Już drugą dobę trwają poszukiwania 44-letniego Grzegorza Borysa podejrzanego o zabójstwo sześcioletniego syna, którego ciało zostało odnalezione w piątek w mieszkaniu w Gdyni. Sąd wydał w sobotę nakaz aresztowania, prokuratura list gończy. W działaniach uczestniczy około tysiąca funkcjonariuszy, okolica jest przeczesywana z pokładu śmigłowca. Na razie jednak nie przyniosło to żadnego skutku.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Jak przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk, Sąd Rejonowy w Gdyni w sobotę wydał nakaz aresztowania Grzegorza Borysa. Ma on teraz status podejrzanego (a nie jak dotychczas - podejrzewanego) w związku z zarzutem zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Wydanie nakazu aresztowania skutkuje wystawieniem za nim listu gończego. Wystawiła go Prokuratura Rejonowa w Gdyni. Każdemu, kto pomaga ściganemu grozi do trzech lat więzienia.
- Zostało wydane postanowienie o postawieniu zarzutów. Chodzi o zarzut przestępstwa z artykułu 148 paragraf 2 punkt 1, czyli zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Prokurator dzisiaj skierował wniosek o tymczasowe aresztowanie. W tej chwili mężczyzna jest poszukiwany listem gończym jako osoba podejrzana - wyjaśniła prokurator Wawryniuk.
Obława, której celem jest zatrzymanie czynnego żołnierza Wojska Polskiego, 44-letniego Grzegorza Borysa, trwa od piątku. - Niestety, w sprawie nie ma żadnego przełomu. Dzwoni do nas dużo osób. Wszystkie informacje są na bieżąco weryfikowane - przekazuje kom. Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Policjantka informuje, że w nocy z piątku na sobotę psy tropiące doprowadziły funkcjonariuszy do jednego ze zbiorników wodnych, który został już przeszukany przez nurków.
W działaniach, jak informuje policjantka, uczestniczy już około tysiąca osób, w tym 800 policjantów. "To nie tylko policjanci, ale również żołnierze, strażnicy leśni, strażacy oraz te grupy poszukiwawcze, na które zawsze możemy liczyć, gdy trwają poszukiwania. Policjanci są zdeterminowani, stąd też tak duże siły i środki" - podkreśla pomorska policja we wpisie, który w sobotę po południu opublikowano w mediach społecznościowych.
We wpisie czytamy dalej, że w nocy pracowali policjanci oddziału prewencji z Gdańska, Bydgoszczy, Olsztyna, Poznania i Łodzi. Funkcjonariusze przekazują, że w ramach obławy przeczesywane są lasy, a w poszukiwania zaangażowani są między innymi przewodnicy z psami patrolowo-tropiącymi oraz z psami wyszkolonymi do wyszukiwania zapachów zwłok ludzkich. W poszukiwania włączony został wojskowy śmigłowiec, który szuka podejrzanego z powietrza.
Policja opublikowała w mediach społecznościowych nowe zdjęcia z poszukiwań.
Od piątku, od momentu zgłoszenia, trwa akcja poszukiwawcza za poszukiwanym podejrzewanym o zabójstwo mężczyzną 44-letnim Grzegorzem Borysem. Już na tę chwilę nad zatrzymaniem tego mężczyzny pracuje blisko 1000 funkcjonariuszy. pic.twitter.com/ZOHILNkTfG
— PomorskaPolicja (@PomorskaPolicja) October 21, 2023
Warunki pogodowe
Działania koncentrują się w Wielkim Kacku, dzielnicy położonej na południu Gdyni. - Przez pierwszą dobę poszukiwań wiał silny wiatr i padał intensywny deszcz. Psy tropiące miały problem z podjęciem tropu - raportował rano przyglądający się akcji nasz reporter Adam Krajewski.
Podkreślał, że działania trwały przez całą noc z piątku na sobotę: - Nie przerwano ich pomimo bardzo złej pogody. W nocy było widać światła wielu latarek, których używali zaangażowani w działania funkcjonariusze. Reporter dodał, że około godziny 12 sytuacja pogodowa się nieco poprawiła.
Ścigany Grzegorz Borys
Policja o zabójstwie sześciolatka przy ul. Górniczej w Gdyni została zaalarmowana w piątek około godz. 10. Po godz. 13. Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku ujawniła na swoich kanałach w socialmediach wizerunek oraz dane poszukiwanego w tej sprawie mężczyzny - to ojciec chłopca 44-letni Grzegorz Borys. Ma 44 lata i 185 cm wzrostu.
Na opublikowanym przez policję zdjęciu ścigany jest w mundurze Marynarki Wojennej RP. Żandarmeria Wojskowa potwierdziła, że mężczyzna jest czynnym żołnierzem Wojska Polskiego. Osoby, które wiedzą, gdzie może przebywać, proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Gdyni pod numerem telefonu 47 74 21 222 lub na numer alarmowy 112.
Policjanci apelują, by osoby, które zauważą poszukiwanego mężczyznę, nie próbowały go zatrzymać na własną rękę, tylko natychmiast zgłaszały to służbom. Funkcjonariusze proszą też, żeby bez potrzeby nie pojawiać się w pobliżu obszaru trwających poszukiwań.
Sześcioletni chłopiec nie żyje
Ciało sześciolatka znalazła jego matka. Dziecko miało mieć rany cięte szyi. W mieszkaniu był też martwy pies. Mieszkańcy budynku, w którym znaleziono ciało chłopca, otrzymali informację, by nie wychodzić z lokali.
Policja przekazuje, że w piątek w mieszkaniu, w którym znaleziono ciało chłopca, pracowali policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz z komendy miejskiej w Gdyni. W zabezpieczaniu śladów, na podstawie których śledczy będą odtwarzać przebieg tragedii uczestniczyli też policjanci z Laboratorium Kryminalistycznego w Gdańsku.
Funkcjonariusze rozmawiali z osobami, które mogą mieć wiedzę na temat tego zdarzenia, przesłuchiwani byli też kolejni świadkowie. Najbliżsi dziecka zostali objęci opieką policyjnego psychologa.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Policja Pomorska