"W tym gabinecie nie obsługujemy pacjentów z PiS, ponieważ wyposażenie zostało zakupione z dotacji funduszy WOŚP" - kartka z taką informacją miała zostać wywieszona na drzwiach gabinetu lekarskiego. Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie w tej sprawie. Postępowanie wszczął już Rzecznik Praw Pacjenta.
Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie "w sprawie praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów".
Jak informuje, chodzi o zdjęcie opublikowane na jednym z portali społecznościowych. Widać na nim drzwi gabinetu lekarskiego i wywieszoną kartkę: "W tym gabinecie nie obsługujemy pacjentów z PiS, ponieważ wyposażenie zostało zakupione z dotacji funduszy WOŚP".
- Niedopuszczalne jest dyskryminowanie pacjentów, w tym z uwagi na jakiekolwiek poglądy, czy przekonania polityczne. W każdej analogicznej sprawie, Rzecznik Praw Pacjenta będzie podejmował działania wynikające z powszechnie obowiązujących przepisów prawa - napisał Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta, w komunikacie przesłanym do naszej redakcji.
Kartka na drzwiach prywatnego gabinetu?
Zawiadomienie w sprawie kartki, której zdjęcie wciąż krąży w sieci, otrzymała Prokuratura Rejonowa w Wejherowie.
- Wpłynęło zawiadomienie, w którym wskazano, że kartka miała być wywieszona na drzwiach przychodni w Rumi. Teraz mamy informację, że taka kartka została wywieszona na drzwiach gabinetu na terenie Gdyni. W związku z tym prokuratura, do której wpłynęło zawiadomienie, przekaże je do właściwej prokuratury, czyli do Prokuratury Rejonowej w Gdyni - tłumaczy Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak informuje Wawryniuk, w zawiadomieniu wskazano na podejrzenie ewentualnego popełnienia przestępstwa w związku z niedopełnieniem i przekroczeniem obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, jakim jest lekarz. Dodatkowo chodzi o narażenie pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia.
- W tych kierunkach zawiadomienie zostało złożone. Natomiast prokurator, który otrzyma to zawiadomienie, będzie musiał dokonać przeanalizowania treści i podjąć działania celem ustalenia, czy są podstawy do wszczęcia postępowania, czy też nie - podsumowuje prokurator.
Z pierwszych doniesień medialnych wynikało, że kartka zawisła w przychodni w Rumi, w której zatrudniony był lekarz. Był, bo już został zwolniony z pracy. Kartka zaś, jak mówi prokuratura, wisieć miała na drzwiach prywatnego gabinetu medyka w Gdyni.
Rzecznik prasowy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Krzysztof Dobies odnosząc się do doniesień medialnych zaznaczył, że "sprzęt przekazany przez WOŚP nie może być wykorzystywany komercyjnie, ponadto Fundacja nie przekazuje sprzętu medycznego prywatnym gabinetom".
"Lekarz powinien zawsze wypełniać obowiązki"
Zanim sprawą zajęli się Rzecznik Praw Pacjenta i prokuratura, biuro prasowe Naczelnej Izby Lekarskiej poinformowało, iż prezes NRL Maciej Hamankiewicz uznał, że "postępowanie lekarza może stanowić naruszenie zasad etyki lekarskiej" i przekazał sprawę do Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.
- Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej skierował informacje o wysokim prawdopodobieństwie przewinienia zawodowego polegającego na naruszeniu art. 3 Kodeksu Etyki Lekarskiej do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Wojskowej Izby Lekarskiej, do której należy lekarz, i objął to postępowanie nadzorem - poinformowała NIL.
Wskazany przez rzecznika przepis Kodeksu Etyki Lekarskiej stanowi, że "lekarz powinien zawsze wypełniać swoje obowiązki z poszanowaniem człowieka bez względu na wiek, płeć, rasę, wyposażenie genetyczne, narodowość, wyznanie, przynależność społeczną, sytuację materialną, poglądy polityczne lub inne uwarunkowania".
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/i / Źródło: TVN24/ PAP
Źródło zdjęcia głównego: Screen: Jestem gorszego sortu/Facebook