Do zdarzenia doszło w sobotę, 14 września po południu na trasie Jawor-Strzegom (droga wojewódzka numer 382). Służby otrzymały informację o poważnym wypadku z udziałem samochodu osobowego.
Pięć osób rannych
Jak informuje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Jaworze, tuż za miejscowością Niedaszów samochód osobowy, którym podróżowało pięć osób, uderzył w przydrożne drzewo. "W wyniku zderzenia wszyscy uczestnicy odnieśli ciężkie obrażenia i wstępnie zostali zakwalifikowani do najwyższego priorytetu ratowniczego. Cztery osoby zostały ewakuowane z pojazdu przez świadków zdarzenia, którzy natychmiast udzielili im pierwszej pomocy. Kierowca pozostał uwięziony we wraku pojazdu" - zrelacjonowała w komunikacie straż pożarna w Jaworze. Wszyscy poszkodowani zostali zabrani do szpitali, na miejscu lądował między innymi śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ratowali życie, nad głowami pojawił się dron
Strażacy w komunikacie poinformowali, że podczas akcji służb doszło do niebezpiecznego zdarzenia. "Podczas działań odnotowano niezwykle niebezpieczne i bezmyślne zachowanie polegające na tym, że w miejscu startu i lądowania LPR Ratownik 13 pojawił się bezzałogowy statek powietrzny 'dron'. Przypominamy, że w trakcie akcji ratowniczych kategorycznie zabrania się lotów dronami. Takie nieodpowiedzialne działanie mogło doprowadzić do opóźnienia startu śmigłowca, a nawet do katastrofy lotniczej" - podkreślili strażacy z Jawora. Zarówno okoliczności wypadku, jak i okoliczności pojawienia się drona wyjaśniają funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy.
- Rzeczywiście na miejscu, kiedy policjanci obsługiwali miejsce zdarzenia drogowego, pojawił się dron. W związku z tym funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy wszczęli postępowanie w kierunku artykułu 173 Kodeksu karnego - to jest spowodowanie katastrofy komunikacyjnej, zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób - poinformowała aspirant Magdalena Ząbek z policji w Świdnicy. I dodała: - W tej sprawie współpracujemy ze służbami, które jako pierwsze podjęły działania na miejscu - czyli ze strażą pożarną i Komendą Powiatową Policji w Jaworze. Za nieumyślne spowodowanie katastrofy komunikacyjnej grozi do pięciu lat więzienia, za umyślne działania nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Autorka/Autor: pk/tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Jaworze