Na murze przy wejściu na peron Szybkiej Kolei Miejskiej w Gdyni Stoczni powstaje mural, upamiętniający wydarzenia Grudnia '70. Wspólnie tworzą go miejscowi artyści oraz kibice Arki.
Mural upamiętni wydarzenia sprzed lat, a także osamotnienie rodzin ofiar Grudnia '70 i późniejszy upadek gdyńskiej stoczni.
Sceny z tamtych lat
- Zobaczymy np. scenę przedstawiającą kobietę z dzieckiem - symbol rodziny, która w grudniu 1970 roku straciła męża i ojca, czy też scenę pokazującą robotników niosących na drzwiach ciało Zbyszka Godlewskiego, jednej z ofiar tamtych wydarzeń – opowiada Maja Wagner, gdyńska radna.
Powstanie do rocznicy
Utrzymany w brązowo-szaro-czarnej kolorystyce mural powstaje na murze tworzącym ścianę nasypu, po którym przemieszczają się pociągi SKM. Prace rozpoczęły się przed kilkoma dniami, a zakończyć mają przed 17 grudnia, kiedy to przypada rocznica tragicznych wydarzeń.
Pomysł kibiców
Nad malowidłem pracują wspólnie artyści ze stowarzyszenia Traffic Design oraz kibice ze Stowarzyszenia Kibiców Gdyńskiej Arki - w sumie kilkanaście osób.
- To właśnie kibice wpadli na pomysł upamiętnienia muralem wydarzeń z 1970 r. Szybko dołączyli do nich artyści - tłumaczy Wagner. Jak dodaje, autorem projektu jest gdyński artysta Bartosz Szymański, a 15 tys. zł na prace przeznaczył samorząd.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Radia Gdańsk:
Wydarzenia grudniowe w Gdyni
W grudniu 1970 r., w proteście przeciw podwyżkom cen wprowadzonym przez władze PRL, przez Wybrzeże przetoczyła się fala strajków i demonstracji. W Gdańsku i Szczecinie protestujący podpalili gmachy Komitetów Wojewódzkich PZPR. Aby stłumić protesty, władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni.
Według oficjalnych danych, w grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęły 44 osoby (w tym 18 w Gdyni), a ponad 1160 zostało rannych. Większość gdyńskich ofiar Grudnia '70 to robotnicy, do których 17 grudnia rano wojsko otworzyło ogień, gdy wysiedli z wagonów SKM, aby udać się do pracy w stoczni.
Autor: aja/mz/k / Źródło: PAP, Radio Gdańsk
Źródło zdjęcia głównego: Radio Gdańsk