Dwoma ciosami nożem 53-letni Dariusz S. miał zabić swoją żonę, po czym wszedł na dach i spadł. W wyborach samorządowych w 2014 roku był on kandydatem na radnego Sopotu z list Prawa i Sprawiedliwości, a w 2016 został członkiem rady nadzorczej spółki Energa Wytwarzanie - dowiedział się tvn24.pl.
Śledztwo w sprawie morderstwa prowadzą policjanci z komendy miejskiej w Gdyni, pod nadzorem miejscowej prokuratury rejonowej.
Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 15 w jednym z mieszkań w Gdyni.
- Kobieta została ugodzona nożem, otrzymała dwa ciosy. Zadał je mąż, jeden z nich okazał się śmiertelny - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Mężczyzna po zdarzeniu opuścił mieszkanie. Wszedł na dach i spadł. Będziemy ustalać, czy to była próba samobójcza, czy po prostu zsunął się z tego dachu - dodaje.
Jak poinformował tvn24.pl komisarz Krzysztof Kuśmierczyk, rzecznik gdyńskiej policji sprawca to 53-letni Dariusz S.
- Z licznymi obrażeniami trafił do szpitala w takim stanie, że nie ma możliwości wykonania z nim aktualnie żadnych czynności - tłumaczy Wawryniuk.
Według naszych informacji świadkami tragedii w mieszkaniu byli dwaj synowie S., w wieku 9 i 13 lat. Nie doznali obrażeń. Zostali objęci opieką psychologów i przebywają w placówce opiekuńczej. Nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, że podejrzany był pod wpływem alkoholu.
- Motyw jego działania będzie wyjaśniany w trakcie dalszego postępowania - informuje komisarz Kuśmierczyk.
Wpływowa postać
Informacja o tragedii natychmiast obiegła polityków wywodzących się z Trójmiasta.
Dariusz S. startował w 2014 roku w wyborach samorządowych do rady Sopotu z drugiego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości. Radnym nie został, za to w kwietniu 2016 roku objął stanowisko członka Rady Nadzorczej spółki Energa Wytwarzanie.
- Opozycja nagłośniła, że obsadzamy stanowiska swoimi i już w czerwcu 2016 roku został odwołany z rady nadzorczej - mówi polityk pomorskiego PiS, dodając: - Pozostał jednak wpływową postacią w naszym obozie.
Obecnie S. pracuje, jako koordynator, w spółce Energa-Oświetlenie.
Jak się dowiedzieliśmy, teraz od decyzji lekarzy zależy, kiedy zostanie mu postawiony zarzut zabójstwa.
Autor: ZIR,GŁ,SJ, MAK/gp
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock