Strażacy ochotnicy z bydgoskiej dzielnicy Fordon usuwali skutki nawałnicy, która przeszła przez województwo kujawsko-pomorskie. W tym czasie ulewa zalała ich remizę i zniszczyła sprzęt. Mieszkańcy miasta ruszyli z pomocą.
W ubiegłą niedzielę Ochotnicza Straż Pożarna w Bydgoszczy-Fordonie poinformowali, że w czasie, gdy brali udział w wypompowywaniu wody z zalanego garażu podziemnego w trakcie ulewnych deszczy, woda wdarła się także do ich remizy.
Jak opisują, wiatr uszkodził dach budynku. "Skutkiem tego woda lała się z sufitu i ciekła po ścianach, zalewając nasz sprzęt" - poinformowali. Zniszczeniu uległy także mundury i specjalistyczne ubrania.
– Około godziny 18 zostaliśmy zadysponowani. Działania prowadziliśmy przez kilka godzin. Po powrocie zobaczyliśmy, że w miejscu, gdzie trzymamy kombinezony specjalne, stoi woda – opowiada nam Rafał Adamczewski, komendant OSP Bydgoszcz-Fordon. Zmęczeni ratownicy, zamiast udać się po akcji na zasłużony odpoczynek, musieli teraz walczyć ze skutkami ulewy, które dotknęły ich bezpośrednio.
Ruszyli z pomocą
Strażacy przez media społecznościowe zaapelowali o pomoc w naprawie dachu. "Niestety, takie ulewy mogą się powtórzyć, a my nie mamy, jak zapobiec kolejnym zalaniom" – napisali.
Okazało się, że mogli liczyć na ludzi. – W ciągu praktycznie dwóch godzin zgłosiły się do nas osoby, które przekazały materiały budowlane. Nie spodziewaliśmy się tak szybkiego odzewu – przyznaje komendant. – Takie wsparcie to dla nas ogromna pomoc, bo często dokładamy do naszej działalności z własnych pieniędzy – dodaje.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24