Dariuszowi Cysewskiemu nie było do śmiechu, kiedy do jego drzwi zapukała komorniczka i powiedziała, że ma 10 tys. zł długu. Jej zdaniem mężczyzna nie płacił za mieszkanie. Problem w tym, że nie należy ono do niego tylko do innego mieszkańca Chojnic, który tak samo się nazywa. Po interwencji TVN 24 udało się wstrzymać postępowanie egzekucyjne.
W mieszkaniu Dariusza Cysewskiego z Chojnic pojawiła się pani komornik i poinformowała, że musi zająć jego samochód. Dlaczego? Mężczyzna miał nie zapłacić rachunków za mieszkanie. Łącznie z odsetkami zadłużenie wynosi 10 tys. zł. Problem w tym, że pan Dariusz nie ma nic wspólnego z tym lokalem i długiem.
Komorniczka przedstawiła Cysewskiemu dokumenty, w których zgadzały się imię, nazwisko, a nawet PESEL, ale inne było imię żony oraz imiona rodziców.
- Ktoś źle podał PESEL i teraz ja muszę ponieść konsekwencje. Właścicielem zadłużonego mieszkania jest mój imiennik, który je komuś podnajmował. Poznaliśmy się z resztą kilka lat temu, bo pracujemy w tym samym szpitalu – opowiada Dariusz Cysewski.
"Sprawdziłam dane"
Komorniczka wysłuchała tłumaczeń Cysewskiego. Nie zajęła jego auta, ale zdążyła już zablokować wypłatę. Dała mu też dwa tygodnie na wyjaśnienie sprawy. Zapewniła również, że dane dłużnika sprawdzała w ZUS i CEPIK. Kto się pomylił? Tego nie wie.
- Jeżeli wszystko się zgadza, to nie ja jestemorganem od merytorycznych ocen. Zaistniała taka sytuacja, ja nie mam podstaw, żeby nie wierzyć panu Cysewskiemu, więc może się bronić przez powództwo przeciw egzekucyjne – tłumaczyła dziennikarzowi TVN24 Maria Krauze, komornik przy Sądzie Rejonowym w Chojnicach.
Musi udowodnić, że to nie on?
Krauze wyjaśniała, że pan Dariusz musi napisać pismo do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Tak może udowodnić, że nie ma nic wspólnego z zadłużonym mieszkaniem. - Jak się okazuje same meldunki nie wystarczą, więc rodzi się pytanie, jaki to musi być dowód – zastanawia się pan Dariusz.
W międzyczasie z komornikiem skontaktował się prawdziwy dłużnik, któremu też zależy, by wyjaśnić sprawę. - Rozmawiałem telefonicznie z komorniczką, która stwierdziła, że jest w tej sytuacji bezsilna, bo nie jest organem wykonawczym – mówił drugi Cysewski.
Jeszcze w środę pani komornik twierdziła, że sprawę trzeba wyjaśnić w sądzie, bo nie może prowadzić egzekucji przeciwko osobie, która zgłasza się do niej "z ulicy" i podaje inny PESEL niż ten w tytule wykonawczym.
Wstrzymali egzekucję
Po interwencji TVN 24 okazało się, że jest inne wyjście z tej patowej sytuacji. W czwartek tuż przed publikacją materiału pan Dariusz poinformował nas, że dostał pismo od komornika.
- Wstrzymano postępowanie egzekucyjne wobec mnie. Jeszcze nie wiem co to dokładnie oznacza. Czy dalej muszę wyjaśniać tę sprawę w sądzie. Mam nadzieję, że teraz mi odblokują wypłatę - zastanawia się Cysewski.
Próbowaliśmy się jeszcze raz skontaktować z panią komornik, niestety nam się nie udało.
To nie pierwsza taka pomyłka
Pan Dariusz jest już zmęczony urzędniczymi pomyłkami. Jak tłumaczy to nie pierwszy raz, kiedy ponosi konsekwencje czyjegoś błędu. - Kiedyś zostałem wezwany na sprawę sądową, żeby odbyć zastępczą karę aresztu – mówi Cysewski. Wtedy pomylono go z trzecim Dariuszem Cysewskim, który również mieszka w Chojnicach.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze