Donald Tusk powiedział, że demontaż Okrągłego Stołu w Pałacu Prezydenckim, co ogłosił Karol Nawrocki, to "ironia historii", bo to szef rządu jako młody człowiek w 1989 roku sprzeciwiał się porozumieniu Solidarności z komunistami, a Jarosław i Lech Kaczyńscy je współtworzyli. W ocenie premiera "taki Okrągły Stół byłby jak znalazł teraz dla PiS-u". Bogdan Borusewicz, legenda opozycji z czasów PRL, powiedział, że właściwie bałby się, że Nawrocki taki stół "porąbie i spali". Marcin Kierwiński uznał, że symbol, który zna cały świat "kłuł w oczy" prezydenta.