Po kilku miesiącach nieobecności piłkarz wraca do klubu gdańskiej drużyny. Bieniuk nie zagra jednak na boisku, ale będzie teraz pracował na stanowisku pełnomocnika zarządu ds. sportowych. Piłkarz zrezygnował z kariery sportowej w marcu tego roku, 35-letni kapitan Lechii Gdańsk podjął taką decyzję, bo chciał poświecić się rodzinie.
Nową umowę z Lechią Gdańsk Bieniuk podpisał w środę. Były kapitan biało-zielonych będzie teraz pracował z drużyną na stanowisku pełnomocnika zarządu ds. sportowych.
- Znam zawodników, czuję puls drużyny. Ale mam też dodatkowe doświadczenie z innych klubów, w których grałem i znajomość struktur w nich stworzonych – mówi Jarosław Bieniuk.
Jak dodaje że, jego zadaniem będzie motywowanie drużyny do osiągnięcia sukcesów.
- Tak też ma wyglądać moja praca tutaj - być blisko szatni. Słuchać jej i doradzać kiedy trzeba, jednocześnie mogąc zarządowi komunikować potrzeby zawodników bardziej swobodnie niż oni sami może by to robili z wykorzystaniem innych osób – wyjaśnia.
Jak mówi kontakt z trenerem jest bardziej surowy, bo jego po prostu się słucha. - Ja mam szansę z nieco innej pozycji dotrzeć do zawodników budując więź, która może mieć bardzo korzystne rezultaty – ocenia.
Przekonuje, że jego atutem jest znajomość z piłkarzami i sztabem trenerskim.
- Mam w sobie jeszcze dużo chyba z kapitana drużyny. Nie jestem w stanie bez emocji oglądać meczu z trybun. Pewnie nigdy nie będę… Więc, jak daje mi się możliwość oddziaływania na zespół, motywowania go, wspierania – jest to okazja, której nie mogłem nie wykorzystać – ocenia.
"Swoje na boisku już wybiegałem"
Piłkarz zrezygnował z kariery sportowej w marcu 2014 roku, odszedł z klubu po zakończeniu sezonu T -Mobile Ekstraklasy.
- Mam 35 lat, swoje na boisku już wybiegałem. Osiągnąłem cele, które na początku swojej drogi kiedyś sobie stawiałem. Czułem się spełniony – wyjaśnia Bieniuk.
Przyznaje, że jeszcze podczas swojej kariery sportowej inwestował w przyszłość, która nadal miała wiązać się z piłką nożną.
- Mówiłem, że po zakończeniu kariery chciałbym jeszcze kiedyś coś robić dla Lechii i teraz taka okazja właśnie się tworzy. Jeszcze będąc piłkarzem kończyłem kursy trenerskie – mówi.
W polskiej ekstraklasie rozegrał 233 mecze
Piłkarz swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Ogniwie Sopot, skąd przeniósł się do gdańskiego klubu. Z Gdańska w sezonie 1998/99 przeniósł się do Amiki Wronki. Później była też Turcja i Cypr, a po powrocie do Polski - Widzew Łódź i w końcu powrót do biało - zielonych. Bieniuk w polskiej ekstraklasie rozegrał 233 mecze strzelając 12 bramek, z czego 45 spotkań zaliczył w Gdańsku.
W ubiegłym roku podczas meczu z FC Barceloną na PGE Arenie Bieniuk pokonał bramkarza Barcelony Jose Manuela Pinto. Lechia zremisował wówczas z najlepsza drużyną świata. - Strzelić gola Barcelonie to wspaniałe uczucie - mówił po meczu kapitan biało-zielonych.
Czas dla rodziny
Bieniuk zrezygnował z kariery sportowej na początku roku, bo jak sam mówił to odpowiedni czas, żeby poświęcić się rodzinie. Bieniuk ma córkę Oliwię oraz synów Szymona i Jana ze związku z Anną Przybylską, która przez wiele lat była jego partnerką.
Aktorka zmarła w niedzielę 5 października 2014 roku po ciężkiej walce z chorobą. Przybylska od roku chorowała na nowotwór trzustki. Diagnozę poznała w 2013 roku. W sierpniu ubiegłego roku aktorka przeszła operację w klinice w Gdańsku. Nowotwór okazał się złośliwy.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze, Lechia Gdańsk
Źródło zdjęcia głównego: mat.prasowe