Borsuka uwięzionego w kanale zauważył przechodzący obok mężczyzna. Od razu wezwał pomoc. - Wysokie ściany kanału były dla niego przeszkodą nie do pokonania - mówi aplikant Tomasz Rosiński ze Straży Miejskiej w Gdańsku.
Wtorek, kilka minut po godzinie 7.30. Do Straży Miejskiej w Gdańsku zadzwonił mężczyzna i powiedział o zwierzęciu uwięzionym w potoku Strzyża na wysokości ulicy Słowackiego w Gdańsku.
- Borsuk bezskutecznie próbował wydostać się z pułapki. Wysokie ściany kanału były dla niego przeszkodą nie do pokonania. Zwierzę wyglądało na osłabione i wystraszone – opowiada aplikant Tomasz Rosiński.
Strażnicy miejscy wezwali miejskiego łowczego. Ten z kolei o pomoc poprosił straż pożarną. W końcu udało się wyciągnąć zwierzę. Borsuk od razu trafił do lecznicy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: Straż Miejska Gdańsk
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Gdańsk