Właściciel tankowca przejętego przez Gwardię Rewolucyjną Iranu potwierdził w nocy z piątku na sobotę, że jednostka nie znajduje się pod kontrolą załogi, z którą armator "nie ma żadnego kontaktu". Szef brytyjskiej dyplomacji Jeremy Hunt zagroził Iranowi "poważnymi konsekwencjami". Półoficjalna irańska agencja Fars, cytując władze Iranu, podała w sobotę, że tankowiec przed przejęciem zderzył się z łodzią rybacką.