To nie jest nudne muzeum, które omija się szerokim łukiem. Muzeum II Wojny Światowej wzrusza i pokazuje trudne losy Polaków oraz Europejczyków. Życie naznaczone strachem i cierpieniem. Aleksandra Janiec i Marcin Żebrowski z TVN24 obejrzeli ponad 2 tysiące eksponatów. W czterech krótkich reportażach pokazują, co zrobiło na na nich największe wrażenie.
Trudno odmówić bryle tego budynku oryginalności. Pochylony graniastosłup, w którym powstało Muzeum II Wojny Światowej dumnie góruje nad Gdańskiem. Przypomina o okrucieństwie, śmierci i losach milionów Europejczyków, na których życiu odcisnęła piętno II Wojna Światowa.
Zgodnie z pierwotnym zamysłem twórców placówki, ekspozycja ma przedstawiać spójny obraz wojny i jej konsekwencje zarówno w kontekście politycznym. Pokazuje ona losy nie tylko Polaków, ale i innych narodów.
Wystawa od roku jest kością niezgody między dyrekcją muzeum i miastem, a ministerstwem kultury. Resort uważa, że nie pokazuje odpowiednio polskiego punktu widzenia, a za bardzo skupia się na uniwersalnej narracji.
Zobacz muzeum z TVN24
Aleksandra Janiec i Marcin Żebrowski z TVN24 wybrali się na zwiedzanie muzeum z kamerą. Specjalnie dla widzów TVN24 zajrzeli w najciekawsze zakamarki. Najbardziej imponującą częścią muzeum niewątpliwie są podziemia, gdzie odtworzono przedwojenne ulice. Zaledwie kilka kroków dalej można zobaczyć, jak wyglądał dziedziniec zbombardowanej kamienicy.
Marcin Żebrowski zwrócił uwagę na chusteczkę Bolesława Wnuka z ostatnim pożegnaniem. - Dla mnie to najbardziej poruszający eksponat - stwierdził reporter.
- To ostatnie słowa do rodziny człowieka, którego zamordowali Niemcy w ramach akcji likwidowania polskich elit. "Ginę za ojczyznę z uśmiechem na ustach" powiedział Bolesław Wnuk. Tę chusteczkę przemycił strażnik więzienia - tłumaczy Jan Szkudliński, główny specjalista działu naukowego.
W Muzeum II Wojny Światowej znajduje się też specjalnie przygotowana mapa i ekspozycja, która przypomina o losach polskich żołnierzy na froncie. - Historia tych pamiątek jest niezwykła, bo są to rzeczy uratowane ze śmietnika -opowiada Waldemar Kowalski, główny specjalista działu wystawienniczego.
W małej sali kinowej można też obejrzeć propagandowe filmy radzieckie. W ten sposób widzowie nie tylko zapoznają się z tymi nagraniami, ale mogą też liczyć na fachowy komentarz naukowców. - Wyjaśniamy czym okupacja radziecka różniła się od nazistowskiej. Wiązała się z terrorem na niezwykłą skalę - mówi Piotr Majewski, zastępca dyrektora muzeum.
W nowym gdańskim muzeum nie brakuje też spektakularnych eksponatów. Wśród nich jest odrestaurowany czołg. To też jeden z pierwszych eksponatów. W budynku "zaparkowano" go już podczas pierwszych etapów budowy.
Budowa trwała kilka lat
Muzeum mieści się w historycznym centrum Gdańska. Część naziemna ma kształt pochyłej wieży, która w najwyższym punkcie ma na ponad 40 m. W tej części placówki znajdują się m.in. biblioteka, sale edukacyjne i konferencyjne oraz (na najwyższym piętrze) kawiarnia i restauracja z widokiem na Gdańsk. Poza wystawą stałą w Muzeum znajduje się także sala wystaw czasowych mająca powierzchnię tysiąca metrów.
Według ostatnich zapowiedzi dyrekcji placówki otwarcie Muzeum mogłoby nastąpić na przełomie lutego i marca.
Zamiar utworzenia w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej ogłosił w 2007 r. ówczesny premier Donald Tusk. Działkę pod budowę placówki podarowało miasto Gdańsk. 1 września 2009 r., w trakcie uroczystości na Westerplatte, podpisano akt erekcyjny, a prace przy budowie placówki ruszyły w sierpniu 2012 r. Pierwotnie na ten cel polski rząd - w ramach wieloletniego programu, zarezerwował 358 mln zł. Z czasem suma ta została powiększona do około 449 mln zł.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24