Zamartwica porodowa, czyli niedotlenienie mózgu było przyczyną śmierci dziecka, które zmarło podczas porodu w malborskim szpitalu. Jak powiedział tvn24.pl prokurator prowadzący sprawę, dziecko nie miało widocznych zmian chorobowych. Śledczy jeszcze nie przesłuchali personelu szpitala.
- Nie stwierdzono, żeby dziecko miało jakieś widoczne wady rozwojowe albo zmiany chorobowe. Prawdopodobnie przyczyną śmierci była zamartwica porodowa. Może ją spowodować pępowina owinięta wokół szyi dziecka - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Piotr Wojciechowski z malborskiej prokuratury.
Kolejne badania
Prokurator zaznaczył, że śledczy mają już najważniejsze materiały. - Zaraz po rozmowie z ojcem dziecka zabezpieczyliśmy dokumentację medyczną. Dzisiaj otrzymaliśmy wyniki sekcji. Brakuje nam jeszcze wyników badań histopatologicznych, które dadzą nam pełniejszy obraz sytuacji - dodał Wojciechowski.
Jak udało nam się dowiedzieć, personel medyczny nie został jeszcze przesłuchany. Śledczy muszą najpierw dostać zgodę sądu. - Będziemy wnioskować o taką możliwość. Trudno powiedzieć, kiedy to może nastąpić - mówi śledczy.
Zwlekali trzy dni?
Państwo Stelmach po raz pierwszy pojawili się w malborskim szpitalu w minioną niedzielę, akurat wtedy przypadał termin porodu. Wówczas kobiety nie przyjęto do placówki. Małżeństwo przyjechało do szpitala ponownie w poniedziałek.
Jak opowiadał Michał Stelmach, jego żona miała się skarżyć na bardzo silne bóle brzucha i częste skurcze. Przeprowadzone badania nie wskazały nieprawidłowości. - Podali jej leki rozkurczowe, ale bóle nie ustępowały przez kolejne dwa dni. Lekarze kazali czekać i mówili, że ból to normalna sprawa – opowiadał Stelmach.
W środę rano KTG wskazało spadek tętna dziecka, odeszły też wody płodowe. Według relacji Stelmacha dopiero kiedy położna stwierdziła, że wody „strasznie śmierdzą”, ordynator podjął decyzję o cesarce. Gdy dziecko się urodziło, lekarz miał stwierdzić, że udusiło się pępowiną.
Za tragedię rodzice obwiniają personel medyczny, bo ten jak twierdzą nie reagował na sygnały, że z dzieckiem może dziać się coś złego.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24