Przedstawiciele Uniwersytetu Morskiego potwierdzili, że nie żyje jeden z uczestników jednodniowego rejsu Daru Młodzieży. Żaglowiec wrócił już do portu w Gdyni.
Agnieszka Czarnecka z Uniwersytetu Morskiego w Gdyni potwierdziła, że na pokładzie Daru Młodzieży doszło do tragedii. Żaglowiec po południu wrócił do portu w Gdyni.
Jak przekazał nam komisarz Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji z Gdyni, ofiarą jest 19-latek, który spadł z dużej wysokości. - Mężczyzna nie miał żadnych zadań do wykonania na maszcie. Wszedł tam sam, bez pozwolenia i bez żadnego zabezpieczenia - powiedział.
Obecny na pokładzie lekarz natychmiast podjął próbę reanimacji. Bez skutku. Okoliczności zdarzenia bada prokuratura.
Jednodniowy rejs
Dar Młodzieży odbywał jednodniowy rejs szkoleniowy. Na pokładzie znajdowało się około 150 osób – w tym studenci uczelni i uczniowie szkół średnich. Do wypadku doszło, gdy jednostka była 3,5 mili od portu w Gdyni.
Dar Młodzieży to fregata szkoleniowa wybudowana w 1982 roku. Ma długość ponad 100 metrów. Maszty żaglowca sięgają nawet 50 metrów.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24