Dwóch mężczyzn jeździło quadem po zamarzniętym jeziorze Dłużec w Baniach (Zachodniopomorskie). Lód się załamał i obaj wpadli do wody. Pasażer utonął. Kierowca quada wydostał się na powierzchnię. Teraz 44-latek, który prowadził pojazd usłyszał wyrok.
14 lutego tego roku obaj mężczyźni wpadli do wody, gdy pod ciężarem pojazdu, którym jechali, załamał się lód. Jeden z nich, 44-latek zdołał wydostać się o własnych siłach i powiadomić służby o wypadku.
Ciało drugiego mężczyzny znaleziono w jeziorze następnego dnia po południu.
44-latkowi, który kierował quadem na jeziorze Dłużec został przedstawiony zarzut narażenia pasażera tego pojazdu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Teraz mężczyzna usłyszał wyrok.
- Sąd Rejonowy w Gryfinie uznał oskarżonego Krzysztofa Ż. za winnego zarzucanego mu czynu. Sąd wymierzył karę pozbawienia wolności na okres 10 miesięcy z warunkowym zawieszeniem na 3 lata. Orzekł także karę grzywny w wysokości łącznie 1500 złotych - mówi Michał Tomala, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Wyrok nie jest prawomocny. Jak informuje jednak Tomala, został wydany w wyniku porozumienia stron, więc można zakładać, że wkrótce się uprawomocni.
Jednemu udało się wyjść z wody, drugi nie zdążył
Do zdarzenia doszło 14 lutego 2017 roku. Dwaj mężczyźni postanowili wjechać quadem na zamarznięte jezioro Dłużec w Baniach (Zachodniopomorskie). W pewnym momencie lód zaczął pękać pod ciężarem pojazdu i wpadł do wody.
44-latkowi udało się wydostać i wezwać pomoc.
- Uratowany mężczyzna był pijany. Na razie nie mogliśmy go przesłuchać - informował w lutym st. sierż. Michał Zaniewski z Komendy Powiatowej Policji w Gryfinie.
W akcji poszukiwawczej drugiego mężczyzny brały udział zastępy straży pożarnej z Gryfina i Bań, a także specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie. Ciało 48-latka znaleziono następnego dnia po południu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24