Gdynia bez śmigłowców ratowniczych. Jak ratować ludzi, kiedy brakuje maszyn?

Przez całą dobę udzielają pomocy
Przez całą dobę udzielają pomocy
Źródło: TVN24 Pomorze
Wciąż nie wiadomo kiedy Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej otrzyma śmigłowce, które prawie dwa lata temu oddała do modernizacji. Ratownikom coraz bardziej doskwiera brak sprzętu. Z dwóch baz dyżurujących pozostała już tylko jedna. Na ratunek z powietrza na Zatoce Gdańskiej trzeba czekać co najmniej kilkadziesiąt minut dłużej.

Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej w Gdyni bije na alarm. Potrzebne są nowe śmigłowce ratownicze. Do 2014 r. ratownicy mieli do dyspozycji 5 maszyn. Ale wszystkie trafiły do remontu w Świdniku i nie wiadomo znów wrócą do służby.

- Po zakończeniu modernizacji specjalna komisja sprawdza czy maszyny spełniają wszystkie wymogi. Do tej pory miało to miejsce dwa razy. Nie odebraliśmy sprzętu, bo nie zgadzały się parametry - mówi kmdr ppor. Czesław Cichy z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.

Jedna załoga na Bałtyk

Mimo braku sprzętu przez półtorej roku wojsko próbowało utrzymać dwie załogi - jedną w Gdyni, a drugą w Darłowie. Na dłuższą metę było to niemożliwe. W tym momencie bezpieczeństwa na wodach Bałtyku strzeże tylko jedna załoga śmigłowca w Darłowie. System ratownictwa SAR wspiera też samolot patrolowy Bryza, który znajduje się na lotnisku w Siemirowicach.

To oznacza, że na Zatoce Gdańskiej na ratunek z powietrza trzeba czekać kilkadziesiąt minut dużej niż jeszcze rok temu. Dlaczego trzeba było zlikwidować punkt w Gdyni? Bo utrzymując dwa punkty dyżurowania wojsko musiało ograniczyć szkolenia załóg do minimum.

- Byliśmy zmuszeni przyspieszyć proces szkolenia. Nie możemy dopuścić do sytuacji, kiedy w procesie szkolenia dojdzie do zapaści. Musimy się liczyć z tym, że część naszych starszych ratowników może podjąć decyzję o odejściu ze służby. Trzeba wyszkolić zarówno ich następców jak i wyselekcjonować z nich instruktorów, którzy będą szkolić kolejnych kolegów - tłumaczy Cichy.

O tym jak ważną rolę spełniają załogi Brygady Lotnictwa MW świadczy liczba interwencji jakie podejmują. Ostatnio wojsko uczestniczyło w poszukiwaniach kitesurfera, który zaginął między Juratą a Helem.

Zobacz jak ratuje się rozbitków:

Anakonda ratuje rozbitka

Anakonda ratuje rozbitka

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa/sk / Źródło: TVN 24 Pomorze

Czytaj także: