili go tam Maciuś. Zajmuje się nim weterynarz.

A gospodarzem, który w okrutny sposób przywiązał daniela do słupa, niewykluczone, że zajmie się prokurator. Doniesienie zapowiada Patrycja Wajcht.

Daniel Maciuś jest już bezpieczny w przytulisku Rogate Ranczo
Daniel Maciuś jest już bezpieczny w przytulisku Rogate Ranczo
Źródło: | OTOZ Animals

Autor: MAK/i / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: