Alejandro Inarritu z oscarowym rekordem dzięki "Zjawie"

Aktualizacja:
Zwiastun filmu "Zjawa"
Zwiastun filmu "Zjawa"
Imperial - Cinepix
Reżyser "Zjawy" zdobywa Oscara drugi raz z rzęduImperial - Cinepix

Alejandro G. Inarritu jest pierwszym meksykańskim reżyserem nominowanym do Oscara za reżyserię i od razu nagrodzonym za nią i za najlepszy film ("Birdman"). Pierwszym uhonorowanym za reżyserię w Cannes ("Babel") i jedynym, który drugi rok z rzędu tryumfował na rozdaniu nagród Amerykańskiej Gildii Reżyserów. Dziś pobił historyczny rekord Akademii.

Alejandro GPAP/EPA

Od momentu jego znakomitego pełnometrażowego debiutu "Amores Perros" w 2000 roku (przez wielu do dziś uważanego za najlepszy jego film) o Alejandro G. Inarritu mówi się niemal bez przerwy. Jako pierwszy poznał się na nim kolumbijski noblista Gabriel Garcia Marquez, który we wspomnianym filmie słusznie dopatrzył się tak bliskiego mu magicznego realizmu. Film miał swoją premierę na Festiwalu Filmowym w Cannes i zdobył główną nagrodę sekcji "Tydzień Krytyki", później zaś nominację do Oscara dla filmu nieanglojęzycznego i BAFTĘ.

Wtedy jeszcze Inarritu opowiadał o tym, co było mu najbliższe - o meksykańskim społeczeństwie i jego rodzinnym mieście Meksyku, gdzie zderzają się dwie cywilizacje - świat rodowitych Indian i przywieziona tam przez Hiszpanów europejskość. Dziś robi już inne kino - mocno realistyczne, widowiskowe, wciąż jednak pozostaje twórcą dość nietypowym w Hollywood, które kompletnie straciła dla niego głowę. Obca mu jest przede wszystkim skłonność do happy endów i kult super bohatera, uwielbianego przez amerykańskie kino.

Jakim więc cudem dotarł na szczyt w świecie, gdzie nieposzanowanie reguł, zwykle kończy się odrzuceniem? Jakim cudem ma też wielkie szanse dokonać w nim historycznego przełomu, i jako pierwszy reżyser w historii zdobyć rok po roku Oscara dla najlepszego reżysera, a także dla najlepszego filmu?

Być może tajemnica jego sukcesu tkwi właśnie w wierności temu wszystkiemu, czego żyjąc dziś w Ameryce, nigdy się nie wyparł: kulturze z jakiej się wywodzi duchowości, krytyce globalizacji i nade wszystko opowieściom o ludziach, którzy nie mają w sobie nic z herosów. Tych ostatnich nie znosi.

Polski nauczyciel i pieskie miłości

Mało kto wie, że Inarritu jest uczniem sławnego w Meksyku polskiego reżysera teatralnego i operowego Ludwika Margulesa Cobena (urodzonego w Warszawie w 1933 r.). Margules uczył aktorstwa i reżyserii, a w końcu założył własną akademię aktorską, do której trafił przyszły reżyser "Zjawy". Inarritu wspomina go jako geniusza i zarazem potwora.

Urodzony w 1963 r. w Mexico City jako jeden z siedmiorga dzieci państwa Inarritu, wychowany w biedzie, jako 17-latek postanowił wyruszyć w podróż na statku towarowym. Pracując na nim, objechał całą Europę i Afrykę. Jest zdania, że właśnie te podróże w bardzo młodym wieku, ukształtowały go jako człowieka i filmowca. W swoich przyszłych filmach wracał zresztą do miejsc, które wówczas odwiedził. Po powrocie do kraju podjął studia na wydziale komunikacji i zaczął pracę jako didżej radiowy. Mówi zresztą, że muzyka zawsze pociągała go bardziej niż film.

Mając 23 lata stworzył najpopularniejszą muzyczną stację radiową w kraju. Pisał też teksty piosenek, a w końcu zaczął robić filmy krótkometrażowe.Wtedy dopiero trafił do szkoły Margulesa, by potem kontynuować studia reżyserskie w USA. W roku 1995 wyreżyserował dla telewizji film "Detrás del dinero", nakręcił też wiele nagrodzonych na festiwalach reklam.

Kadr z filmu "Amores Perros" - głosnego debiutu InarrituVision Film

Dopiero jednak jego pełnometrażowy debiut "Amores Perros" (tytuł, jak mówi, tłumaczy się na wiele sposobów: np."pieskie miłości", "miłość to suka"..), sprawił, że zaczęło być o nim głośno na świecie. Film otwiera tzw. trylogię śmierci, opowiadającą o losach nieznających się nawzajem ludzi, których tragiczne zdarzenia zbiegają się w czasie. Centralnym motywem filmu jest miłość, niosąca więcej bólu niż szczęścia, a fabuła oparta jest na trzech przeplatających się opowieściach, z których każdy ma inne tempo, estetykę i skrajnie różnych bohaterów.

