27-letni Piotr K. będzie odpowiadał przed sądem za nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym po wypadku z października 2023 roku. Zderzyły się wtedy czołowo dwa pociągi, jeden z nich prowadził oskarżony. Według ustaleń śledczych, mężczyzna nie zachował ostrożności i nie zastosował się do sygnału "jazda manewrowa zabroniona". Piotr K. przyznał się do winy i wyraził skruchę.
Prokuratura Rejonowa w Gdyni skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 27-letniemu maszyniście Piotrowi K. Chodzi o wypadek, do którego doszło 5 października 2023 roku niedaleko dworca kolejowego Gdynia Główna. W pociąg relacji Malbork - Gdynia Chylonia wjechał autobus szynowy relacji Gdynia Główna - Hel. W wypadku nikt nie zginął, ale 9 osób odniosło obrażenia, a jedna z nich odniosła ciężki uszczerbek na zdrowiu.
- W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy prokurator przedstawiał Piotrowi K. zarzut nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym - przekazał Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Piotr K. , przesłuchany w charakterze podejrzanego, przyznał się do zarzuconego czynu i wyraził skuchę - dodał.
Śledczy: nie zachował wymaganej ostrożności
Jak wynika z ustaleń śledztwa, Piotr K. dzień wcześniej, 4 października 2023 roku, rozpoczął zmianę roboczą na stacji Gdynia Główna, gdzie wykonał jazdę na odcinku Gdynia Główna - Hel i Hel - Kuźnica.
Następnego dnia, 5 października 2023 roku, ok. godziny 6.40 Piotr K. pojechał składem na stację paliw, żeby dotankować kierowany przez niego autobus szynowy.
- Po zakończeniu tankowania, Piotr K. miał podjechać autobusem szynowym na tor 1 przy peronie 2 na stacji Gdynia Chylonia. Jadąc z toru nr 404 na tor 21 nie obserwował należycie przedpola jazdy i nie regulował prędkości składu, przez co nie zastosował się do wskazań tarczy manewrowej Tm 30 nadającej sygnał świetlny barwy niebieskiej Msl oznaczający "jazda manewrowa zabroniona", czym doprowadził do rozprucia zwrotnicy nr 64 i wjechania w trasę przejazdu nadjeżdżającego z naprzeciwka pociągu ROJ 50673 relacji Malbork-Gdynia Chylonia - przekazał Duszyński.
Kiedy dyżurna ruchu zauważyła na ekranie obsługiwanego przez siebie komputera, co się dzieje, poleciła Piotrowi K. za pomocą radiotelefonu, żeby się zatrzymał i rozpoczęła procedurę alarmową.
- Piotr K. wdrożył hamowanie awaryjne, również maszynista pociągu ROJ 50673 wdrożył hamowanie. Pomimo tego doszło do czołowego zderzenia pociągów. W momencie zderzenia w pociągu ROJ 50673 znajdowało się co najmniej 20 osób, 9 z nich odniosło obrażenia, w tym jedna osoba odniosła ciężki uszczerbek na zdrowiu. W wypadku nikt nie zginął - dodał prokurator.
Obaj maszyniści byli trzeźwi.
Oskarżonemu grozi do ośmiu lat więzienia.
Autorka/Autor: MAK/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24