Sześć szkół w różnych miastach powiatu nowodworskiego (Pomorskie) ułożyło wspólny plan lekcji i "podzieliło się nauczycielami" z powodu braków kadrowych. Najdalej będą mieli nauczyciele, którzy będą dojeżdżać z Krynicy Morskiej do Drewnicy - w jedną stronę będą jechać 40 kilometrów.
Wspólny grafik na nowy rok szkolny ułożyły placówki z miejscowości: Krynica Morska, Drewnica, Stegna, Sztutowo, Mikoszewo, Nowy Dwór Gdański. Jak mówiła Alicja Zielińska, dyrektorka Szkoły Podstawowej im. Janusza Korczaka w Krynicy Morskiej, ciężko było ułożyć plan, dlatego dyrektorzy "podzielili się nauczycielami". Dodała, że są to jedynie osoby, które same chciały pracować w ten sposób.
- Mam nauczycieli, którzy pracują w sześciu różnych szkołach, dzięki współpracy ze wspaniałymi dyrektorami w naszym powiecie. Śmiejemy się, że mamy wspólnych nauczycieli w powiecie, dzięki temu, że nauczyciele są odpowiedzialni, zaangażowani i wiedzą, na czym polega ta praca - opowiadała Zielińska w rozmowie z reporterką TVN24.
Jak dodała, w jej szkole dojeżdżać do innych miast będzie 10 z 18 nauczycieli.
Czytaj też: Już 70 proc. rodziców posyła dziecko na zajęcia dodatkowe. Co wybierają najczęściej? Ile płacą miesięcznie?
Nawet kilkadziesiąt kilometrów w jedną stronę
Najdłuższą drogę do pokonania będą mieli nauczyciele jadący z Krynicy Morskiej do Drewnicy - 40 kilometrów w jedną stronę. Najbliżej z kolei mają ci, co jadą z Krynicy Morskiej do Sztutowa - 19 kilometrów. Każdy pracownik sam opłaca swoją drogę do pracy.
Największy problem dyrektorzy mieli z nauczycielami matematyki, fizyki, biologii, polskiego i języków obcych. Według Karty Nauczyciela pedagodzy powinni pracować 40 godzin tygodniowo, z czego 18 "przy tablicy". Teraz jednak, z powodu zbyt małej liczby pracowników, pracy jest znacznie więcej. - Teraz to 80 godzin wychodzi - podsumowuje dyrektorka.
Czytaj też: Minister proponuje nauczycielom podwyżkę. Związkowcy niezadowoleni, ogłoszono pogotowie protestacyjne
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24