Ponad 200 osób, które po przybyciu do Hiszpanii z Afryki Północnej zostało objętych 14-dniową kwarantanną, uciekło w sierpniu z ośrodków dla imigrantów – poinformował dziennik "ABC". Regiony, do których dociera najwięcej nielegalnych imigrantów, złożyły już protesty do rządu Hiszpanii.

Władze są zaniepokojone nowym wzrostem zakażeń koronawirusem, zwłaszcza wśród młodych ludzi.

Przez Madryt przetoczyły się ulewy, które spowodowały problemy komunikacyjne. Woda wdarła się do metra, konieczne było wyłączenie z ruchu dwóch linii. Przez pół godziny po ustaniu opadów, strażacy interweniowali blisko 40 razy.

Lokalne służby zatrzymały w sobotę uczestników obozowiska na jednej z plaż na hiszpańskiej Teneryfie. Jak twierdzi tamtejsza policja i żandarmeria, uczestnicy zlikwidowanego obozowiska chcieli zakazić koronawirusem lokalną społeczność.

Władze Aragonii podkreślają, że ponad połowa zakażonych to osoby poniżej 45. roku życia.

Poinformowały hiszpańskie media.

Według dziennika "ABC", towarzyszy mu pięć osób.

Zacznie obowiązywać w tym tygodniu.

Oświadczył Sąd Najwyższy kraju.

Ministerstwo zdrowia Hiszpanii poinformowało we wtorek o 5760 nowych zakażeniach koronawirusem. Na COVID-19 zmarło tam ponad 28 tysięcy osób. W tym samym czasie portugalskie służby medyczne potwierdziły 112 infekcji.

Zarzucił też premierowi Hiszpanii, że ten pobłażliwie potraktował "ucieczkę" oskarżonego o korupcję ojca za granicę.

Wcześniej, oprócz obowiązku utrzymywania dystansu społecznego, nie obowiązywały tam inne ograniczenia.

Juan Carlos był popularnym monarchą przez większą część swojego czterdziestoletniego panowania.

W Hiszpanii nie maleje liczba zakażeń wirusem SARS-CoV-2.

Jak zaznaczył Juan Carlos w liście do swego syna Filipa VI, decyzję "podjął ze spokojem", a kierował się tym, by nie szkodzić monarchii oraz pozycji swego następcy.

Hiszpańscy strażacy walczą z pożarem na terenie Wspólnoty Madrytu, który wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Niebezpieczna sytuacja panuje również w Portugalii, gdzie rannych zostało trzech strażaków.

W Danii i Hiszpanii odnotowano najwyższe dobowe wzrosty zakażeń koronawirusem od tygodni. W Rumunii bilans wykrytych infekcji przekroczył 50 tysięcy. We Francji trzeci dzień z rzędu odnotowanych jest ponad 1300 infekcji. Skokowy wzrost chorych odczuwa też Belgia. Wielka Brytania podjęła decyzję o "naciśnięciu na pedał hamulca".

W ciągu ostatnich dni w Hiszpanii odnotowywany jest nagły wzrost zakażeń koronawirusem.

Są już oznaki drugiej fali pandemii COVID-19 w Europie - ostrzegł brytyjski premier Boris Johnson. W Niemczech prezes Instytutu im. Roberta Kocha uznał za "niepokojące" niekontrolowane szerzenie się koronawirusa. Podobnych obserwacji dokonują także inni politycy i eksperci z krajów Starego Kontynentu.