Słupska policja wciąż bada sprawę podpalenia regału w jednym z hipermarketów centrum miasta. Pożar nie był duży, ale trzeba było ewakuować 300 osób. Sprawcy podpalenie już usłyszeli zarzuty. Trwa szacowanie strat.
Są zarzuty dla 17-letniej kobiety i 20-letniego mężczyzny, których słupska policja podejrzewała o podpalenie regału w sklepie. Do ich grona dołączyła też trzecia osoba zamieszana w tę sprawę.
- 17-latek został już przesłuchany przez prokuratora i podobnie jak dwie wcześniejsze osoby usłyszał zarzut wywołania pożaru, który zagrażał wielu osobom. Może za to grozić do 10 lat więzienia - informuje podkom. Robert Czerwiński ze słupskiej policji.
Wobec całej trójki prokurator zastosował dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Nie mogą oni także opuszczać kraju. Trwa ustalanie kosztów przeprowadzonej akcji.
Ewakuowali 300 osób
Pożar w hipermarkecie wybuchł w miniony wtorek po południu. Wówczas ewakuowano 300 klientów sklepu. Jak podała policja, nikt nie ucierpiał. Przesłuchiwani są świadkowie, policjanci szacują także szkody i koszty akcji.
Tutaj doszło do podpalenia:
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze