Trójmiasto

Trójmiasto

Dziecko wybiegło na środek ruchliwej ulicy

Między samochodami na ruchliwą ulicę Szczecina wybiegło małe dziecko. Przejeżdżający radiowóz od razu zajechał drogę innym kierowcom. Policjant wybiegł z auta i razem z kobietą, świadkiem zdarzenia, złapali chłopca. Okazało się, że dziecko uciekło matce, gdy bawiło się na podwórku.

Dzieci zauważyły, że mężczyzna skoczył z pomostu do wody i już nie wypłynął

Blisko trzy godziny strażacy szukali mężczyzny, który skoczył do jeziora. Gdy go znaleźli, już nie żył. Jak ustalili policjanci, 29-latek był pod wpływem alkoholu. Następnego dnia rano w tym samym powiecie, ale w innym jeziorze świadek zauważył ciało dryfujące w wodzie. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa informuje, że od kwietnia w Polsce utonęło około 200 osób.

Kilka tysięcy ukaranych, ponad 21 milionów złotych do zapłacenia. Zapadają pierwsze wyroki sądowe

Za wyjście z mieszkania mimo zakażenia koronawirusem czy spacer podczas obowiązkowej kwarantanny. Kwota kar nałożonych od początku pandemii COVID-19 przekroczyła już 21,5 miliona złotych - przekazał Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Łącznie ukarano blisko 4,5 tysiąca osób. Są tacy, którym udało się skutecznie odwołać od decyzji sanepidu. Zapadają też pierwsze wyroki w sądach.

"Na dywanie spała 5-miesięczna dziewczynka. Obok siedziała jej 3-letnia zapłakana siostra". W mieszkaniu były same

Policjanci dowiedzieli się, że w mieszkaniu pijani rodzice mieli opiekować się dziećmi. Pojechali na miejsce. Słyszeli płacz dziecka, ale nikt nie otwierał. Funkcjonariusze musieli wejść przez okno. Na podłodze zobaczyli 5-miesięczną dziewczynkę i jej 3-letnią siostrę. Starsza płakała. W mieszkaniu były same. Dopiero po kilku godzinach wrócili ich rodzice. Byli pijani.

"Zahaczył moją córkę, powinien zostać i udzielić nam pomocy". Policja szuka motocyklisty

Pomiędzy samochodami wyskoczył motocyklista, zahaczył moją córkę - opowiada mama 6-letniej Liliany. Motocyklista potrącił dziewczynkę, jadącą rowerem na przejeździe przez ulicę. Zatrzymał się, zdjął rowerek z drogi i po chwili odjechał. Całą sytuację nagrała kamera autobusu miejskiego. Motocyklisty szuka policja, ale znalezienie go utrudnia fakt, że jego pojazd nie miał tablicy rejestracyjnej, a on sam miał nałożony kask.