Śmiertelnie potrącił 64-latkę. Uniknie kary? "Kamera zamiast przejścia pilnowała bombki"

[object Object]
Do wypadku doszło 2 lutegoTVN24.pl
wideo 2/6

Jechał niezarejestrowanym samochodem, bez ubezpieczenia, z tablicami rejestracyjnymi pochodzącymi z innego pojazdu. Strażnik więzienny śmiertelnie potrącił 64-letnią kobietę. Mężczyzna może uniknąć kary, bo śledczy umorzyli śledztwo. Powód? Biegły nie zdołał ustalić przebiegu wypadku, a kamery miejskiego monitoringu też go nie zarejestrowały, bo zamiast na przejście były zwrócone na ozdoby świąteczne.

Do tragicznego wypadku doszło po południu 2 lutego 2017 roku w Czarnem (pomorskie). 64-letnia Ewa Lewandowska zmarła w szpitalu, kilka godzin po tym jak potrącił ją kierowca peugeota.

- Mama cały dzień dużo chodziła. Była na cmentarzu, w kościele. Godzinę przed (wypadkiem – red.) dzwoniła do mnie i mówiła, że jest zmęczona. Ja namawiałam ją, żeby odwiedziła moją siostrę, żeby nie siedziała sama w domu. Zapewniałam, że po wszystkim ktoś ją na pewno odwiezie - wspomina w rozmowie z tvn24.pl Jolanta Świętochowska, córka kobiety.

64-latka dała się namówić. Szła do drugiej córki, która tego dnia organizowała urodziny. Około godziny 17 była na ulicy Kościuszki. Dwadzieścia minut później, dochodziła do Placu Wolności. Tam miała przejść na drugą stronę jezdni.

Wszyscy słyszeli huk

– Zamykałam sklep, nagle usłyszałam huk. Odwróciłam się i zobaczyłam samochód, który zatrzymał się za przejściem. Na jezdni leżała kobieta – zeznała sprzedawczyni pobliskiego sklepu, która w jednej chwili stała się świadkiem tragicznego wypadku.

Według zeznań świadków, peugeot 307, którym jechał 41-latek nie hamował, z pełną prędkością wjechał w pieszą. Kierowca wysiadł z samochodu, dzwonił po pogotowie. W tym czasie pieszej udzielał pomocy lekarz z pobliskiej przychodni i przechodzień. Gdy przyjechał ambulans, ratownicy przejęli reanimowanie kobiety. Po pół godzinie udało im się przywrócić akcję serca 64-latki. Od tej chwili żyła jeszcze cztery godziny. Obrażenia, których doznała, były na tyle rozległe, że mimo starań lekarzy, zmarła w szpitalu tego samego dnia.

Kierowca zezna później, że nie wie, jak doszło do wypadku. Że pieszej nie zauważył. Słyszał tylko huk, gdy przejechał przez pasy.

"Powinien widzieć mamę z daleka"
"Powinien widzieć mamę z daleka" TVN24.pl

Niezarejestrowany, bez ubezpieczenia

Sprawą wypadku zajęła się policja. Funkcjonariusze, którzy byli na miejscu, ustalili, że kierowca, czyli Robert W., był trzeźwy. Z kontroli przeprowadzonej przez policjantów wynikało, że mężczyzna jechał niezarejestrowanym samochodem, a niemieckie tablice rejestracyjne zamontowane w peugeocie pochodziły z innego pojazdu.

Funkcjonariusze w notatkach z miejsca wypadku napisali też, że 41-latek nie posiadał przy sobie potwierdzenia zawarcia polisy obowiązkowego ubezpieczenia OC, a kiedy przywiózł je jego kolega, okazało się że zostało wykupione 10 minut po potrąceniu.

Umorzenie

Śledztwo w sprawie śmierci Ewy Lewandowskiej wszczęła Prokuratura Rejonowa w Człuchowie (pomorskie). Świadkowie zdarzenia zeznali, że samego momentu potrącenia nie widzieli. Robert W. twierdził zaś, że nie widział pieszej i nie wie, w jaki sposób kobieta znalazła się na jezdni. Mężczyzna zeznał też, że nie pamięta z jaką prędkością jechał, ale podkreślał, że było to maksymalnie 45 kilometrów na godzinę.

