Kapitan samolotu rejsowego mającego odlecieć w poniedziałek z gdańskiego lotniska do Liverpoolu zdecydował o usunięciu z pokładu dwóch pasażerów. Mężczyźni byli agresywni i nie reagowali na polecenia personelu pokładowego. Interweniowali funkcjonariusze staży granicznej.
Jak informują pogranicznicy jeden z zatrzymanych, 21-latek nie stawiał oporu i samodzielnie opuścił samolot. Został pouczony i skierowany do stanowiska odpraw paszportowych. Nie dostanie nawet mandatu.
„Kopał, szarpał się i usiłował samo okaleczyć”
Drugi z mężczyzn od samego początku stawiał opór. 28-latka z podłódzkiego Tuszyna z samolotu musieli wyprowadzić funkcjonariusze straży granicznej.
- Gdy oznajmił, że nie opuści samolotu, funkcjonariusze musieli go obezwładnić i zakuć w kajdanki - poinformował por. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik straży granicznej w Gdańsku. - To jednak jeszcze bardziej rozsierdziło mężczyznę, który kopał, szarpał się i usiłował samookaleczyć. Uspokoił go dopiero kaftan bezpieczeństwa – dodał Juźwiak.
Mężczyzna miał prawie 2 promile alkoholu. Usłyszał zarzut naruszenia przepisu ustawy Prawo lotnicze: "kto nie wykonuje poleceń dowódcy statku powietrznego związanych z porządkiem na pokładzie, podlega karze grzywny" i dostał mandat w wysokości 500 złotych.
Autor: ws/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum MOSG