Wskoczył na dach autobusu komunikacji miejskiej i przez kilka minut nagrywał telefonem swoją podróż, film chciał opublikować w sieci. Wcześniej jednak zauważono go na kamerach monitoringu miejskiego. 23-latek dostał 500 złotych mandatu.
23-latek twierdzi, że chciał zaistnieć w sieci i dlatego postanowił nagrać, jak jeździ na dachu autobusu miejskiego po ulicach Elbląga. Na dach autobusu linii nr 7 wskoczył z wiaty przystankowej przy al. Grunwaldzkiej. Wtedy też u oficera dyżurnego policji rozdzwoniły się telefony.
- Zaniepokojeni kierowcy relacjonowali szaleńczy wyczyn młodego elblążanina. Mężczyzna jednak zdążył spędzić trochę czasu na dachu autobusu. Po kilku minutach pojazd zatrzymał się na przystanku przy al. Tysiąclecia i 23-latek zeskoczył z dachu. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy ulicę dalej - opowiada Jakub Sawicki z elbląskiej policji.
Okazało się, że jego karkołomny wyczyn zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego. - Za stworzenie zagrożenia dla siebie i innych uczestników ruchu został ukarany mandatem w wysokości 500 zł - dodał Sawicki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: monitoring miejski