W aktach sprawy, brak jest protokołu przesłuchania Roberta W. na miejscu potrącenia. Kierowcę przesłuchano dopiero w prokuraturze, cztery miesiące po zdarzeniu.

– To jest kwestia proceduralna. Nie możemy przesłuchiwać jako świadka, kogoś, kto w toku postępowania stanie się podejrzanym. Podejrzany ma prawo kłamać i nie poniesie z tego powodu żadnych konsekwencji karnych – wyjaśnia Jarosław Kurowski, prokurator prowadzący sprawę.

30 maja kierowcy przedstawiono zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku i jednocześnie powołano biegłego z zakresu wypadków, którego zadaniem było wyjaśnić wszystkie okoliczności tragedii.

Samochód zatrzymał się 28 metrów za przejściemTVN24.pl

Z pomiarów wykonanych na miejscu potrącenia wynikało, że samochód zatrzymał się około 28 metrów za przejściem dla pieszych. Kobieta leżała, 16 metrów od zebry, a jej włosy i tablicę rejestracyjną peugeota, która odpadła, znaleziono 10 metrów za pasami.

Te informacje nie pozwoliły biegłemu na odtworzenie tragedii z 2 lutego. Brak osób, które widziałyby moment zderzenia, zeznania kierowcy oraz brak śladów hamowania nie ułatwiły mu analizy.

Na podstawie zebranych danych, nie zdołał przesądzić, czy potrącona piesza wbiegła na jezdnię, czy przechodziła przez nią wolnym krokiem. "Ustalenie jej usytuowania w chwili uderzenia przez samochód jest praktycznie niemożliwe" – brzmi opinia biegłego.

Jego ekspertyza zakładała dwa warianty, które nie pozwoliły rozstrzygnąć jednoznacznie jak doszło do wypadku. Pierwszy, że kobieta przebiegała przez przejście, co oznaczałoby, że kierowca nie mógłby uniknąć wypadku. Drugi: że kobieta szła normalnym krokiem, co pozwoliłoby 41-latkowi na reakcję, gdyby zachował wymaganą ostrożność.

Według prokuratury, wiele niewiadomych i brak bezpośrednich świadków sprawiło, że wątpliwości rozstrzygnięto na korzyść kierowcy, i w związku z tym 29 września śledztwo umorzono.

Prokuratura umorzyła śledztwo TVN24.pl

"Wiedzieliby, gdyby monitoring nie pilnował bombki"

- Jak to jest, że mężczyzna, który nie powinien jechać tym samochodem i śmiertelnie potrącił moją matkę, może czuć się bezkarnie? Prokuratura nie zrobiła zbyt wiele w tej sprawie. Biegły sugerował się zadeklarowaną prędkością kierowcy. Nie sprawdzono wielu rzeczy, nie przesłuchano wszystkich świadków – żali się Jolanta Świętochowska.

I dodaje: 64-letnia kobieta, która ma zwyrodnienie stawów kolanowych, nie była w stanie biec. Mama przechodziła przez przejście. Musiała być widoczna, bo po godzinie 17 wszystkie latarnie już są włączone.

Sprawę mógłby wyjaśnić miejski monitoring, jednak w momencie wypadku, zamiast przejścia, pilnował ozdób choinkowych. Na polecenie burmistrza Czarnego.

- Uważam że burmistrz tego miasta powinien też poczuwać się do winy. W lokalnej gazecie tłumaczył się, że chciał chronić mienie miejskie warte 11 tysięcy złotych. Rozumiem, że prawidłowo ustawiony monitoring nie zwróciłby życia naszej mamie, ale byłoby już dawno po sprawie. Jesteśmy strasznie wykończeni psychicznie. Jesteśmy na skraju wytrzymałości. Nie wiemy, jak mamy dociekać sprawiedliwości i dowiedzieć się prawdy - mówi bezradnie Świętochowska.

Kamera była skierowana na ozdoby świąteczneTVN24.pl

Próbowaliśmy skontaktować się z burmistrzem, jednak za każdym razem był poza urzędem. W rozmowie z lokalną gazetą, Pior Zabłocki przyznał, że to jego decyzją skierowano kamerę na bombkę, żeby chronić ją przed wandalami. Mężczyzna podkreślał, że skierowanie kamery na skrzyżowanie nie pozwoliłoby uniknąć wypadku.

– To bardzo przykry zbieg okoliczności.  Gdybym zdawał sobie sprawę z tego, że dojdzie do tragicznego zdarzenia, nigdy nie podjąłbym decyzji, żeby chronić świąteczną ozdobę kosztem ludzkiego życia, które jest najważniejsze. Rozumiem, że rodzina chciałaby wiedzieć, co było powodem tak tragicznego zdarzenia. Mogę tylko przepraszać, że próbowałem chronić gminne mienie, nie zdając sobie sprawy z ewentualnych konsekwencji – mówił burmistrz Czarnego.

Zażalenie

Rodzina potrąconej 64-latki 10 października złożyła do Sądu Rejonowy w Człuchowie zażalenie na decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa.

Skarga została przyjęta, ale jak usłyszeliśmy w kancelarii sądu, nie wiadomo kiedy sędzia ją rozpatrzy, ponieważ nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy.

Rodzina uważa, że prokuratura nie zrobiła wszystkiego
Rodzina uważa, że prokuratura nie zrobiła wszystkiegoTVN24.pl

"Sugerowałem się opinią biegłego"

Prokurator pytany o zarzuty rodziny, odpowiedział, że są one bardzo ogólne. - Postępowanie było prowadzone na tyle szeroko, że wszystkie środki, które były dostępne zostały wykorzystane. W toku śledztwa przesłuchano wszystkich świadków, których wskazała policja. Nam również zależało, żeby znaleźć kogoś, kto widział, w jaki sposób ta kobieta przechodziła przez ulicę – zapewnia prokurator Jarosław Kurowski.

I podkreśla, że powołał biegłego, którego opinią się sugerował.

- Ponieważ nie można ustalić stanu faktycznego, niedające się usunąć wątpliwości musimy rozstrzygać na korzyść podejrzanego - mówi prokurator Jarosław Kurowski.

Innego zdania jest adwokat Piotr Kaszewiak, który prowadzi kancelarię adwokacką w Łodzi. Poprosiliśmy go o ocenę działań prokuratury w tej sprawie. - Z pewnością należało sprawdzić dane logowania telefonu kierowcy. Samo jego stwierdzenie, że nie widział pieszej, powinno uczulić prokuratora. Bo skoro jechał ostrożnie, to powinien ją zauważyć. Być może mężczyzna pisał smsa, lub rozmawiał podczas jazdy - zastanawiał się Kaszewiak.

Adwokat zaznaczył jednak, że jazda niezarejestrowanym samochodem i bez ubezpieczenia nie może mieć wpływu na prowadzone postępowanie. Jak mówi rzecznik policji w Człuchowie, ta sprawa została objęta innym postępowaniem, które trafiło do sądu. Mężczyźnie grozi za to grzywna do pięciu tysięcy złotych.

Jak mówił, w celu wyjaśnienia przyczyn wypadku powinno powołać się dodatkowych biegłych. - Rodzina zmarłej, może zwrócić się do niezależnych i zewnętrznych ekspertów z prośbą o dodatkową opinię. Zastanówmy się, czy ktokolwiek wierzy, że 64-letnia kobieta z problemami zdrowotnymi mogłaby wbiec na przejście? - pytał się adwokat.

Według prokuratora prowadzącego sprawę, trudno byłoby ustalić, jaki wpływ mogłoby mieć korzystanie z telefonu podczas jazdy - Oczywiście jest to jakaś okoliczność. Prawdę mówiąc my jej nie badaliśmy, bo uznałem że nie jest ona na tyle istotna. Nawet jeśli kierowca byłby z kimś połączony, to nie wiemy czy rozmawiał przez zestaw głośnomówiący i w jakim stopniu mogłoby to go rozpraszać - mówił Kurowski.

Córka Ewy Lewandowskiej, zapowiada, że skorzysta ze wszystkich dostępnych środków, aby wyjaśnić sprawę wypadku. Jednak jak twierdzi adwokat Kaszewiak, takie sprawy mogą toczyć się latami.

Autor: Mateusz Dolak (m.dolak@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego:  | TVN24.pl

Pozostałe wiadomości

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił w piątek postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy z września 2022 roku. Chodzi o wyznaczeniu sędziego Sądu Najwyższego Pawła Grzegorczyka do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, powołanej w czasach rządów PiS. Grzegorczyk dwa lata temu wniósł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę na postanowienie prezydenta.

Sąd uchylił postanowienie prezydenta

Sąd uchylił postanowienie prezydenta

Źródło:
PAP

W Czechach doszło do katastrofy kolejowej. Pociąg towarowy wykoleił się w miejscowości Hustopeče i stanął w płomieniach. Ruch kolejowy został wstrzymany.

Katastrofa kolejowa w Czechach

Katastrofa kolejowa w Czechach

Źródło:
TVN24, CT24, PAP

Dziennik "SME" napisał w piątek, że ewentualne nałożenie ceł przez USA na europejskie samochody w największym stopniu dotknie słowacki przemysł motoryzacyjny. Według gazety najbardziej zagrożona jest produkcja Volkswagena, z której co czwarte auto trafia do USA. Podczas czwartkowych "Faktów po Faktach" w TVN24 premier Donald Tusk zwracał uwagę, że Polska może dostać rykoszetem, jeśli chodzi o amerykańskie cła, ale "najbardziej pokarają one Węgry i Słowację".

To byłby cios w sąsiada Polski. "Radość ze zwycięstwa Trumpa może mieć gorzki koniec"

To byłby cios w sąsiada Polski. "Radość ze zwycięstwa Trumpa może mieć gorzki koniec"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W drugą rocznicę katastrofy kolejowej, w której zginęło 57 osób, a 88 zostało poważnie rannych, w Grecji trwają masowe protesty. Demonstracje to również wyraz zmęczenia i niezadowolenia z powodu rosnących cen i niepewności Greków. Strajkujący pracownicy wstrzymali loty, a także przewozy morskie i kolejowe. W Atenach zgromadziło się około 300 tysięcy osób, doszło do zamieszek.

Strajk generalny. Zamieszki przed parlamentem

Strajk generalny. Zamieszki przed parlamentem

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer zaprosił kilkunastu europejskich przywódców na niedzielny szczyt w Londynie. Mają być kontynuować prace w sprawie Ukrainy i bezpieczeństwa - poinformowało w piątek biuro szefa rządu. Wśród zaproszonych jest polski premier Donald Tusk.

Zaproszenie do Londynu. Także dla Tuska

Zaproszenie do Londynu. Także dla Tuska

Źródło:
PAP

Władze hrabstwa Santa Fe w stanie Nowy Meksyk opublikowały wstępny raport z sekcji zwłok aktora Gene'a Hackmana i jego żony Betsy Arakawy. Wynika z niego, że u pary nie wykryto żadnych zewnętrznych urazów. Ujawniono też nagranie, w którym pracownicy zajmujący się naprawami informują dyspozytora o znalezieniu "ciał dwóch osób".

Policja ujawnia wstępne wyniki sekcji zwłok Gene'a Hackmana i jego żony

Policja ujawnia wstępne wyniki sekcji zwłok Gene'a Hackmana i jego żony

Źródło:
The Independent, CNN, tvn24.pl
"Akcja likwidacja". Małe szkoły będą znikać

"Akcja likwidacja". Małe szkoły będą znikać

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Mieszkanka Czeladzi została potrącona przez cofający samochód ciężarowy. Chociaż zapewniała kierowcę, że dobrze się czuje, ten wezwał karetkę pogotowia. 72-latka została zabrana do szpitala. Wieczorem zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.

Po potrąceniu zapewniała, że nie potrzebuje pomocy. Tego samego dnia zmarła

Po potrąceniu zapewniała, że nie potrzebuje pomocy. Tego samego dnia zmarła

Źródło:
tvn24.pl

Ramowa "umowa o zasobach mineralnych" ze Stanami Zjednoczonymi będzie zawierać załączniki dotyczące współpracy gospodarczej oraz gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa - przekazał Mychajło Podolak, przedstawiciel kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Kilka załączników, konkretne liczby. Doradca Zełenskiego o umowie z USA

Kilka załączników, konkretne liczby. Doradca Zełenskiego o umowie z USA

Źródło:
PAP

19-letni obywatel Ukrainy zostanie deportowany. Młody mężczyzna 12 razy znacząco przekroczył prędkość, za co uzbierał 119 punktów karnych. Dziesięć takich sytuacji zarejestrowały fotoradary. - Oprócz lekceważącego podejścia do obowiązujących przepisów w naszym kraju, każdorazowo kierujący wykonywał obraźliwy gest, pokazując środkowy palec w momencie robienia zdjęcia przez fotoradar - przekazał podkom. Łukasz Paterski, rzecznik poznańskiej policji.

Szalał na ulicach, fotoradarom pokazywał środkowy palec. Surowa kara dla 19-latka

Szalał na ulicach, fotoradarom pokazywał środkowy palec. Surowa kara dla 19-latka

Źródło:
TVN24

Rozpowszechniane w mediach społecznościowych zdjęcie czterech samochodów niemieckiej policji stojących pod hotelem w Pruszkowie wzbudziły wiele dyskusji wśród internautów. Widok ten zaniepokoił między innymi kandydującego na prezydenta Marka Jakubiaka. Bo zdaniem części komentujących niemieckimi wozami przerzucono imigrantów z Niemiec do Polski. To nieprawda.

"Czy ktoś wie, co robią cztery niemieckie radiowozy pod hotelem"? Mamy odpowiedź

"Czy ktoś wie, co robią cztery niemieckie radiowozy pod hotelem"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Linie lotnicze Qatar Airways wydały oświadczenie, w którym tłumaczą się z sytuacji podczas lotu samolotu pasażerskiego z Melbourne do Dohy, gdy obok australijskiego małżeństwa umieszczono ciało zmarłej współpasażerki. Mówią o postępowaniu "zgodnym ze standardami".

Ciało zmarłej pasażerki na siedzeniu obok dwójki turystów. "Zgodne ze standardami"

Ciało zmarłej pasażerki na siedzeniu obok dwójki turystów. "Zgodne ze standardami"

Źródło:
BBC, TVN24

Trwa akcja ratunkowa po zejściu lawiny w północnych Indiach. Do tej pory ratownikom udało się uratować 16 spośród co najmniej 57 uwięzionych pod śniegiem osób. Padający śnieg i ogromne zaspy utrudniają niesienie pomocy.

Ponad 40 osób pod śniegiem. Ratownicy nie mogą do nich dotrzeć

Ponad 40 osób pod śniegiem. Ratownicy nie mogą do nich dotrzeć

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Hindustan Times, Times of India

Policjanci zatrzymali czterech mężczyzn podejrzanych o rozbój w Józefowie - poinformowała w piątek Komenda Stołeczna Policji. Pierwsze dwie osoby zostały zatrzymane po niespełna trzech godzinach od zdarzenia, w związku z innym przestępstwem.

Podejrzani o napad na dom pod Warszawą zatrzymani

Podejrzani o napad na dom pod Warszawą zatrzymani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Odnalazł się zaginiony od kilku dni 31-letni Krystian. Mężczyzna był widziany ostatni raz 23 lutego, kiedy odwiózł dzieci do swojej byłej żony. Rzecznik zgierskiej policji przekazał, że 31-latek skontaktował się ze swoją rodziną.

Odwiózł dzieci i zniknął. Poszukiwania zakończone, "nawiązał kontakt z rodziną"

Odwiózł dzieci i zniknął. Poszukiwania zakończone, "nawiązał kontakt z rodziną"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump spotka się dziś w Białym Domu z Wołodymyrem Zełenskim. W TVN24 będziemy relacjonować wydarzenia w USA. Wydanie specjalne rozpocznie się o godzinie 17:00. Cały program będzie można oglądać też online - w TVN24 GO.

Spotkanie Trump-Zełenski w Białym Domu. Wydanie specjalne w TVN24 i TVN24 GO

Spotkanie Trump-Zełenski w Białym Domu. Wydanie specjalne w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl

Kawiarnie w Kanadzie sprzeciwiają się polityce Donalda Trumpa. W ramach protestu przestają serwować kawę americano i zmieniają nazwę na "canadiano". - Nie można nami pomiatać ani nas gnębić - mówi właściciel lokalu w Toronto, który przyłączył się do akcji. 

Efekt Trumpa. Kawa americano zmienia nazwę

Efekt Trumpa. Kawa americano zmienia nazwę

Źródło:
Washington Post, tvn24.pl

34 procent Polaków deklaruje oddanie głosu na Rafała Trzaskowskiego w tegorocznych wyborach prezydenckich - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Za kandydatem KO plasuje się popierany przez PiS Karol Nawrocki z poparciem na poziomie 25 proc., a podium zamyka Sławomir Mentzen. Na kandydata Konfederacji głos oddałoby 17 proc. wyborców.

Nowy sondaż prezydencki. Jak zagłosują zwolennicy poszczególnych partii

Nowy sondaż prezydencki. Jak zagłosują zwolennicy poszczególnych partii

Źródło:
PAP

- Nie jest to zaskoczeniem, że przyszły nowe władze, nowy zarząd i robią teraz przegląd wydatków z poprzednich lat - powiedział dziennikarz Konkret24 Jan Kunert, który w TVN24 odniósł się do konferencji obecnego zarządu Polskiej Fundacji Narodowej. Poinformowano na niej, że szkody w majątku fundacji szacowane są na ponad 30 milionów złotych. Do Prokuratury Krajowej złożono zawiadomienie w tej sprawie.

To "jeden z głównych grzechów Polskiej Fundacji Narodowej"

To "jeden z głównych grzechów Polskiej Fundacji Narodowej"

Źródło:
TVN24

Pięć złotych za metr kwadratowy - tyle za wynajem lokalu komunalnego w gminie Jędrzejów płaci wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Marek Bogusławski. Choć mieszkanie powinno służyć najbardziej potrzebującym, od lat mieszka w nim polityk, którego miesięczne zarobki wynoszą około 38 tysięcy złotych. - Wicemarszałek wykorzystał lukę prawną - mówi nam prezes Krajowej Izby Gospodarki Nieruchomościami Marek Urban.

Zarabia prawie 40 tysięcy miesięcznie, za dom od miasta płaci grosze. Wicemarszałek "wykorzystał lukę prawną"

Zarabia prawie 40 tysięcy miesięcznie, za dom od miasta płaci grosze. Wicemarszałek "wykorzystał lukę prawną"

Źródło:
tvn24.pl
Następca Franciszka? "Możemy być mocno zaskoczeni"

Następca Franciszka? "Możemy być mocno zaskoczeni"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- Bardzo szanuję wyroki sądów, chociaż nie są one żadną świętością. Sędziowie to tylko ludzie - powiedział Mateusz Morawiecki przed usłyszeniem zarzutów. To jego odpowiedź na pytanie reportera TVN24 Sebastiana Napieraja o to, czy respektuje wyroki sądów. Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł w 2020 roku, że decyzja Morawieckiego w sprawie wyborów kopertowych rażąco naruszyła prawo.

Morawiecki: wyroki sądu to żadna świętość, sędziowie to tylko ludzie

Morawiecki: wyroki sądu to żadna świętość, sędziowie to tylko ludzie

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder Jeff Bezos, właściciel "The Washington Post", postanowił zaingerować w linię redakcyjną dziennika i ograniczyć publikacje w dziale opinii, bo jego zdaniem media nie muszą się starać o "obejmowanie wszystkich poglądów". - Ta historia pokazuje, że pomiędzy właścicielem a redakcją musi istnieć chiński mur - skomentowała działania właściciela Amazona zastępczyni redaktora naczelnego TVN24, redaktorka do spraw standardów i dobrych praktyk dziennikarskich Brygida Grysiak.

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć chiński mur"

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć chiński mur"

Źródło:
tvn24.pl

To smutny dzień dla wolności słowa w amerykańskim dziennikarstwie, które i tak jest w tej chwili w dużych opałach - mówił w TVN24 BiS Howell Raines, były redaktor naczelny dziennika "The New York Times" i laureat Nagrody Pulitzera. Odniósł się w ten sposób do ingerencji Jeffa Bezosa, właściciela "The Washington Post", w linię redakcyjną tej gazety.

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Źródło:
TVN24 BiS
"Nowatorskie" mleko dla niemowląt i lata bezsilności państwa

"Nowatorskie" mleko dla niemowląt i lata bezsilności państwa

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Magda Łucyan, dziennikarka Faktów "TVN" i TVN24, została laureatką Nagrody Radia ZET imienia Andrzeja Woyciechowskiego w kategorii "Dziennikarz dla planety". Łucyan jest autorką programu "Rozmowy o końcu świata" w TVN24. - Mam marzenie, by przestać prowadzić ten program, by nie był on już potrzebny, bym mogła powiedzieć, że końca nie będzie - mówiła laureatka.

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Źródło:
TVN24