Ciało Grzegorza Borysa znaleziono pod pływającą wyspą. "Funkcjonariusze musieli ją rozcinać"

Gdynia. Saperzy odnaleźli ciało Grzegorza Borysa
Te zwłoki to poszukiwany Grzegorz Borys - poinformowała Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku

W poniedziałek o godzinie 10.30 saperzy z Rozewia znaleźli ciało mężczyzny w miejscu poszukiwań żołnierza podejrzanego o zabójstwo swojego sześcioletniego syna. - Znalezione zwłoki to ciało poszukiwanego Grzegorza Borysa - poinformowała Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. W lasach koło Gdyni ponad dwa tygodnie trwała obława na 44-latka. Sąd wystawił za nim list gończy, a Interpol - czerwoną notę.

W piątek, 3 listopada, policja ogłosiła, że służby zawężają obszar poszukiwań do mokradeł wokół zbiornika Lepusz w Gdyni. W poniedziałek poinformowano, że w miejscu poszukiwań Grzegorza Borysa znaleziono zwłoki. Po południu prokuratura potwierdziła, że jest to ciało poszukiwanego.

- Dziś o godzinie 10.30 saperzy z 43. batalionu z Rozewia ujawnili zwłoki mężczyzny. Na miejscu pracuje prokurator, Żandarmeria Wojskowa oraz policjanci. Zabezpieczane są ślady, wykonywane są oględziny. Decyzją prokuratora ciało zostanie zabezpieczone do badań sekcyjnych - powiedziała w poniedziałek komisarz Karina Kamińska, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

policja
Gdańsk. Policja o zwłokach mężczyzny znalezionych w okolicy zbiornika Lepusz
Źródło: TVN24

Komisarz Kamińska podkreśliła, że teren, na którym pracowali policjanci, był bardzo trudny - zalesiony, otoczony mokradłami i grzęzawiskami. - Funkcjonariusze musieli rozcinać pływające wyspy i dokładnie je sprawdzić. Pod jedną z nich ujawniono ciało mężczyzny - dodała policjantka.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk w poniedziałek po południu potwierdziła, że znaleziono zwłoki poszukiwanego Grzegorza Borysa. Na razie jednak nie wiadomo, jaka była przyczyna śmierci oraz kiedy nastąpił zgon.

- Czynności zostały zakończone. Te zwłoki to poszukiwany Grzegorz Borys. Co do ustalenia przyczyny śmierci i tego, kiedy nastąpił zgon, konieczne będzie przeprowadzenie sekcji zwłok - powiedziała prokurator.

Gdynia
Gdynia. W miejscu poszukiwań Grzegorza Borysa znaleziono zwłoki
Źródło: TVN24

Zabójstwo sześciolatka w Gdyni

Informację o zabójstwie sześciolatka przy ul. Górniczej w Gdyni policja otrzymała w piątek, 20 października około godz. 10. Ciało znalazła matka, dziecko miało rany cięte szyi. Tego samego dnia o godz. 13 Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku opublikowała wizerunek oraz dane poszukiwanego w tej sprawie ojca chłopca - 44-letniego Grzegorza Borysa. Zaczęła się obława za mężczyzną - policjanci obstawili drogi, kontrolowali samochody.

W poniedziałek, 30 października, na mokradłach i w pobliżu jeziora leżącego niedaleko trójmiejskiej obwodnicy pojawili się policjanci z psami i strażacy oraz płetwonurkowie. Z drugiej strony arterii jest osiedle, gdzie Grzegorz Borys miał dopuścić się zabójstwa syna. Od mokradeł i zbiornika wodnego zaczynają się rozległe tereny zielone, które przeczesywane były przez funkcjonariuszy od dwóch tygodni.

We wtorek, 31 października, policja potwierdziła informację, że w pobliżu Źródła Marii, przy jednym ze zbiorników wodnych, w poniedziałek funkcjonariusze znaleźli plecak. Nie podano jednak, czy należał on do poszukiwanego. Według nieoficjalnych informacji podanych przez Wirtualną Polskę wewnątrz plecaka miała znajdować się gotówka.

Policyjna obława w Gdyni i okolicznych lasach trwała 18 dni

W akcję terenowych poszukiwań zaangażowanych było ponad tysiąc funkcjonariuszy - policjanci, strażacy, żołnierze, strażnicy leśni i grupy poszukiwawcze. W działaniach wzięły udział też psy tropiące. Wykorzystano także śmigłowce należące do policji i wojska.

Działania skupione były na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Przeczesywane były lasy na terenie Gdyni i wokół Trójmiasta. W codziennych alertach Rządowe Centrum Bezpieczeństwa apelowało o niewchodzenie do lasu między gdyńskimi dzielnicami Karwiny i Chwarzno. Ten tymczasowy zakaz miał związek z poszukiwaniami w konkretnym miejscu.

Czytaj też: W całej Polsce zawyły syreny. Tak strażacy uczcili pamięć tragicznie zmarłego nurka

W środę, 1 listopada, podczas poszukiwań doszło do tragicznego wypadku z udziałem strażaka-nurka, którego wyciągnięto nieprzytomnego ze zbiornika wodnego przy ulicach Lipowej i Źródło Marii w Gdyni i przewieziono do gdyńskiego szpitala. Niestety mężczyzny nie udało się uratować. Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura.

Śmigłowiec nad Gdynią
Śmigłowiec nad Gdynią
Źródło: Kontakt 24

List gończy i nota Interpolu

Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Grzegorzowi Borysowi zarzutu przestępstwa z artykułu 148 paragraf 2 punkt 1 Kodeksu karnego, czyli zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Sąd wydał nakaz aresztowania mężczyzny. Był on poszukiwany listem gończym jako podejrzany na terenie całego kraju. Interpol wystawił czerwoną notę za Grzegorzem Borysem. Zdjęcie poszukiwanego wraz z informacjami o nim pojawiło się na stronie międzynarodowej organizacji policji.

Czerwona nota Interpolu
Czerwona nota Interpolu
Źródło: interpol.int

Czytaj też: "Był nerwowy, krzyczał na dzieci", "wszystko go szybko frustrowało". Grzegorz Borys jest podejrzany o zabicie swojego sześcioletniego synka

Sekcja zwłok sześciolatka

W sobotę, 21 października, odbyła się sekcja zwłok dziecka, która potwierdziła, że zginęło ono w wyniku ran ciętych szyi.

- Ze wstępnych ustaleń biegłego wynika, że przyczyną śmierci dziecka był wstrząs krwotoczny, współistniejący z niedotlenieniem mózgu, w wyniku masywnego krwotoku z uszkodzonych dużych naczyń krwionośnych w obrębie rozległej rany ciętej szyi - poinformowała Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Dzielnica, gdzie prowadzono obławę na podejrzanego o zabójstwo sześcioletniego syna
Dzielnica, gdzie prowadzono obławę na podejrzanego o zabójstwo sześcioletniego syna
Źródło: TVN24
Czytaj także: