Poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Zbonikowski winny naruszenia nietykalności żony – orzekł sąd, ale jednocześnie warunkowo umorzył postępowanie przeciwko niemu. Polityk przez rok nie może popełnić podobnego przestępstwa, bo inaczej sprawa znów ruszy.
Sąd Rejonowy w Chełmnie warunkowo umorzył postępowanie wobec posła PiS Łukasza Zbonikowskiego, który we wrześniu 2015 roku miał naruszyć nietykalność cielesną żony. Miał kobietę szarpać i wykręcać jej ręce.
W ocenie sądu poseł jest winny, ale stopień winy i społecznej szkodliwości tego czynu jest niski. Jak podkreślał sąd, Zbonikowski podczas małżeńskiej awantury miał co prawda szarpać żonę, ale jej nie uderzył. Sam poseł do zarzucanych mu czynów nie przyznawał się i twierdził, że to intryga żony, z którą się rozwodzi. Zbonikowskiemu groził rok więzienia.
- Sąd potwierdził, że nigdy nie uderzyłem żony – mówił po ogłoszeniu wyroku poseł. Utrzymywał, że sytuacje opisywane przez żonę to prowokacje przyszykowane przez nią i teściową.
Z kolei żona posła, Monika, podtrzymała oskarżenia i nie wykluczyła apelacji. - Ta decyzja nie do końca jest dla mnie zrozumiała - skomentowała wyrok sądu.
Awantury w rodzinie
Żona posła złożyła w sądzie prywatny akt oskarżenia. Kobieta dowodziła w nim, że poseł PiS dwukrotnie naruszył jej nietykalność cielesną.
W marcu ubiegłego roku odbyło się posiedzenie pojednawcze, ale małżonkowie nie doszli do porozumienia, dlatego w sierpniu w normalnym trybie ruszył proces w Sądzie Rejonowym w Chełmnie.
Sąd częściowo wyłączył jawność procesu. Dziennikarze nie uczestniczyli przy składaniu zeznań żony i samego pozwanego. Nie będą mogli także odsłuchać nagrań audio z rodzinnych awantur, które nagrała żona oraz nagrań z monitoringu w sytuacji domniemanej przemocy w rodzinie.
Akt oskarżenia dotyczył dwóch zdarzeń: pierwszego z września 2015 roku, a drugiego z lipca 2016 roku. Chodzi o szarpanie i wyrywanie ręki – powiedziała prezes Sądu Rejonowego w Chełmnie Julita Preis. Jak dodała, do tych sytuacji miało dojść w Sarnowie (gmina Stolno w powiecie chełmińskim).
"Moja żona to oszustka matrymonialna"
Jedna z opisywanych sytuacji miała rozegrać się u progu kampanii wyborczej we wrześniu 2015 roku, w domu rodzinnym kobiety. Podczas awantury poseł miał użyć przemocy i siłą zabrać żonie telefon. Wówczas kobieta zawiadomiła policję, jednak ostatecznie wycofała obciążające parlamentarzystę zeznania.
- Nie obawiam się tego procesu, on jest szkodliwy dla mojej rodziny. Dziś uświadomiłem sobie, że to nie jest moja żona tylko oszustka matrymonialna, która postanowiła spieniężyć swoją rodzinę, dzieci, nie znając żadnych granic - w sierpniu Zbonikowski powiedział przed salą sądową.
W październiku 2015 r. Prokuratura Rejonowa w Chełmnie umorzyła śledztwo dotyczące Zbonikowskiego, który siłą miał zabrać swojej żonie telefon. Prokurator uznał, że czyn nie nosi znamion rozboju, który jest ścigany z urzędu.
Niezniszczalny poseł
- W toku śledztwa prokurator ustalił, że zabór telefonu nie nastąpił w celu przywłaszczenia, a jedynie w celu pozyskania zawartych w nim informacji – mówiła wówczas szefowa Prokuratury Rejonowej Judyta Głowacka. - Takie ustalenie przesądziło o konieczności rozpatrywania czynu pod kątem zaistnienia przestępstw określonych w artykule 267 paragraf 1 i artykule 268 Kodeksu karnego, czyli kradzieży informacji i naruszenia prawa do zapoznania z informacją. To są przestępstwa ścigane na wniosek, a pokrzywdzona takiego wniosku nie złożyła - dodała.
Władze PiS 17 września 2015 r., po informacjach w mediach o postępowaniu w chełmińskiej prokuraturze i wpłynięciu do włocławskiej prokuratury anonimu, który miał dotyczyć spraw obyczajowych posła, postanowiły zawiesić Zbonikowskiego w prawach członka partii i wycofały rekomendację dla jego kandydatury w wyborach do Sejmu. Łukasz Zbonikowski uzyskał jednak mandat parlamentarny. 10 czerwca 2016 r. poseł PiS ponownie został przyjęty przez Komitet Polityczny PiS w szeregi partii.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24