W kilka godzin przygotowali kościół, zorganizowali się i jeszcze prezenty. – To była najbardziej wzruszająca msza w moim życiu - przyznaje proboszcz, który udzielił pierwszej komunii Stasiowi. Do sakramentu przystąpił tylko Staś, akurat poczuł się lepiej, na dwa dni wyszedł ze szpitala. U ośmiolatka odkryto złośliwy nowotwór.