Zginęły trzy osoby, w tym dziecko. Kierowca trafił do aresztu, grozi mu do 20 lat więzienia

Na miejsce tragedii przynoszone są znicze
Zginęły trzy osoby, w tym dziecko
Źródło: TVN24

W Międzyzdrojach w sobotę, 23 grudnia 35-letni kierowca wjechał w pieszych i zabił trzy osoby - dwie dorosłe i siedmioletnie dziecko. Ranna została również 12-letnia dziewczynka. Kierujący autem uciekł z miejsca wypadku, ale szybko został zatrzymany przez policję. W poniedziałek doprowadzono go do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Jak przekazali śledczy, był pod wpływem środków odurzających, dokładniej ecstasy. Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 20 lat więzienia.

Do wypadku doszło w sobotę tuż po godzinie 18 na ulicy Dąbrówki w Międzyzdrojach. Kierowca wjechał samochodem w grupę pieszych, porzucił auto i piechotą zbiegł z miejsca zdarzenia. Po godzinie 20 starsza sierżant Katarzyna Jasion z Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim przekazała, że sprawca został zatrzymany. W wypadku zginęły trzy osoby - dwie dorosłe i siedmioletnie dziecko. Ranna została również 12-letnia dziewczynka.

Śledztwo przejęła prokuratura. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Piotr Wieczorkiewicz poinformował, że w sobotę do późnych godzin nocnych służby pod nadzorem prokuratora pracowały na miejscu zdarzenia. Ponadto wróciły tam w niedzielę, by jeszcze w świetle dziennym zabezpieczyć ślady, które mają m.in. pomóc w ustaleniu tego, z jaką prędkością auto jechało i uderzyło w pieszych.

Zarzuty postawione, wniosek o areszt

Kierowca do prokuratury został doprowadzony w poniedziałek około 14. Po godzinie 15 został wyprowadzony z budynku.

- Sprawca usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego, znajdując się pod wpływem środków odurzających oraz zarzut kierowania pojazdem pod wpływem środków odurzających - powiedział w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Piotr Wieczorkiewicz.

Międzyzdroje
Międzyzdroje. Kierowca trafił do aresztu
Źródło: TVN24

Dodał, że mężczyzna przesłuchany w charakterze podejrzanego "nie ustosunkował się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień".

Prokurator złożył do Sądu Rejonowego w Świnoujściu wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. We wtorek sąd przychylił się do wniosku i aresztował mężczyznę na trzy miesiące.

Mężczyźnie grozi od pięciu do 20 lat więzienia.

Doprowadzenie kierowcy do prokuratury
Doprowadzenie kierowcy do prokuratury
Źródło: Sławomir Ryfczyński

Policja ustala, jak doszło do wypadku

Podinspektor Alicja Śledziona, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, poinformowała w niedzielę, że kierowca, który doprowadził do tragedii to 35-letni mieszkaniec Polski, nie jest mieszkańcem województwa zachodniopomorskiego. Rzeczniczka dodała, że potrącone osoby także nie były mieszkańcami województwa.

- Odpowiedzi na pytanie, co doprowadziło do tego tragicznego w skutkach zdarzenia są dopiero przed nami. Na tym etapie nie można stwierdzić, jak do niego doszło - powiedziała Śledziona.

Zatrzymany został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie, wynik był negatywny. - Pobrana została krew do badań specjalistycznych, aby ustalić, czy mężczyzna był pod wpływem środków odurzających - dodała.

Auto, którym kierował 35-latek, zostało zabezpieczone.

Miejsce wypadku Międzyzdrojach
Miejsce wypadku Międzyzdrojach
Źródło: Andrzej Ryfczyński/ikamien.pl

Wjechał w pieszych i zabił trzy osoby

W wypadku zginęły trzy osoby - 44-latek, 43-latka i siedmioletnie dziecko. Wcześniej informowano, że mężczyzna miał 60 lat, a kobieta - 30. Ranna 12-latka została zabrana śmigłowcem LPR. Magdalena Knop, rzecznika Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej "Zdroje", do którego trafiła ranna dziewczynka, przekazała, że jest "w stanie ogólnym dobrym". Lekarze potwierdzili u niej urazy kończyn dolnych. Dziewczynka we wtorek została wypisana ze szpitala.

Miejsce wypadku Międzyzdrojach
Miejsce wypadku Międzyzdrojach
Źródło: Andrzej Ryfczyński/ikamien.pl

Młodszy brygadier Tomasz Kubiak ze szczecińskiej straży pożarnej relacjonował w rozmowie z TVN24, co działo się na miejscu wypadku.

- Kiedy przyjechaliśmy, zastaliśmy osoby porozrzucane wokół ulicy. Na środku był samochód. To wąska uliczka, ruch nie był zbyt duży. (...) Na miejscu nie było kierowcy - przekazał strażak. Sprecyzował, że sprawca zostawił na miejscu samochód i oddalił się.

ZOBACZ: Uderzył autem w drzewo, zginął na miejscu. Kolejny wypadek przy tej samej ulicy w Międzyzdrojach.

Mieszkańcy i turyści przynoszą na miejsce tragedii znicze i pluszaki
Mieszkańcy i turyści przynoszą na miejsce tragedii znicze i pluszaki
Źródło: TVN24

10 lat temu, pobliskie miasto

Zdarzenie z Międzyzdrojów przypomniało o innej drogowej tragedii w tym regionie.

1 stycznia 2014 roku kierowane przez pijanego 26-latka bmw wypadło z drogi i wjechało w grupę ludzi. Zginęło pięć dorosłych osób i jedno dziecko.

Kierowca był pijany. Mateusz S. został skazany na 15 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Między innymi na kanwie tej sprawy doszło do zaostrzenia kar za jazdę po pijanemu.

Czytaj także: