Kara dożywotniego pozbawienia wolności grozi mężczyźnie podejrzanemu o to, że w czwartek w Bydgoszczy (województwo kujawsko-pomorskie) zaatakował nożem 41-latka, który w wyniku odniesionych ran zmarł w szpitalu. 40-latek usłyszał zarzut zabójstwa, sąd przychylił się do wniosku o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące.
W czwartek 23 czerwca około godziny 19.30 przy ulicy Bydgoskich Olimpijczyków doszło do kłótni dwóch mężczyzn, podczas który jeden z nich zaatakował drugiego nożem - relacjonował komisarz Przemysław Słomski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. 41-latek, mimo szybko udzielonej pomocy, zmarł w szpitalu.
Ukrywał się przed policją
- O zdarzeniu fordoński komisariat został powiadomiony około godziny 20.00. Na miejsce natychmiast zostali skierowani funkcjonariusze. Do sprawy włączyli się również policjanci z bydgoskiej komendy. Zaczęły się poszukiwania napastnika - kontynuował Słomski.
40-letni mężczyzna uciekł i ukrywał się. Policjanci przed godziną 22.00, namierzyli go w jednym z fordońskich mieszkań. - Podczas zatrzymywania był agresywny. Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. Kryminalni odnaleźli i zabezpieczyli też nóż. Dalej sprawą zajęli się śledczy z bydgoskiej komendy, którzy zgromadzony materiał przekazali do prokuratury - powiedział komisarz Słomski.
Tymczasowy areszt
W sobotę (25 czerwca) policjanci doprowadzili 40-latka do prokuratury, gdzie postawiono mu zarzut zabójstwa. - Podejrzany przestępstwa tego dokonał w warunkach recydywy, ponieważ już wcześniej był karany za przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu - dodał komisarz Przemysław Słomski.
Jeszcze tego samego dnia sąd po zapoznaniu się z aktami sprawy aresztował podejrzanego na trzy miesiące.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP w Bydgoszczy