Film buzujący emocjami, brutalny a zarazem pełen liryzmu, wstrząsnął widzami na całym świecie. Było oczywiste, że pojawił się twórca, który będzie liczył się w światowym kinie. "Nakręciłem ten film po to, by pokazać jak niezwykłym, magicznym, choć niebezpiecznym miejscem na ziemi jest mój kraj - Meksyk. Zrobię wszystko, by rozsławić" - mówił w wywiadach. Podobno Inarritu nie myślał o wyjeździe do Hollywood, które upomniało się o niego zaraz po premierze filmu, ale brutalny napad rabunkowy jaki przydarzył się jego rodzicom przekonał go, że Meksyk nie jest najbezpieczniejszym miejscem do życia.

Brad Pitt w scenie z filmu "Babel"Monolith Films Plus

Meksykanin w Hollywood

W 2002 r. wbrew wcześniejszym zapowiedziom przeniósł się za ocean, już jako ojciec 2 dzieci i szczęśliwy mąż Marii Eladii - redaktora i grafika. Para przeżyła ciężkie chwile gdy ich drugie dziecko umarło tuż po porodzie. Wątek choroby lub utraty dziecka powraca zresztą w filmach Inarritu. Już w Ameryce i z hollywoodzkimi gwiazdy powstały kolejne dopełniające trylogię filmy: "21 gramów" (2003) oraz "Babel" (2006). Ten drugi zdobył nagrodę za reżyserię w Cannes - pierwszą dla filmowca meksykańskiego, oraz 7 nominacji do Oscara, w tym w głównych kategoriach: za film, reżyserię i scenariusz. Ostatecznie zdobył jednego za muzykę.

Pozycja, jaką zdobył w Hollywood, pozwoliła mu szybko robić filmy na swoich warunkach. Konstrukcja obu filmów bliska była tej, znanej z pierwszej części trylogii. "Babel" zrobiony z wielkim rozmachem, z Cate Blanchett i Bradem Pittem w głównych rolach, również łączył trzy historie, rozgrywające się tym razem w różnych krajach, a nawet kontynentach, za sprawą jednego zdarzenia. Był nim strzał z karabinu. Film nie miał już tego ładunku emocjonalnego, co debiutancki "Amores Perros", ale zachwycał precyzją scenariusza i majstersztykiem konstrukcyjnym.

Jak w przypadku każdego dzieła Inarritu można w nieskończoność stawiać pytania o kondycję, współczesnego świata, przeznaczenie, a wreszcie o brak porozumienia, który symbolizuje tytuł filmu. Trylogia Inarritu wymieniana jest wśród najważniejszych filmów I dekady obecnego wieku.

Kolejny film Alejandro - "Biutiful", miał przypomnieć światu o jego kraju i zrealizowany został po hiszpańsku, zaś główną rolę zagrał hiszpański gwiazdor Javier Bardem, który dostał za nią nominację do Oscara. Jego bohater - śmiertelna chory, ma niewiele czasu na uporządkowanie spraw i zapewnienie warunków do przeżycia dwójce dzieci. Dla zarobku wykorzystuje swoje mistyczne zdolności, dzięki którym nie odczuwa strachu przed śmiercią."Biutiful" nie jest o śmierci, tylko o życiu. Jest to hymn na cześć życia" - tłumaczył Inarritu, gdy pojawiły się, niebezpodstawne opinie, że tym razem Meksykanin stosuje szantaż emocjonalny na widzu.

Mimo to obraz zdobył nominacje do Oscara za film nieanglojęzyczny i został bardzo dobrze przyjęty przez widzów. "Nawet słabszy film Inarritu, to wciąż film znacznie lepszy od produkcji większości hollywoodzkich reżyserów" - napisał "The Rolling Stone", i trudno się z tym nie zgodzić.

Javier Bardem w filmie "Biutiful"Vision Film

Na przekór superbohaterom

Tym co najbardziej odróżnia Inarritu od filmowców typowo hollywoodzkich, jest jego chorobliwa wręcz niechęć do superbohaterów. W wywiadzie dla "The Guardian" reżyser mówił: "Superbohaterowie tak popularni w kinie amerykańskim moim zdaniem reprezentują wizję antyczłowieka - istoty nieomylnej i pewnej siebie, a takich ludzi nie ma. To wizja człowieka prawie faszystowska, (…) prawdziwi ludzie są dokładnym zaprzeczeniem tego wszystkiego".

Zdaniem reżysera szkody jakie kino wyrządza samo sobie i swoim widzom seriami o superbohaterach, są gigantyczne, bo prowadzą do tego, że prawdziwy człowiek, ten pełen słabości wydaje się ich zwolennikom być nudny, a więc niewarty zainteresowania. "To tragedia filmu, który jest przemysłem, a przestaje być sztuką oraz narzędziem osobistej ekspresji, a jedynie sposobem zabawiania mas" - dodawał.

Z tych rozważań wziął się projekt "Birdmana", filmu, który mamy świeżo w pamięci, zdobywca czterech najważniejszych, ubiegłorocznych Oscarów, z Michaelem Keatonem w roli głównej.

Michael Keaton w uhonorowanym 4 głównymi Oscarami "Birdmanie"Fox Searchlight Pictures

Oparta na sztuce teatralnej, (i mocno teatralna w konwencji) historia zapomnianego aktora, który niegdyś grał postać kultowego superbohatera, a dziś walczy ze swym wielkim ego, próbując odzyskać sławę, za sprawą sztuki, która wystawia Broadwayu to przede wszystkim realizacyjny majstersztyk. To już zupełnie inny Inarritu, niż ten, który kręcił "Amores Perros" - zdyscyplinowany, pełen dystansu do swojego bohatera, choć znów nie stroniący od metafizycznych wtrętów i refleksji nad kondycją współczesnego artysty.

Film okazał się największym jak na razie sukcesem w karierze Inarritu, a reżyser w niezwykle mocnym wywiadzie dla państwowego radia amerykańskiego, powiedział: "Mam nadzieję, że skłoni on wielu do postawienia sobie pytania: co jest sztuką, a co wyłącznie komercją, kiedy jesteś artystą, a kiedy zwyczajną ku***."

Opowieść o zemście i woli przetrwania

"Zjawa" powstała na podstawie powieści Michaela Punkego. Inspirowana jest prawdziwą historią Hugh Glassa, XIX-wiecznego trapera i odkrywcy, który zostaje poturbowany przez niedźwiedzia, a potem zdradzony i pozostawiony na śmierć przez przyjaciela, mierzy się z morderczą zimą, walczy z dzika naturą a wreszcie mści się na swoim oprawcy. Rola Hugh Glassa - mściciela, który brnie przez zlodowaciałą ziemię, torturowany przez dzikie zwierzęta, doświadczany przez kolejne nieszczęścia - jest pierwszą w filmografii Leo, w której widzimy go umęczonym, oszpeconym, brnącym przez zlodowaciałą ziemię i zamarzniętą rzekę. Podczas rozdania nagród BAFTY, odbierając statuetkę za reżyserię i za najlepszy film Inarritu oświadczył, że spotkanie z Leonardo DiCaprio był najważniejszym doświadczeniem w jego zawodowym życiu, co odczytano jako zapowiedź dalszej współpracy panów.

Choć producenci namawiali reżysera na komputerowe stworzenie świata, w którym główny bohater zmaga się z groźną przyrodą, Inarritu uparł się, twierdząc, że to rzecz niedopuszczalna. Zdecydował się kręcić film w nietkniętych przez cywilizację, dzikich plenerach Kanady. Operator Emannuel Lubezki (który ma wielkie szanse na 3. z rzędu Oscara, co byłoby ewenementem) korzystał tylko z naturalnego światła, co często pozwalało na 2-3 godziny zdjęć dziennie. W efekcie koszty filmu wzrosły dwukrotnie z 65 do 135 mln dolarów, ale film zarobił dwa razy tyle już w weekend otwarcia.

W całej historii kina mieliśmy do tej pory aż 15 reżyserów, którym udało się dwukrotnie zdobyć Oscara za reżyserię. Dwaj z nich - John Ford i Joseph L. Mankiewicz są tymi, którzy dostali go dwa razy z rzędu. Tyle tylko, że po raz ostatni udało się to Mankiewiczowi w 1950 roku, czyli 66 lat temu.

Autor: Justyna Kobus//gak / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

W przededniu trzeciej rocznicy inwazji zbrojnej, w nocy z soboty na niedzielę, armia rosyjska użyła do ataku na Ukrainę 267 dronów - poinformowały ukraińskie siły powietrzne. Takiej liczby wrogich bezzałogowców wojsko ukraińskie nie odnotowało od początku agresji.  

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Źródło:
PAP, Suspilne, NV

Papież Franciszek w oświadczeniu, przygotowanym wcześniej i opublikowanym w niedzielę przez służby prasowe Watykanu, przekazał, że z "ufnością kontynuuje kurację". W najnowszym komunikacie o jego stanie zdrowia poinformowano, że miał "spokojną noc" i odpoczął". Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Psychiatra, profesor Tadeusz Pietras powiedział w TVN24, że co piąty senior w Polsce "cierpi na zaburzenia nastroju o charakterze depresji". To - jak wskazał - dużo większy odsetek niż w państwach zachodnich. - Na depresję składa się pewien komplet objawów. Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób. Czasami depresja może mieć charakter maskowany - wyjaśnił.

