Policjanci przesłuchują kelnerki z jednego z klubów nocnych w Gdańsku. Zdaniem śledczych, w lokalu podawano klientom środki psychoaktywne. Kiedy tracili świadomość, proszono ich, by zapłacili rachunki. Te często uwzględniały fikcyjne usługi. Policjanci mają czas na przesłuchania do 1 w nocy.
W nocy z piątku na sobotę 80 funkcjonariuszy pojawiło się w klubie na Głównym Mieście w Gdańsku. Klienci zgłaszali się w przeszłości na policję twierdząc, że po wizytach w tym miejscu z ich kont znikały duże sumy - od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych.
W klubie zatrzymano 22 kelnerki. Jak dowiedział się reporter TVN24, tuż po godz. 15 ruszyły pierwsze przesłuchania. Policjanci mają teraz 10 godzin, by zakończyć czynności. A to dlatego, że o 1 w nocy minie 48 godz. od zatrzymania kobiet. Jeśli śledczy nie będą mieli podstaw, by je zatrzymać na dłużej, będą musieli je wypuścić.
"Było pełne zaskoczenie"
O nocnej akcji na Głównym Mieście opowiedzieli nam oficerowie operacyjni z gdańskiej policji.
- Kiedy weszliśmy do klubu było pełne zaskoczenie. Tak zaplanowaliśmy działania, żeby pojawić się tam w czasie, kiedy będzie największy ruch. I rzeczywiście tak było. Personel nie wiedział co my tam robimy - opowiada jeden z policjantów.
Jak twierdzą funkcjonariusze , to była wyjątkowa akcja w skali kraju. Policjanci przeanalizowali dokładnie jak sprawnie i szybko pobrać próbki biologiczne, które pozwolą wskazać czy klientom dosypywano środki psychoaktywne. Szybko, bo czas jest tutaj kluczowy.
- Czas połowicznego rozpadu środków psychoaktywnych to około 3 godz. a całkowity 6 godz. Tymczasem pokrzywdzeni zgłaszają się na policję dopiero, gdy odkryją braki na koncie. Często jest to już 24 godz. po wizycie w klubie - tłumaczy policjantka.
Dlatego policja zaprosiła do współpracy całą "armię" specjalistów. Głównie to biegli z laboratorium kryminalistycznego i biegli z Uniwersytetu Gdańskiego. Pod klub przyjechała karetka. Klientom od razu sprawdzono zawartość alkoholu we krwi. Pobrano od nich też krew i mocz. Specjaliście sprawdzą też co znajdowało się w serwowanych drinkach oraz butelkach z alkoholem.
Jak twierdzi policja, nocna akcja w Gdańsku była największą, jak dotąd, „operacją na Pomorzu wymierzoną w proceder oszustw dokonywanych w nocnych klubach”. - Wstępne wyniki badań wykazały, że w drinkach oprócz alkoholu znajdowały się środki psychoaktywne - mówiła w sobotę podkom. Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/r / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gdańsk