Podczas interwencji w zupełnie innej sprawie policjanci zobaczyli psa z ewidentnymi złamaniami. Suczką zaopiekowali się wolontariusze z OTOZ Animals. Policja postawiła 32-letniemu mężczyźnie zarzuty znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.
4 marca bydgoscy policjanci zapukali do drzwi mieszkania w jednej z kamienic w śródmieściu. Szukali mężczyzny, który poszukiwany był do odbycia wyroku za znieważenie funkcjonariusza. Na miejscu zastali właściciela mieszkania - kolegę 32-letniego poszukiwanego oraz suczkę Nelly.
- W trakcie interwencji zwrócili uwagę na psa. Na pierwszy rzut oka było widać, że ma złamaną szczękę i nogę. Właściciel nie potrafił racjonalnie wyjaśnić obrażeń – relacjonuje nam komisarz Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Przerażający widok
Właściciel Nelly mówił policjantom, że może wpadła pod samochód, przewróciła się. Ci nie uwierzyli tym wyjaśnieniom i zadzwonili po inspektora OTOZ Animals.
Na miejsce przyjechała pani Daria Pilewska, starszy inspektor do spraw ochrony zwierząt. To, co zastała, jak sama mówi, przeraziło ją. Suczka miała wiele złamań, jej szczęka nie domykała się, była przerażona. Próbowała schronić się na kolanach kobiety.
- Zabrałam Nelly do lecznicy. Gdy weterynarze chcieli się do niej zbliżyć, wpadła w panikę. Posikała się, gryzła na oślep, wyła – opowiada inspektorka OTOZ-u. Konieczne było podanie Nelly środków uspokajających.
Blizny i kule w ciele
Dopiero wtedy zbadano psa. Okazało się, że oprócz dwóch złamań szczęki i złamania lewej nogi w wielu miejscach, suczka ma w sobie trzy pociski z broni pneumatycznej – podobne w dużej ilości znaleźli policjanci w mieszkaniu właściciela Nelly. Suczka miała również na ciele wiele blizn zadanych pasem lub sznurem.
- Te wszystkie obrażenia powstały w różnym czasie. Znęcanie musiało trwać chwilę – podejrzewa pani Daria. Weterynarze wykluczyli też, by mogły powstać w wyniku wypadku samochodowego. Prawdopodobnie była wielokrotnie bita.
Także sąsiedzi mieli potwierdzić, że słyszeli odgłosy znęcania nad psem. Stwierdzili jednak, że właściciel nie jest ze względu na swoją nieporadność zdolny do krzywdzenia zwierzęcia. Miał tego dokonywać poszukiwany 32-latek, który pomieszkiwał u właściciela Nelly.
Nelly jest już bezpieczna
Mężczyzna został już zatrzymany. Jak przekazuje nam kom. Słomski, postawiono mu zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem, za co grozi do pięciu lat za kratami. Na razie mężczyzna odbywa karę więzienia za poprzednie przestępstwo.
Nelly przeszła już operacje rekonstrukcji szczęki oraz łapy i niedługo trafi do domu tymczasowego, gdzie zajmie się nią dwójka behawiorystów. Jej stan psychiczny na razie wyklucza adopcję.
Jak zapowiada pani Daria, OTOZ będzie chciał wystąpić w sprawie jako oskarżyciel posiłkowy i będzie domagać się maksymalnego wymiaru kary dla sprawcy.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: OTOZ Animals/Daria Pilewska