24-latka, która ze swoją dwuletnią córką mieszkała w namiocie w Gdańsku, zamieszka w schronisku dla bezdomnych. Jej córka nadal jest w szpitalu. Później - decyzją sądu - dziecko ma trafić do rodziny zastępczej. Trwa już postępowanie o pozbawienie lub ograniczenie kobiecie władzy rodzicielskiej nad dziewczynką.
Jak ustaliła prokuratura, 24-latka mieszkała w namiocie razem z dwuletnią córką w okresie od października do 21 listopada, czyli do czasu, kiedy interweniowali wobec nich policjanci i zabrali dziecko do szpitala. Monika Chabior, zastępczyni prezydent Gdańska ds. spraw rozwoju społecznego i równego traktowania, przekazała teraz, że kobiecie zostały przedstawione dwie oferty pomocy.
- Jedna w ośrodku interwencji kryzysowej, a druga w schronisku dla osób bezdomnych. Ponowiono też ofertę pomocy w stosunku do dwóch pozostałych osób (kobieta i mężczyzna – red.), które przebywały z matką dwulatki. Ostatecznie stanęło na tym, że dwie panie przyjęły pomoc w postaci miejsca w schronisku dla kobiet, natomiast pan przyjął ofertę pomocy w schronisku dla mężczyzn – wyjaśniła.
Wiceprezydent podkreśliła, że 24-latka będzie mogła skorzystać w Gdańsku z kompleksowej pomocy. - Mamy pomoc psychologiczną, mamy też cały zestaw narzędzi aktywizacyjnych. Generalnie w takich sytuacjach staramy się prowadzić pewien rodzaj pogłębionej pracy socjalnej – powiedziała.
Dodała, że pracownicy socjalni z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie przeprowadzili już wywiad środowiskowy z matką dwulatki.
- Niestety, nie byli oni jeszcze w stanie wykonać żadnej pogłębionej diagnozy – przekazała wiceprezydent.
Dziewczynka nadal przebywa w szpitalu
Policjanci interweniowali wobec kobiety i jej dziecka w poniedziałek 21 listopada. Jak przekazała podinsp. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, dziewczynka wyglądała na wyziębioną, miała na sobie tylko koszulkę z krótkim rękawkiem.
Dwulatka z ostrym zapaleniem gardła i nosa trafiła do szpitala, gdzie przebywa do tej pory. Potem dziecko ma trafić do rodziny zastępczej.
- Sąd rodzinny, działając w trybie zabezpieczenia, zdecydował o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej wskazanej przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku. Wszczęte z urzędu zostało też postępowanie o pozbawienie lub ograniczenie władzy rodzicielskiej nad małoletnią - przekazał w czwartek sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Kobiecie grozi do pięciu lat więzienia
Matka dziecka usłyszała w środę zarzuty narażenia córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
- Kobieta usłyszała zarzut popełnienia przestępstwa z artykułu 160 paragraf 1 i 2 Kodeksu karnego. Jako osoba, na której ciążył obowiązek opieki nad dwuletnim dzieckiem, wykonywała tę opiekę w sposób nienależyty, zamieszkując w okresie od października do 21 listopada w namiocie z dwuletnią córką w warunkach temperatury ujemnej, co spowodowało u dziecka rozstrój zdrowia na czas poniżej siedmiu dni w postaci ostrego zapalenia gardła i nosa - przekazała nam wtedy Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Dodała, że dziecko, przebywając w tym warunkach, było narażone na poważniejsze skutki w postaci "cięższego rozstroju zdrowia bądź ciężkich obrażeń w postaci choroby układu oddechowego". Kobiecie grozi teraz do pięciu lat więzienia.
Tego samego dnia Sąd Rejonowy w Gdańsku nie przychylił się do wniosku prokuratury, która chciała tymczasowego aresztu dla kobiety. Zdecydował jednak o zastosowaniu wobec niej dozoru policyjnego.
Kobieta w rozmowie z PAP wyznała, że jest wstrząśnięta sytuacją.
Kogo poinformować o osobach bezdomnych, które potrzebują pomocy?
Policjanci przypominają, że podczas niskich temperatur wiele osób narażonych jest na utratę życia lub zdrowia na skutek wychłodzenia organizmu. Problem ten dotyka przede wszystkim osoby bezdomne, samotne, w podeszłym wieku oraz nietrzeźwych.
- Funkcjonariusze proszą, aby – widząc osobę leżącą w parku, na dworcu lub w innym miejscu niemieszkalnym – nie przechodzić obojętnie i sprawdzić, czy nie potrzebuje pomocy. Prosimy dzwonić na numery alarmowe i informować o takich sytuacjach. Policjanci sprawdzą, czy i jaka pomoc jest potrzebna. Nie bądźmy obojętni, jeden telefon może uratować komuś życie - tłumaczy oficer prasowa.
Informacje o osobach bezdomnych przebywających w miejscach niemieszkalnych można przekazywać również do: - MOPR w Gdańsku ul. K. Leczkowa 1A, tel. 58 342 31 50 (poniedziałek, wtorek, czwartek MOPR czynny jest w godz. od 7.30 do 15.30, w środy w godz. od 8 do 17, w piątki w godz. od 7.30 do 14.30.), - Straż Miejska w Gdańsku, tel. alarmowy 986, Policja, tel.112. Dodatkowo informację o tym, gdzie przebywają osoby bezdomne, można zgłaszać za pomocą aplikacji na smartfony o nazwie Arrels. Kiedy zauważyliśmy osobę bezdomną, za pośrednictwem aplikacji Arrels wskazujemy lokalizację takiej osoby oraz odpowiadamy na inne pytania. Po kliknięciu ten pakiet informacji trafi do streetworkerów, którzy są wyszkoleni w specjalistycznej pomocy osobom bezdomnym. Zachęcamy również do korzystania z mobilnego narzędzia, jakim jest Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa, która ma realny wpływ na poprawę naszego bezpieczeństwa. Dzięki tej aplikacji możemy również pomagać osobom, które takiej pomocy potrzebują, ale nie chcą bądź wstydzą się po nią zwrócić. Za pomocą aplikacji w łatwy, szybki i bardzo prosty sposób możemy poinformować Policję o osobie bezdomnej wymagającej pomocy. Używając Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, prosimy o skorzystanie z wszelkich dostępnych funkcjonalności, w tym szczególnie z możliwości dodania opisu, co ułatwi szybsze dotarcie policjantów do osób potrzebujących, a w konsekwencji być może uratuje komuś życie.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Miejska Policji w Gdańsku