- Wszyscy ludzie wstali i rozbiegli się do tyłu, żeby uciec na ławki, gdzie było w miarę bezpiecznie - mówi Marek Przychocki, który telefonem sfilmował szaleńczy rajd po sopockim molo. Ucieczka niewiele jednak dała, bo kierowca potrącił 22 osoby. Mężczyzna w poniedziałek usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu do 10 lat więzienia.
32-letni Michał L. z Redy w sobotę wjechał hondą na ul. Bohaterów Monte Cassino, zjeżdżał z góry tzw. "Monciaka" w dół i podczas tej jazdy potrącił 22 osoby. Następnie wjechał na drewnianą część molo, zawrócił i przy ul. Jana-Jerzego Haffnera uderzył w drzewo.
"Myślałem że wjedzie w ekran albo ludzi"
Jego jazdę po molo udało się nagrać Markowi Przychockiemu. - Byłem w kinie letnim na molo, był rozstawiony dmuchany ekran. Nagle usłyszałem huk i myślałem, że samochód wjedzie w ten ekran albo w ludzi, na szczęście zrobił uniki jakieś. Dojechał do końca mola, wrócił i wyjechał z dość dużą prędkością - mówi Marek Przychocki.
Przychocki ocenił, że kierowca mógł jechać z prędkością nawet 80 km/h. - To był moment, że wszyscy ludzie wstali i rozbiegli się do tyłu, żeby uciec na ławki, gdzie było w miarę bezpiecznie, bo tak naprawdę tam bezpiecznego miejsca nie było - zaznacza i dodaje, że po wszystkim wszyscy ludzie obecni na molo byli w wielkim szoku.
Próbował uciekać
Po tym jak Michał L. wyjechał z molo i zakończył swój rajd, rozbijając samochód, próbował jeszcze uciekać z miejsca zdarzenia. Został jednak złapany przez świadków zdarzenia i przekazany w ręce policjantów. Zobacz nagranie z zatrzymania mężczyzny.
22 osoby trafiły do szpitali. Część z nich została już wypisana, bez groźnych obrażeń. W szpitalach wciąż przebywa troje poszkodowanych. Stan jednego z nich jest bardzo poważny - grozi mu amputacja obu nóg.
Przyznał się
Michał L. usłyszał zarzut stworzenia zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi do 10 lat więzienia. Prokurator zawnioskował o tymczasowy areszt dla niego.
Nieoficjalnie wiadomo także, że mężczyzna leczył się psychiatrycznie. Za kilka dni z kolei dowiemy się, czy był pod wpływem narkotyków. Cztery spośród 22 poszkodowanych osób nadal są w szpitalach. Stan trzech spośród nich jest ciężki.
Autor: md/kv/zp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Marek Przychocki