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Źródło:
TVN24

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24, że format spotkania głowy polskiego państwa z Donaldem Trumpem był rozczarowujący. Europoseł KO Bartosz Arłukowicz powiedział, że odczuwał "dość spory dyskomfort" śledząc wczorajszą relację ze spotkania prezydentów. Zdaniem posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej obwiniać za to, że spotkanie trwało około dziesięciu minut, należy amerykańskiego prezydenta. Wiceministra edukacji z Polski 2050 Joanna Mucha oceniła natomiast, iż "iluzja o przyjaźni" Dudy z Trumpem upadła.

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Źródło:
TVN24

Pomimo zaangażowania wielu osób i prowadzonej ponad półtorej godziny resuscytacji, nie udało się uratować życia turysty w Beskidach. Mężczyzna został znaleziony przez postronne osoby około 100 metrów od szczytu Klimczoka (Śląskie).

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

Źródło:
PAP

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oddał głos w wyborach do Bundestagu. "Decydujący dzień dla swojej kariery politycznej" - informują niemieckie media - rozpoczął od joggingu. Lokal wyborczy w rodzinnym mieście odwiedził już także jego polityczny rywal, Friedrich Merz, kandydat CDU na kanclerza. Przedterminowe wybory parlamentarne są konsekwencją rozpadu koalicji rządowej SPD, Zielonych i liberałów (FDP) w listopadzie 2024 roku. Lokale wyborcze są czynne od godziny 8 do 18.

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Nie żyją dwa konie, które wybiegły na drogę. Potrąciły je tam dwa auta. Kierowcom i pasażerom nic się nie stało.

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Źródło:
tvn24.pl

Wyszli do lasu w miejscowości Rzeczków (Łódzkie), żeby ściąć drzewa. Znaleziono ich przygniecionych. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu, 41-latek zmarł w szpitalu.

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkaniec Rzyków w powiecie andrychowskim stracił przytomność. Natychmiast zareagowali pozostali mieszkańcy budynku, którzy pod nadzorem strażaka po służbie prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, tworząc "łańcuch przeżycia".

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

Źródło:
tvn24.pl

Hunter Schafer, transpłciowa gwiazda popularnego serialu młodzieżowego HBO "Euforia", oznajmiła, że ​​w jej nowym paszporcie amerykańskim widnieje informacja o niej jako o mężczyźnie. Schafer przekazała, że przy wypełnianiu dokumentów zaznaczyła płeć żeńską - podała BBC.

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Źródło:
BBC

Zdjęcie zniszczonego zabytkowego krzyża w Portugalii stało się pretekstem do antyimigranckiego hejtu w sieci oraz podawania fałszywych informacji. Bo na twierdzenia internautów nie ma żadnych dowodów.

"Pakistańczyk rozwalił krzyż"? Co wiemy o tej sprawie

"Pakistańczyk rozwalił krzyż"? Co wiemy o tej sprawie

Źródło:
Konkret24

W mieście Trujillo na północy Peru zawalił się dach w części restauracyjnej tamtejszego centrum handlowego. Lokalne media przekazały, że co najmniej sześć osób zginęło, a 82 zostały ranne. W całym regionie La Libertad ogłoszono dwa dni żałoby.

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Źródło:
PAP

Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem trwała zaledwie dziesięć minut, choć oczekiwano, że może potrwać godzinę. - Powinniśmy się cieszyć, że na omówienie spraw fundamentalnie ważnych dla Polski, państwa, nie tylko frontowego, ale także państwa sąsiadującego z Ukrainą, Donald Trump znalazł "pięć minut" - komentowała w TVN24 dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

Źródło:
Reuters, CNN, TVN24, PAP

W sobotę wieczorem pracownicy rządu federalnego USA otrzymali e-maile z działu kadr Biura Zarządzania Personelem Stanów Zjednoczonych (OPM), z prośbą o przesłanie informacji co udało się im zrobić w pracy w minionym tygodniu - donosi Reuters. Brak odpowiedzi ma być podstawą do zwolnienia z pracy. Chwilę wcześniej Musk zapowiedział takie działanie w serwisie X.

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

Źródło:
Reuters, X, PAP, tvn24.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed marznącymi opadami, które mogą doprowadzić do powstania gołoledzi. Na drogach i chodnikach zrobi się ślisko. Sprawdź, gdzie wydano alarmy.

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP

Kolejna fala obfitych opadów śniegu nawiedziła wybrzeże Morza Japońskiego. Miejscami grubość pokrywy śnieżnej przekracza pięć metrów.

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Źródło:
Reuters, NHK

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl