16-tygodniowa dziewczynka z Wałcza (Zachodniopomorskie) trafiła do szpitala z licznymi obrażeniami twarzy i głowy. Zarzuty znęcania się usłyszała jej matka. Ojciec ma natomiast odpowiadać za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.
Prokuratura Rejonowa w Wałczu prowadzi postępowanie w sprawie prawdopodobnego pobicia 16-tygodniowej dziewczynki. Dziecko na początku maja trafiło do szpitala z licznymi obrażeniami twarzy i głowy.
Ewa Dziadczyk, rzeczniczka prasowa Prokuratura Okręgowej w Koszalinie przekazała, że "była przytomna, jednak obrażenia wskazywały, że sama nie mogła sobie tego zrobić".
Łukasz Madany, neurochirurg ze szpitala w Szczecinie, w którym przebywa dziewczynka doprecyzował, że dziecko ma obrażenia twarzoczaszki, liczne krwiaki i słuczenia - Na ten moment operacja nie jest potrzebna i niemowlę pozostanie w szpitalu na obserwacji - dodał.
9 maja rodzice dziecka zostali zatrzymani. Nie złożyli wyjaśnień w tej sprawie.
- Oboje usłyszeli zarzuty. 30-letniej matce zarzuca się znęcania się nad osobą nieporadną i spowodowanie u niej obrażeń ciała. Natomiast 43-letniemu ojcu przedstawiono zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - powiedziała rzeczniczka.
Decyzją Sądu Rejonowego w Wałczu matka dziewczynki została aresztowana na najbliższe trzy miesiące. Wobec ojca zastosowano dozór policji.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock