Dwóch zakapturzonych mężczyzn napadło na pizzerię w Czaplinku (woj. zachodniopomorskie). Jak wynika z relacji właścicielki lokalu, jeden z nich wybił kamieniem szybę, drugi wrzucił do środka słoik ze śmierdzącą substancją. - Nie chcę myśleć, co by się stało, gdyby na tej sali siedzieli klienci - mówi nam Anna Szpakowska, właścicielka pizzerii.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 23 stycznia, o godzinie 20:20 na terenie Czaplinka w powiecie drawskim. Nieznani sprawcy napadli na jeden z miejscowych lokali gastronomicznych. Na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu z zajścia, które zarejestrował monitoring, widać dwóch zakapturzonych mężczyzn, którzy rzucają czymś w kierunku lokalu - jeden z nich celuje w okna, drugi otwiera drzwi i wrzuca coś do środka.
Jeden ciskał kamieniami, drugi wrzucił słoik ze śmierdzącą substancją
- Jeden z mężczyzn rzucił kamieniem w okno. Siła, z jaką rzucał, była tak duża, że kamień przebił dwie szyby i uderzył w ścianę, w której zrobił wyżłobienie. Nie chcę myśleć, co by się stało, gdyby na tej sali siedzieli klienci - mówi nam Anna Szpakowska, właścicielka pizzerii.
Drugi z mężczyzn, jak relacjonuje właścicielka pizzerii, otworzył drzwi lokalu i wrzucił do środka słoiki ze śmierdzącą substancją. - Od policji wiemy, że to substancja odstraszająca dziki. Ma bardzo nieprzyjemny zapach, wżera się w tynk, podłogi, fugi, bardzo ciężko usunąć fetor. Tylko dzięki temu, że pracownice szybko zareagowały, zaczęły wypłukiwać substancję na zewnątrz lokalu, udało nam się pozbyć fetoru - mówi nam pani Anna.
Właścicielka opublikowała nagranie, policja szuka sprawców napadu
Straty spowodowane zdarzeniem właścicielka szacuje na około pięć tysięcy złotych. - Trzeba było wstawić nową szybę, do tego doszło ozonowanie lokalu, które musieliśmy przeprowadzić, aby pozbyć się uciążliwego zapachu - wylicza.
Sprawa została zgłoszona na policję. - Sprawcy są nadal poszukiwani - powiedziała nam w niedzielę 29 stycznia młodszy aspirant Karolina Żych, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Drawsku Pomorskim.
Właścicielka lokalu przyznaje, że ona i jej pracownice czują się zagrożone. - Nie może tak być, że wpadają jacyś wandale i rozbijają nam szyby. Tu chodzi nie tylko o koszt tej szyby, czy ozonowania. Możemy też stracić klientów, bo będą się bali do nas przyjść - mówi nam Anna Szpakowska.
Jak informuje, to nie pierwsza tego typu sytuacja w Czaplinku. W przeszłości dochodziło już do podobnych ataków. - Ktoś kiedyś podobną substancję wrzucił do lombardu i salonu gier, teraz zaatakowany został nasz lokal. Zajście zarejestrował monitoring, widać na nim dokładnie jego przebieg. Wiemy, że policja ma już trop, kto może stać za tym atakiem. Mam nadzieję, że wkrótce złapie i ukaże sprawców - podsumowuje nasza rozmówczyni.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Anna Szpakowska/screen z monitoringu