Na wyspie Karsibór (Pomorze Zachodnie), na terenie obszaru Natura 2000, odbył się festiwal muzyki techno "Achterland Festival". Mieszkańcy skarżyli się na trzydniowy hałas. Zwracają też uwagę, że liczne policyjne interwencje nic nie dały. - O sytuacji zostanie poinformowana ambasada Niemiec - poinformowała prezydent Świnoujścia.
Od piątku (6 września) do niedzieli (8 września) na karsiborskiej wyspie zorganizowano niemiecki festiwal "Achterland". Na terenie rezerwatu przyrody Karsiborskie Paprocie i społecznego rezerwatu Karsiborska Kępa, które należą do obszaru Natura 2000, podlegającego specjalnej ochronie, rozbito miasteczko namiotowe i grano muzyka techno.
Mieszkająca w okolicy Olga Czepska powiedziała, że przez trzy dni głośna muzyka techno grała non stop. - Interwencje policji nic nie przyniosły, my też nie mogliśmy się tam dostać, bo nikt nie chciał nas wpuścić. To utrudniało nam życie, jako mieszkańcom tego obszaru - dodała.
Zgłoszone "rodzinne spotkanie"
Jacek Kwiatkowski z urzędu miasta przekazał, że na początku sierpnia urząd otrzymał maila od osoby prywatnej o tym, że planuje zorganizować spotkanie o charakterze rodzinnym. - Urzędnik starał się dowiedzieć, jaki charakter ma mieć uroczystość. Po kilku dniach otrzymał informacje, że jest to uroczystość o typowo rodzinnym charakterze - wyjaśnił. - W dniu imprezy urzędnik poszedł na miejsce na wizję lokalną i miał wątpliwości co do charakteru imprezy, więc zgłosił to policji - dodał.
W trakcie trwania festiwalu policjanci interweniowali 10 razy w związku z zakłócaniem ciszy nocnej. Skierowano także dwa wnioski do sądu o ukaranie.
Sierżant sztabowy Kamil Zwierzchowski z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu powiedział, że policjanci badają sprawę. - Chodzi o bezpieczeństwo imprez masowych czy ochronę przyrody. Aktualnie prowadzimy czynności w związku z artykułem 181 paragraf 2 Kodeksu karnego, mówiącego o powodowaniu zniszczeń w przyrodzie oraz artykułem 58 z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych - dodał.
O sprawie zostanie poinformowana ambasada niemiecka
Do sprawy odniosła się już Joanna Agatowska, prezydent Świnoujścia, w swoich mediach społecznościowych. "Z e-maila przysłanego przez dwie osoby reprezentujące organizatora do Wydziału Promocji UM na początku sierpnia nie wynikały żadne tak daleko idące uciążliwości. Impreza w opisanym charakterze nie podlegała nawet formalnemu zgłoszeniu, gdyż w oparciu o prawo tylko imprezy o charakterze masowym, czyli o ilości uczestników 1000 osób - zgodnie z prawem podlegają opiniowaniu przez służby administracyjne miasta" - czytamy.
Z pisma, które zostało udostępnione w mediach społecznościowych prezydent, można przeczytać, że organizatorzy przedstawili się jako "organizacja zajmująca się ofertami kulturalnymi i rekreacyjnymi w Berlinie, z małą rodzinną społecznością". "Na nasze tegoroczne Święto Lata przygotowaliśmy koncepcję weekendu pełnego wrażeń w pięknej naturze Polski" - napisano.
Agatowska zapowiedziała także, że o całej sytuacji zostanie poinformowana ambasada Niemiec, ponieważ "są to karygodne zachowania, które narażają na szwank wzajemne zaufanie i polsko-niemieckie relacje dobrosąsiedzkie".
Na stronie organizatorów festiwalu można przeczytać, że kemping morskiego festiwalu "Achterland" położony był bezpośrednio nad wodą, otoczony 84 hektarami najpiękniejszej polskiej przyrody.
"Co może być milszego niż ucieczka od stresującej codzienności dużego miasta na weekend i relaks na niezakłóconej plaży przy najlepszym dźwięku? Oprócz rytmu i twardego parkietu techno nie zabraknie także sceny współczesnego trance'u, a zadbane zostanie także dobre samopoczucie kulinarne" - napisali organizatorzy.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Sławomir Ryfczyński/iswinoujscie.pl