Lęborscy policjanci złapali kierowcę ciężarówki, który omal nie doprowadził do poważnego wypadku drogowego. 39-latek stracił przy okazji dowód rejestracyjny, bo okazało się, że ciężarówka jest w fatalnym stanie technicznym.
Do groźnego zdarzenia doszło na początku maja w miejscowości Rybki pod Lęborkiem (woj. pomorskie). Z ciężarówki podczas jazdy wypadła kłoda drewna, która minęła o centymetry kierowcę samochodu. Całe zajście zostało nagrane.
Jak podawała policja, kierowca ciężarówki prawdopodobnie nie zauważył, co się stało i pojechał dalej bez zatrzymywania.
Szukali kierowcy
Od czasu zdarzenia policja, również za pomocą mediów, poszukała kierowcy ciężarówki. – Dzięki nagłośnieniu, okazało się, że mężczyzna dość często jeździł tą określoną trasą, w końcu zauważył go jeden z mieszkańców Lęborka i nas poinformował – tłumaczy rzecznik lęborskiej policji aspirant Daniel Pańczyszyn. – Policjanci natychmiast pojechali za ciężarówką, na miejscu kierowcy zabrano dowód rejestracyjny, bo okazało się, że pojazd był w opłakanym stanie technicznym – dodaje.
39-latkowi z gminy Dębnica Kaszubska postawiono dwa zarzuty: spowodowania zagrożenia w ruchu oraz niewłaściwego zabezpieczenia ładunku.
– Grozi mu grzywna do pięciu tysięcy złotych. Kierowca sam zaproponował karę w wysokości 1 tys. zł. Teraz to sąd rozstrzygnie, co dalej – tłumaczy rzecznik.
Autor: aja//kv/k / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP Lębork