Lech Wałęsa ma przeprosić Jarosława Kaczyńskiego

[object Object]
Lech Wałęsa i Jarosław Kaczyński spotkali się w sądzie 22 listopada
wideo 2/14

Były prezydent Lech Wałęsa ma przeprosić prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego za swoje wypowiedzi i wpisy na Facebooku. Ma on wydać specjalne oświadczenie - zadecydował w czwartek sąd. Sprawa dotyczy między innymi wypowiedzi Wałęsy, że szef PiS jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską.

Wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Jarosław Kaczyński i Lech Wałęsa nie pojawili się w sądzie.

- Po rozpoznaniu 22 listopada na rozprawie sprawy z powództwa Jarosława Kaczyńskiego przeciwko Lechowi Wałęsie o ochronę dóbr osobistych i zapłatę, nakazuję złożenie oświadczenia następującej treści: "Przepraszam pana Jarosława Kaczyńskiego za to, że w moich wypowiedziach publicznych w okresie od kwietnia 2015 roku do maja 2017 roku sformułowałem wobec niego zarzuty, że Jarosław Kaczyński mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, panujących podczas lotu polskiej delegacji do Smoleńska wydał polecenie nakazania lądowania samolotu czym doprowadził do katastrofy lotniczej 10 kwietnia 2010 roku, a swoimi późniejszymi działaniami zmierzał do przerzucenia odpowiedzialności za katastrofę smoleńską na inne osoby. Tymi słowami naruszyłem dobre imię i godność osobistą pana Jarosława Kaczyńskiego. Lech Wałęsa" - powiedziała sędzia Weronika Klawonn.

Wałęsa ma wydać także drugie oświadczenie o treści: "Przepraszam pana Jarosława Kaczyńskiego za to, że w moich wpisach na portalu społecznościowym Facebook w sierpniu 2016 roku sformułowałem zarzuty, że Lech Kaczyński podczas lotu z polską delegacją do Smoleńska mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej 10 kwietnia 2010 roku i jest smoleńskim mordercą 95 niewinnych osób. Tymi słowami naruszyłem uczucia pana Jarosława Kaczyńskiego związane z osobą jego zmarłego brata”.

Oświadczenia mają być wydane na portalu społecznościowym na profilu Lecha Wałęsy, w radiu oraz jednym z tygodników. Wałęsa ma również wysłać odręcznie napisany lub wydrukowany i odręcznie podpisany list z przeprosinami do Jarosława Kaczyńskiego.

Sąd oddalił powództwo w pozostałym zakresie, czyli wypowiedzi dotyczącej sprawy TW Bolka oraz sugerowania choroby psychicznej. Sąd oddalił też roszczenie o wpłatę 30 tysięcy złotych na cele społeczne. Wyrok nie jest prawomocny.

- Poczekamy na uzasadnienie pisemne - powiedział mediom jeden z pełnomocników b. prezydenta RP, Paweł Janc. Pytany przez dziennikarzy, czy będzie składana apelacja od wyroku, adwokat odpowiedział: "prawdopodobnie tak; na początku należy oczywiście przeanalizować pisemne uzasadnienie wyroku".

Pełnomocnik prezesa PiS Bogusław Kosmus nie chciał natomiast rozmawiać z dziennikarzami i komentować wyroku sądu.

"Wolność słowa nie jest wolnością absolutną"

W uzasadnieniu wyroku sędzia Weronika Klawonn podkreśliła, że wolność słowa nie jest wolnością absolutną.

- Wolność debaty publicznej stanowi jeden z podstawowych fundamentów demokratycznego państwa prawa. Bez wolności słowa nie ma demokracji, nie ma praw jednostki. Jednak wolność słowa nie jest wolnością absolutną, jedną z jej granic jest ochrona dobrego imienia innych osób i ich godności - zaznaczyła.

- W tej sprawie sąd stanął przed niezwykle trudnym zadaniem nieznajdującym precedensu nie tylko w orzecznictwie krajowym, ale także europejskim. Sprawa, w której zapadł przed chwilą ogłoszony wyrok, toczyła się między politykami, którzy należą do najbardziej znanych i wpływowych w ostatnich dziesięcioleciach. Dotyczyła spraw będących przedmiotem nie tylko gorącej debaty publicznej, ale nawet wyznaczających oś podziału polskiej sceny politycznej, tj. przyczyn katastrofy smoleńskiej, domniemanej współpracy Lecha Wałęsy ze służbami bezpieczeństwa PRL, a także wątpliwości, co do stanu zdrowia psychicznego prezesa rządzącej partii - powiedziała sędzia.

Jak zaznaczyła sąd uwzględnił żądania powoda częściowo - "jedynie w zakresie wypowiedzi dotyczących jego odpowiedzialności za decyzję o lądowaniu samolotu w Smoleńsku". -Są to bardzo ciężkie oskarżenia. Sąd ma oczywiście świadomość kontekstu i tła politycznego tych oskarżeń - podkreśliła Klawonn.

- Nie można nie zauważyć tego, że to właśnie powód i jego ugrupowanie polityczne niemal od samego początku prezentowało stanowisko, że katastrofa smoleńska była bolesnym skutkiem rywalizacji ówczesnego obozu rządzącego z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Kontestując raport komisji badania wypadków lotniczych, aż do usunięcia go z oficjalnych stron internetowych oraz powołując kolejny zespół do zbadania przyczyn katastrofy, obecnie rządzący podtrzymywali w dyskursie publicznym hipotezę o rzekomym zamachu lub spisku - mówiła sędzia.

Dodała, iż nie można zapominać o 96 miesięcznicach smoleńskich, które "z uroczystości żałobnych przeradzały się w manifestacje polityczne".

Jak podkreśliła, jednak mimo tych okoliczności sąd uznał, iż w tej sprawie istnieje potrzeba ingerencji w wolność słowa.

Czego dotyczył proces?

Kaczyński domagał się przeprosin i wpłaty 30 tysięcy złotych na cele społeczne za wpisy Wałęsy na Facebooku od czerwca do września 2016 roku.

W pozwie zawarto, że ze strony byłego prezydenta padły zarzuty, iż: "Jarosław Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 r.".

Kaczyński domagał się, by Wałęsa wycofał się z tych słów i przyznał, że były to zarzuty "bezprawne i nieprawdziwe". Chciał także przeprosin za słowa Wałęsy o tym, że "nie jest zdrowy i zrównoważony psychicznie" oraz za to, że wydał polecenie "wrobienia" Wałęsy i przypisania mu współpracy z organami bezpieczeństwa PRL.

Zeznania Jarosława Kaczyńskiego

Proces o ochronę dóbr osobistych z powództwa Jarosława Kaczyńskiego rozpoczął się w marcu przed Sądem Okręgowym w Gdańsku.

Podczas ostatniej rozprawy 22 listopada Kaczyński i Lech Wałęsa spotkali się osobiście.

Sąd zapytał wtedy Jarosława Kaczyńskiego między innymi o przebieg rozmowy pomiędzy nim a jego bratem, jaka miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku, gdy Lech Kaczyński leciał do Smoleńska. - Jedynym tematem był stan zdrowia mojej mamy – mówił Kaczyński. Przyznał też, że opowiadał o treści rozmowy, ale nie pamięta komu.

- Nie mogłem wydawać mojemu bratu poleceń. Nasze relacje miały zupełnie inny charakter – zeznał prezes PiS. Potwierdził, że często konsultowali decyzje z bratem, ale rzadko miało to miejsce przez telefon.

- Jest to oskarżenie [o to, że Kaczyński miałby kazać bratu lądować w Smoleńsku - red.] wyjątkowo ciężkie i w najwyższym stopniu nieprzyjemne, bo oznacza, że nie tylko nie dbałem o życie mojego brata, ale też o życie 90 kilku innych osób, w tym wielu bardzo mi bliskich. Miarka się przebrała – kontynuował dalej Kaczyński, tłumacząc powody pozwu. Przyznał także, że nie pogodził się ze śmiercią brata. - Te wypowiedzi wpłynęły na mój wizerunek polityczny. Nawet pod tą to salą widzieliśmy – dodawał.

Prezes PiS odniósł się także do wpisów Wałęsy na temat tego, że to on wraz z bratem mieli "wrobić" Wałęsę w zarzuty współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa za czasów komuny. - Nigdy nikomu nie sugerowałem, ani nie polecałem takiego działania. Jest to całkowicie niezgodne z prawdą - mówił.

I kontynuował, że teza ta wskazuje, że jest on "człowiekiem wyjątkowo złej woli i skrajnie nieuczciwym". Kaczyński mówił też, że w jego otoczeniu politycznym głównie śmiano się z tej tezy, bo jest ona "absurdalna", natomiast uznano ją za obraźliwą.

Więcej na temat zeznań Jarosława Kaczyńskiego pisaliśmy podczas rozprawy 22 listopada TUTAJ.

Zeznania Lecha Wałęsy

Po trzech godzinach przesłuchania, Kaczyński poprosił o zakończenie przesłuchania ze względu na to, że musi wyjechać z Gdańska, bo wzywają go obowiązki. Sędzia ogłosiła przerwę. Po wznowieniu rozprawy, zeznawał Lech Wałęsa.

Sędzia zapytała byłego prezydenta, na jakiej podstawie "wysnuwał w wypowiedziach swoich na Facebooku oraz w wypowiedziach wobec dziennikarzy, że to właśnie pan powód Jarosław Kaczyński w ostatniej telefonicznej rozmowie z bratem (prezydentem Lechem Kaczyńskim - red.) kazał mu doprowadzić do lądowania w Smoleńsku".

- Wysoki sądzie, wszystko co uczyniłem w tych sprawach, o których sąd mnie pyta teraz i będzie pytał, uczyniłem to w dyskusji politycznej. Takie mam zdanie o Jarosławie Kaczyńskim - oświadczył.

- Wszystko podtrzymuję i będę dalej to robił - dodał.

Sędzia dopytywała, na jakiej podstawie Wałęsa stwierdził, że Jarosław Kaczyński "inspirował decyzję w przedmiocie lądowania". - Byłem też prezydentem, więc znam podejmowanie decyzji w takich sprawach - odparł Wałęsa. - I przez wiele lat decyzji żadnych większych Lech Kaczyński nie podjął bez dyskusji, bez uzgodnienia z Jarosławem. Żadnych - wskazywał.

Odnosząc się do lotu z 10 kwietnia 2010 roku do Smoleńska oraz ostatniej rozmowy telefonicznej pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim i Lechem Kaczyńskim, Wałęsa stwierdził, że jego zdaniem "nie rozmawiano o babci zdrowiu" (prezes PiS mówił, że "jedynym tematem" rozmowy był "stan zdrowia mojej mamy").

Jednym z wątków zeznań Wałęsy był jego wpis w mediach społecznościowych, w którym stwierdził, że bracia Kaczyńscy mieli wrobić go w zarzuty współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa za czasów komunistycznych jako TW "Bolek".

Więcej na temat zeznań Lecha Wałęsy pisaliśmy 22 listopada TUTAJ.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: MAK/gp / Źródło: TVN24/PAP

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Choć temperatura jest dodatnia i trwa odwilż, wiele osób postanowiło spacerować w niedzielę po zamarzniętej tafli Jeziorka Kamionkowskiego w Parku Skaryszewskim. Do równie niebezpiecznych sytuacji dochodzi na Jeziorku Czerniakowskim. Na lód wchodzą dorośli z dziećmi.

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Źródło:
Kontakt24

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium