Śmiertelnie potrącił 64-latkę. Uniknie kary? "Kamera zamiast przejścia pilnowała bombki"

[object Object]
Do wypadku doszło 2 lutegoTVN24.pl
wideo 2/6

Jechał niezarejestrowanym samochodem, bez ubezpieczenia, z tablicami rejestracyjnymi pochodzącymi z innego pojazdu. Strażnik więzienny śmiertelnie potrącił 64-letnią kobietę. Mężczyzna może uniknąć kary, bo śledczy umorzyli śledztwo. Powód? Biegły nie zdołał ustalić przebiegu wypadku, a kamery miejskiego monitoringu też go nie zarejestrowały, bo zamiast na przejście były zwrócone na ozdoby świąteczne.

Do tragicznego wypadku doszło po południu 2 lutego 2017 roku w Czarnem (pomorskie). 64-letnia Ewa Lewandowska zmarła w szpitalu, kilka godzin po tym jak potrącił ją kierowca peugeota.

- Mama cały dzień dużo chodziła. Była na cmentarzu, w kościele. Godzinę przed (wypadkiem – red.) dzwoniła do mnie i mówiła, że jest zmęczona. Ja namawiałam ją, żeby odwiedziła moją siostrę, żeby nie siedziała sama w domu. Zapewniałam, że po wszystkim ktoś ją na pewno odwiezie - wspomina w rozmowie z tvn24.pl Jolanta Świętochowska, córka kobiety.

64-latka dała się namówić. Szła do drugiej córki, która tego dnia organizowała urodziny. Około godziny 17 była na ulicy Kościuszki. Dwadzieścia minut później, dochodziła do Placu Wolności. Tam miała przejść na drugą stronę jezdni.

Wszyscy słyszeli huk

– Zamykałam sklep, nagle usłyszałam huk. Odwróciłam się i zobaczyłam samochód, który zatrzymał się za przejściem. Na jezdni leżała kobieta – zeznała sprzedawczyni pobliskiego sklepu, która w jednej chwili stała się świadkiem tragicznego wypadku.

Według zeznań świadków, peugeot 307, którym jechał 41-latek nie hamował, z pełną prędkością wjechał w pieszą. Kierowca wysiadł z samochodu, dzwonił po pogotowie. W tym czasie pieszej udzielał pomocy lekarz z pobliskiej przychodni i przechodzień. Gdy przyjechał ambulans, ratownicy przejęli reanimowanie kobiety. Po pół godzinie udało im się przywrócić akcję serca 64-latki. Od tej chwili żyła jeszcze cztery godziny. Obrażenia, których doznała, były na tyle rozległe, że mimo starań lekarzy, zmarła w szpitalu tego samego dnia.

Kierowca zezna później, że nie wie, jak doszło do wypadku. Że pieszej nie zauważył. Słyszał tylko huk, gdy przejechał przez pasy.

"Powinien widzieć mamę z daleka"
"Powinien widzieć mamę z daleka" TVN24.pl

Niezarejestrowany, bez ubezpieczenia

Sprawą wypadku zajęła się policja. Funkcjonariusze, którzy byli na miejscu, ustalili, że kierowca, czyli Robert W., był trzeźwy. Z kontroli przeprowadzonej przez policjantów wynikało, że mężczyzna jechał niezarejestrowanym samochodem, a niemieckie tablice rejestracyjne zamontowane w peugeocie pochodziły z innego pojazdu.

Funkcjonariusze w notatkach z miejsca wypadku napisali też, że 41-latek nie posiadał przy sobie potwierdzenia zawarcia polisy obowiązkowego ubezpieczenia OC, a kiedy przywiózł je jego kolega, okazało się że zostało wykupione 10 minut po potrąceniu.

Umorzenie

Śledztwo w sprawie śmierci Ewy Lewandowskiej wszczęła Prokuratura Rejonowa w Człuchowie (pomorskie). Świadkowie zdarzenia zeznali, że samego momentu potrącenia nie widzieli. Robert W. twierdził zaś, że nie widział pieszej i nie wie, w jaki sposób kobieta znalazła się na jezdni. Mężczyzna zeznał też, że nie pamięta z jaką prędkością jechał, ale podkreślał, że było to maksymalnie 45 kilometrów na godzinę.

W aktach sprawy, brak jest protokołu przesłuchania Roberta W. na miejscu potrącenia. Kierowcę przesłuchano dopiero w prokuraturze, cztery miesiące po zdarzeniu.

– To jest kwestia proceduralna. Nie możemy przesłuchiwać jako świadka, kogoś, kto w toku postępowania stanie się podejrzanym. Podejrzany ma prawo kłamać i nie poniesie z tego powodu żadnych konsekwencji karnych – wyjaśnia Jarosław Kurowski, prokurator prowadzący sprawę.

30 maja kierowcy przedstawiono zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku i jednocześnie powołano biegłego z zakresu wypadków, którego zadaniem było wyjaśnić wszystkie okoliczności tragedii.

Samochód zatrzymał się 28 metrów za przejściemTVN24.pl

Z pomiarów wykonanych na miejscu potrącenia wynikało, że samochód zatrzymał się około 28 metrów za przejściem dla pieszych. Kobieta leżała, 16 metrów od zebry, a jej włosy i tablicę rejestracyjną peugeota, która odpadła, znaleziono 10 metrów za pasami.

Te informacje nie pozwoliły biegłemu na odtworzenie tragedii z 2 lutego. Brak osób, które widziałyby moment zderzenia, zeznania kierowcy oraz brak śladów hamowania nie ułatwiły mu analizy.

Na podstawie zebranych danych, nie zdołał przesądzić, czy potrącona piesza wbiegła na jezdnię, czy przechodziła przez nią wolnym krokiem. "Ustalenie jej usytuowania w chwili uderzenia przez samochód jest praktycznie niemożliwe" – brzmi opinia biegłego.

Jego ekspertyza zakładała dwa warianty, które nie pozwoliły rozstrzygnąć jednoznacznie jak doszło do wypadku. Pierwszy, że kobieta przebiegała przez przejście, co oznaczałoby, że kierowca nie mógłby uniknąć wypadku. Drugi: że kobieta szła normalnym krokiem, co pozwoliłoby 41-latkowi na reakcję, gdyby zachował wymaganą ostrożność.

Według prokuratury, wiele niewiadomych i brak bezpośrednich świadków sprawiło, że wątpliwości rozstrzygnięto na korzyść kierowcy, i w związku z tym 29 września śledztwo umorzono.

Prokuratura umorzyła śledztwo TVN24.pl

"Wiedzieliby, gdyby monitoring nie pilnował bombki"

- Jak to jest, że mężczyzna, który nie powinien jechać tym samochodem i śmiertelnie potrącił moją matkę, może czuć się bezkarnie? Prokuratura nie zrobiła zbyt wiele w tej sprawie. Biegły sugerował się zadeklarowaną prędkością kierowcy. Nie sprawdzono wielu rzeczy, nie przesłuchano wszystkich świadków – żali się Jolanta Świętochowska.

I dodaje: 64-letnia kobieta, która ma zwyrodnienie stawów kolanowych, nie była w stanie biec. Mama przechodziła przez przejście. Musiała być widoczna, bo po godzinie 17 wszystkie latarnie już są włączone.

Sprawę mógłby wyjaśnić miejski monitoring, jednak w momencie wypadku, zamiast przejścia, pilnował ozdób choinkowych. Na polecenie burmistrza Czarnego.

- Uważam że burmistrz tego miasta powinien też poczuwać się do winy. W lokalnej gazecie tłumaczył się, że chciał chronić mienie miejskie warte 11 tysięcy złotych. Rozumiem, że prawidłowo ustawiony monitoring nie zwróciłby życia naszej mamie, ale byłoby już dawno po sprawie. Jesteśmy strasznie wykończeni psychicznie. Jesteśmy na skraju wytrzymałości. Nie wiemy, jak mamy dociekać sprawiedliwości i dowiedzieć się prawdy - mówi bezradnie Świętochowska.

Kamera była skierowana na ozdoby świąteczneTVN24.pl

Próbowaliśmy skontaktować się z burmistrzem, jednak za każdym razem był poza urzędem. W rozmowie z lokalną gazetą, Pior Zabłocki przyznał, że to jego decyzją skierowano kamerę na bombkę, żeby chronić ją przed wandalami. Mężczyzna podkreślał, że skierowanie kamery na skrzyżowanie nie pozwoliłoby uniknąć wypadku.

– To bardzo przykry zbieg okoliczności.  Gdybym zdawał sobie sprawę z tego, że dojdzie do tragicznego zdarzenia, nigdy nie podjąłbym decyzji, żeby chronić świąteczną ozdobę kosztem ludzkiego życia, które jest najważniejsze. Rozumiem, że rodzina chciałaby wiedzieć, co było powodem tak tragicznego zdarzenia. Mogę tylko przepraszać, że próbowałem chronić gminne mienie, nie zdając sobie sprawy z ewentualnych konsekwencji – mówił burmistrz Czarnego.

Zażalenie

Rodzina potrąconej 64-latki 10 października złożyła do Sądu Rejonowy w Człuchowie zażalenie na decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa.

Skarga została przyjęta, ale jak usłyszeliśmy w kancelarii sądu, nie wiadomo kiedy sędzia ją rozpatrzy, ponieważ nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy.

Rodzina uważa, że prokuratura nie zrobiła wszystkiego
Rodzina uważa, że prokuratura nie zrobiła wszystkiegoTVN24.pl

"Sugerowałem się opinią biegłego"

Prokurator pytany o zarzuty rodziny, odpowiedział, że są one bardzo ogólne. - Postępowanie było prowadzone na tyle szeroko, że wszystkie środki, które były dostępne zostały wykorzystane. W toku śledztwa przesłuchano wszystkich świadków, których wskazała policja. Nam również zależało, żeby znaleźć kogoś, kto widział, w jaki sposób ta kobieta przechodziła przez ulicę – zapewnia prokurator Jarosław Kurowski.

I podkreśla, że powołał biegłego, którego opinią się sugerował.

- Ponieważ nie można ustalić stanu faktycznego, niedające się usunąć wątpliwości musimy rozstrzygać na korzyść podejrzanego - mówi prokurator Jarosław Kurowski.

Innego zdania jest adwokat Piotr Kaszewiak, który prowadzi kancelarię adwokacką w Łodzi. Poprosiliśmy go o ocenę działań prokuratury w tej sprawie. - Z pewnością należało sprawdzić dane logowania telefonu kierowcy. Samo jego stwierdzenie, że nie widział pieszej, powinno uczulić prokuratora. Bo skoro jechał ostrożnie, to powinien ją zauważyć. Być może mężczyzna pisał smsa, lub rozmawiał podczas jazdy - zastanawiał się Kaszewiak.

Adwokat zaznaczył jednak, że jazda niezarejestrowanym samochodem i bez ubezpieczenia nie może mieć wpływu na prowadzone postępowanie. Jak mówi rzecznik policji w Człuchowie, ta sprawa została objęta innym postępowaniem, które trafiło do sądu. Mężczyźnie grozi za to grzywna do pięciu tysięcy złotych.

Jak mówił, w celu wyjaśnienia przyczyn wypadku powinno powołać się dodatkowych biegłych. - Rodzina zmarłej, może zwrócić się do niezależnych i zewnętrznych ekspertów z prośbą o dodatkową opinię. Zastanówmy się, czy ktokolwiek wierzy, że 64-letnia kobieta z problemami zdrowotnymi mogłaby wbiec na przejście? - pytał się adwokat.

Według prokuratora prowadzącego sprawę, trudno byłoby ustalić, jaki wpływ mogłoby mieć korzystanie z telefonu podczas jazdy - Oczywiście jest to jakaś okoliczność. Prawdę mówiąc my jej nie badaliśmy, bo uznałem że nie jest ona na tyle istotna. Nawet jeśli kierowca byłby z kimś połączony, to nie wiemy czy rozmawiał przez zestaw głośnomówiący i w jakim stopniu mogłoby to go rozpraszać - mówił Kurowski.

Córka Ewy Lewandowskiej, zapowiada, że skorzysta ze wszystkich dostępnych środków, aby wyjaśnić sprawę wypadku. Jednak jak twierdzi adwokat Kaszewiak, takie sprawy mogą toczyć się latami.

Autor: Mateusz Dolak (m.dolak@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego:  | TVN24.pl

Pozostałe wiadomości
Justyna, według sądu, "wtargnęła na jezdnię", ale to kierowca, który ją zabił, ma iść do więzienia

Justyna, według sądu, "wtargnęła na jezdnię", ale to kierowca, który ją zabił, ma iść do więzienia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W związku z brakiem wymaganej liczby posłów w parlamencie nie doszło do debaty nad wnioskiem o odwołanie rządu premiera Słowacji Roberta Ficy. Mimo to opozycja domaga się przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Opozycja domaga się przedterminowych wyborów

Opozycja domaga się przedterminowych wyborów

Źródło:
PAP

Do końca stycznia popularne platformy, takie jak Vinted, OLX czy Allegro mają obowiązek przesłać do fiskusa raporty o internetowej sprzedaży użytkowników. Ważne co i ile sprzedajemy, od tego zależy, czy urząd skarbowy zainteresuje się naszymi transakcjami. Nie powinni się martwić ci, którzy pozbywają się prywatnych rzeczy - pisze w środowym wydaniu "Rzeczpospolita".

Fiskus dowie się o transakcjach w internecie. Popularne platformy składają raporty

Fiskus dowie się o transakcjach w internecie. Popularne platformy składają raporty

Źródło:
PAP

Rzeczniczka Białego Domu pytana o deportacje wskazała, że podlegają im wszyscy, którzy przebywają w USA nielegalnie, również osoby, które pozostały w kraju po wygaśnięciu wizy. Według danych Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego, w tej kategorii jest 70 tysięcy Polaków.

Biały Dom: deportacji podlegają wszyscy, którzy przebywają w USA nielegalnie

Biały Dom: deportacji podlegają wszyscy, którzy przebywają w USA nielegalnie

Źródło:
PAP

Po interwencji polskiej ambasady w Madrycie hiszpańska państwowa agencja prasowa EFE poprawiła poniedziałkową depeszę, w której użyła określenia "polski obóz Auschwitz". Polska placówka interweniowała też w sprawie publikacji portalu Vozpopuli i popularnego portalu 20minutos.es.

Hiszpańska agencja pisała o "polskim obozie Auschwitz". Interwencja ambasady

Hiszpańska agencja pisała o "polskim obozie Auschwitz". Interwencja ambasady

Źródło:
PAP

Premier Serbii Milosz Vuczević podał się do dymisji. W mieście Goma na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga trwają zacięte walki z rebeliantami z Ruchu M23. Z kolei na międzynarodowym lotnisku Gimhae w Busanie w Korei Południowej doszło do pożaru samolotu. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 29 stycznia.

Premier Serbii zrezygnował, chaos w Kongo, pożar samolotu w Busanie

Premier Serbii zrezygnował, chaos w Kongo, pożar samolotu w Busanie

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. Kumulacja rośnie do 220 milionów złotych. Oto liczby, które wylosowano 28 stycznia 2025 roku.

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Jedna wysoka wygrana w Polsce

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Jedna wysoka wygrana w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Podczas spotkania mieszkańców Ciechanowa z Karolem Nawrockim głos zabrał proboszcz jednej z tamtejszych parafii, który poparł kandydata PiS. - Co do pana profesora Dudka, to radzę panu, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył, jak go pan spotka - radził w swej wypowiedzi ksiądz Jan Jóźwiak i pobłogosławił Nawrockiego. Profesor Antoni Dudek niedawno ocenił, że Nawrocki to "jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi" w przestrzeni publicznej. - Bóg zapłać, księże dziekanie. Dziękuję za te słowa i za wsparcie - odpowiedział kapłanowi kandydat PiS.

Ksiądz do Nawrockiego: radzę, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył

Ksiądz do Nawrockiego: radzę, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył

Źródło:
TVN24

Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy poinformowało o wszczęciu postępowania karnego przeciwko ministrowi obrony Rustemowi Umierowowi. Dochodzenie toczy się w związku ze sporem o zakup broni realizowanym przez Agencję Zamówień Obronnych.

Minister obrony na celowniku biura antykorupcyjnego. W tle spór o zakup uzbrojenia

Minister obrony na celowniku biura antykorupcyjnego. W tle spór o zakup uzbrojenia

Źródło:
Suspilne, Espreso, BBC, tvn24.pl

Niemcy popierają zaostrzenie polityki migracyjnej - tak wynika z najnowszego sondażu dla dziennika "Bild". To o tyle istotne, że właśnie taki plan przedstawił lider CDU, który jest faworytem do objęcia urzędu kanclerza. Plan Friedricha Merza zakłada zawracanie na granicach nielegalnych imigrantów i osób ubiegających się o azyl. Zmiany mogą też dotknąć zwykłych podróżnych, między innymi z Polski.

Lider CDU/CSU Friedrich Merz chce przywrócić stałe kontrole na granicach. Ma duże szanse zostać kanclerzem

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W razie braku dojścia do porozumienia WOŚP z TV Republika sieć handlowa Lidl zaprzestanie dalszych emisji spotów reklamowych w stacji - poinformowała dyrektorka do spraw korporacyjnych i społecznej odpowiedzialności biznesu Lidl Polska Aleksandra Robaszkiewicz.

Lidl zabiera głos po oświadczeniu Owsiaka

Lidl zabiera głos po oświadczeniu Owsiaka

Źródło:
PAP

Kornelia w dniu zabójstwa miała 16 lat. - Proszę sąd, żeby kara była ostrzejsza, żeby potomni wiedzieli, z czym mają do czynienia. Sprawcy wiedzieli, co robią - mówił w Sądzie Apelacyjnym ojciec zamordowanej pięć lat temu nastolatki. Kornelia myślała, że jedzie świętować urodziny koleżanki. Do domu już jednak nigdy nie wróciła. Została zamordowana przez parę znajomych, a jej ciało zakopano w lesie pod Konstancinem.

"Jeszcze żywa poruszała się w dole śmierci". Wraca sprawa brutalnego zabójstwa 16-letniej Kornelii

"Jeszcze żywa poruszała się w dole śmierci". Wraca sprawa brutalnego zabójstwa 16-letniej Kornelii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Rosja chce doprowadzić do tego, aby werbować Polaków, którzy będą pracowali na rzecz rosyjskiego wywiadu. Jeżeli ktoś by chciał się skusić na taką ofertę, to jest to zdrada stanu - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Podkreślił, że "walka z dezinformacją i bezpieczne wybory to dzisiaj dla rządu cel numer jeden".

Gawkowski wskazuje "cel numer jeden" dla rządu

Gawkowski wskazuje "cel numer jeden" dla rządu

Źródło:
TVN24

Asteroida 2024 PT5, która przez pewien czas była drugim księżycem Ziemi, prawdopodobnie pochodzi właśnie z Księżyca. Świadczyć o tym mają właściwości chemiczne obiektu. Malutka skała została wystrzelona w przestrzeń kosmiczną tysiące lat temu - i nie jest jedynym obiektem tego typu.

Była naszym drugim księżycem. Mogła oderwać się od Srebrnego Globu

Była naszym drugim księżycem. Mogła oderwać się od Srebrnego Globu

Źródło:
CNN, NASA

Wielkie wysypisko śmieci w Kamieńcu jest jak pomnik bezradności. Stara, zużyta odzież w tysiącach ton płonęła już kilkadziesiąt razy, ale odpady nie mają statusu niebezpiecznych, więc gmina nie dostanie od rządu pieniędzy na utylizację. Czy cokolwiek zmieni w tej sprawie postawienie właścicieli wysypiska przed sądem?

Bomba ekologiczna w Kamieńcu. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko czterem osobom

Bomba ekologiczna w Kamieńcu. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko czterem osobom

Źródło:
Fakty TVN

- Mówimy o tym, że konsumenci, zgodnie z przepisami, powinni zadbać o segregację, ale oni muszą wiedzieć, jak sobie z segregacją poradzić - powiedziała dr Agata Rudnicka z Uniwersytetu Łódzkiego, pytana o nowy obowiązek dostarczania ubrań do lokalnych punktów zbierania odpadów komunalnych. Zmiana przepisów w tej sprawie weszła w życie na początku stycznia.

Rewolucja dla mieszkańców. "Nikt nie patrzył na konsekwencje"

Rewolucja dla mieszkańców. "Nikt nie patrzył na konsekwencje"

Źródło:
PAP

Polska uplasowała się na dziewiątym miejscu w Unii Europejskiej pod względem ceny gruntów ornych w 2023 roku - wynika z danych Eurostatu. Jednocześnie ich wzrost był niemalże dwa razy większy niż średnia w całej Unii. Liderem zestawienia krajów z najniższymi stawkami za hektar okazała się Chorwacja.

Tu jest najtańsza ziemia

Tu jest najtańsza ziemia

Źródło:
PAP

Rafał Trzaskowski na spotkaniu w Jarocinie odniósł się do słów miliardera Elona Muska, który stwierdził, że Niemcy "za bardzo koncentrują się na przeszłych winach". - Coś nieprawdopodobnego - skomentował. Zarzucił jednocześnie kandydatowi PiS na prezydenta Karolowi Nawrockiemu, że jako prezes IPN i były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej "nie reaguje w tak istotnych kwestiach".

Trzaskowski o "bulwersujących" słowach Elona Muska. "Prezes IPN nie reaguje"

Trzaskowski o "bulwersujących" słowach Elona Muska. "Prezes IPN nie reaguje"

Źródło:
TVN24

Doomsday Clock, czyli Zegar Zagłady, wskazuje tylko 89 sekund do północy i jeszcze nigdy nie byliśmy tak blisko samozagłady. Co zdaniem autorów zegara sprawia, że zbliżamy się do apokalipsy?

Wskazówka Zegara Zagłady znów się przesunęła. Jesteśmy bliżej apokalipsy niż kiedykolwiek

Wskazówka Zegara Zagłady znów się przesunęła. Jesteśmy bliżej apokalipsy niż kiedykolwiek

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Numery ksiąg wieczystych są danymi osobowymi - podał w komunikacie Urząd Ochrony Danych Osobowych, powołując się na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego. UODO dodał, że to oznacza, iż kara pieniężna w wysokości 100 tysięcy złotych nałożona przez prezesa Urzędu na Głównego Geodetę Kraju (GGK) jest w pełni zasadna. "Zastosujemy się do wyroku NSA" - przekazał Główny Urząd Geodezji i Kartografii.

Ważny wyrok dla właścicieli mieszkań

Ważny wyrok dla właścicieli mieszkań

Źródło:
tvn24.pl

Elon Musk opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie kanału La Manche z podpisem "kanał Jerzego Waszyngtona". Wpis nie uszedł uwadze francuskich i brytyjskich mediów, które zastanawiają się, co skłoniło miliardera i prawą rękę Donalda Trumpa do publikacji "zadziwiającego" wpisu.

Co ma Waszyngton do kanału La Manche? Media komentują kolejny wpis Muska

Co ma Waszyngton do kanału La Manche? Media komentują kolejny wpis Muska

Źródło:
20minutes, The Independent, tvn24.pl

Jan Wydra - ceniony polski biegacz górski - nie żyje. 49-letni mężczyzna zginął potrącony przez samochód w miejscowości Wilczyce (woj. małopolskie). Wyszedł na wieczorny trening. Policja przekazała, że biegacz poruszał się prawidłowo i miał na sobie odblaski. Kierowca samochodu był trzeźwy.

Nie żyje znany polski biegacz. Wyszedł na wieczorny  trening

Nie żyje znany polski biegacz. Wyszedł na wieczorny trening

Źródło:
tvn24.pl

Zima wróci do Polski. Arleta Unton-Pyziołek z tvnmeteo.pl przedstawiła najnowsze prognozy na początek lutego. Ekspertka spodziewa się znacznego ochłodzenia, a także opadów śniegu. Na jak długo zostanie z nami zima?

Zima wróci do Polski. "Temperatura spadnie na łeb na szyję"

Zima wróci do Polski. "Temperatura spadnie na łeb na szyję"

Źródło:
tvnmeteo.pl
Sprawa pobicia Jana Malickiego. Są wątpliwości

Sprawa pobicia Jana Malickiego. Są wątpliwości

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Jego dziadek jest ostatnim polskim obywatelem w niewoli Hamasu. "Chcę go znowu przytulić. Żywego"

Jego dziadek jest ostatnim polskim obywatelem w niewoli Hamasu. "Chcę go znowu przytulić. Żywego"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dziś w Sądzie Rejonowym w Hajnówce (Podlaskie) ruszył proces pięciorga aktywistów, których prokuratura oskarżyła o ułatwianie pobytu w Polsce migrantom z Iraku i Egiptu, którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Białorusią. Śledczy twierdzą, że migranci byli w rejonie granicy odbierani przez aktywistów, a później przewożeni w głąb kraju. Przed budynkiem sądu odbył się protest w obronie aktywistów. Na miejscu była m.in. Klaudia Jachira i Janina Ochojska. Sąd odroczył rozprawę, ale nie wyznaczył nowego terminu.

Ruszył proces aktywistów działających na granicy

Ruszył proces aktywistów działających na granicy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl
Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dwa samoloty kolumbijskich sił powietrznych z migrantami deportowanymi ze Stanów Zjednoczonych wylądowały we wtorek w Bogocie - poinformowało ministerstwo spraw zagranicznych Kolumbii. Do kraju wróciło 201 osób. W niedzielę kwestia deportacji kolumbijskich migrantów amerykańskimi samolotami wojskowymi stała się zarzewiem 12-godzinnego kryzysu w relacjach między Bogotą a Waszyngtonem.

12-godzinny kryzys zażegnany, wysłali samoloty po migrantów

12-godzinny kryzys zażegnany, wysłali samoloty po migrantów

Źródło:
PAP

- Etap prac nad założeniami zmian w 800 plus został zakończony, w ciągu najbliższych dni projekt wyjdzie z MSWiA - przekazał we wtorek minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Chodzi o zmiany w zasadach wypłacania świadczenia rodzinom ukraińskim.

Zmiany w 800 plus "w trybie pilnym"

Zmiany w 800 plus "w trybie pilnym"

Źródło:
PAP