Znaleziono go śpiącego z głową opartą na kierownicy na środku skrzyżowania. Później okazało się, że był pijany i że jest policjantem. Munduru już raczej nie założy, bo został zawieszony i grozi mu więzienie.
Jak przekazała nam rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, dwa lata pozbawienia wolności grożą policjantowi, który w niedzielę nad ranem na skrzyżowaniu na gdańskim Chełmie zasnął za kierownicą. Funkcjonariusz gdańskiej komendy usłyszał już zarzuty.
- Inny kierowca zauważył na skrzyżowaniu stojący samochód, w którym kierowca miał głowę opartą na kierownicy. Początkowo myślał, że kierujący zasłabł – powiedziała Wawryniuk. Miał już dzwonić na pogotowie, gdy otworzył drzwi do pojazdu i wtedy uderzył go zapach ze środka pojazdu sugerujący, że kierowca spożywał wcześniej alkohol.
Zapowiadają zwolnienie dyscyplinarne
Na miejsce przyjechali funkcjonariusze, którzy potwierdzili podejrzenia świadka, że kierowca jest nietrzeźwy i po prostu zasnął w samochodzie stojącym na skrzyżowaniu.. Chwilę później okazało się, że kierowca samochodu to funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Badanie wykazało, że miał przynajmniej 2,2 promila alkoholu we krwi - przekazuje prokurator Wawryniuk.
Jak podkreśla, funkcjonariusz był po pracy. W poniedziałek mężczyzna usłyszał zarzuty. Został również objęty policyjnym dozorem.
Jak przekazał nam aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski, "Komendant Miejski Policji w Gdańsku bezpośrednio zawiesił go (zatrzymanego policjanta – red.) w wykonywaniu obowiązków służbowych, wszczął postępowanie dyscyplinarne oraz wszczęta została procedura zwolnienia funkcjonariusza ze służby".
Oprócz utraty pracy policjantowi grozi odebranie prawa jazdy oraz kara pozbawienia wolności do dwóch lat.
Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock