Tragiczny finał prac polowych w okolicy Elbląga. 16-latek, który pomagał ojcu przy belowaniu siana, zginął w prasie rolniczej. 35-letni ojciec nastolatka został już przesłuchany. Po wypadku policja zbadała trzeźwość mężczyzny - miał 0,5 promila we krwi.
Do wypadku doszło w poniedziałek około godz. 16.00 w miejscowości Jezioro (woj. warmińsko-mazurskie). We wtorek ojciec chłopca został przesłuchany w charakterze świadka przez policjantów. Czeka go jeszcze przesłuchanie prokuratorskie.
- Możliwe, że sprawa prowadzona będzie pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, ale to nie oznacza, że takie same będą zarzuty - powiedział tvn24.pl Jakub Sawicki, rzecznik elbląskiej policji.
Zmiażdżyła go prasa rolnicza
16-latek pomagał ojcu przy pracach polowych. W pewnym momencie ojciec zostawił syna na polu, a sam miał pojechać do sąsiedniej miejscowości po paliwo. - Z jego relacjo wynika, że zanim opuścił pole, wyłączył sprzęt. Kiedy wrócił po 20 minutach, ciągnik był włączony, a ciało syna było w prasie - poinformował Sawicki.
Policjanci zapowiadają, że przesłuchają okolicznych mieszkańców, ale na razie nie ma naocznych świadków wypadku. Kluczowa okaże się sekcja zwłok. - W piątek będziemy mieli wyniki i powinniśmy wiedzieć, jak chłopak zginął - zapowiedział Sawicki. Śledczy chcą także zbadać, czy 16-latek również mógł spożywać alkohol.
Był pod wpływem alkoholu
Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia i sprawdzili trzeźwość 35-latka. - Miał około pół promila w organizmie. Twierdzi, że wypił piwo tuż po powrocie z tankowania - dodał Sawicki.
Według policji ta wersja jest prawdopodobna, o czym miała świadczyć zawartość alkoholu we krwi. Mimo to śledczy sprawdzą, czy mężczyzna nie prowadził auta po alkoholu.
"To nie jest zajęcie dla dzieci"
Prawo nie zabrania dzieciom pomagać rodzicom przy pracach polowych, ale policjanci przypominają, żeby zachować szczególną ostrożność. - Dzieci nie mogą używać maszyn i nie powinny się do nich zbliżać - powiedział Sawicki.
Jak twierdzi policjant, najlepiej w ogóle nie pozwalać dzieciom na wykonywanie takich zadań, a już na pewno nie wolno pracować pod wpływem alkoholu. - Wypadki przy pracy w rolnictwie zdarzają się częściej niż w innych działach gospodarki i zazwyczaj kończą się tragicznie - dodał rzecznik.
Tutaj doszło do wypadku:
Autor: aa/i/zp / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP Elbląg