Prokuratura Okręgowa w Koszalinie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie rozbiórki Związkowca w Koszalinie. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wpłynęło po tym, jak Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził, że prace były prowadzone niezgodnie z projektem.
Prokurator Ewa Dziadczyk z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, za pośrednictwem komunikatu poinformowała, że "na mocy postanowienia Prokuratury Okręgowej w Koszalinie z dnia 30 kwietnia 2025 roku, odmówiono wszczęcia śledztwa w sprawie umyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia mającego postać zawalenia się budowli, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach poprzez przeprowadzenie robót rozbiórkowych budynków tzw. Związkowca".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Roboty przeprowadzono inaczej niż przewidywał projekt
Na początku kwietnia 2025 roku do Prokuratury Okręgowej w Koszalinie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie rozbiórki Związkowca. Zdaniem Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Koszalinie prace były niezgodne z projektem i niebezpieczne dla otoczenia. Aleksandra Ziółkowska wyjaśniła, że prace były prowadzone inaczej niż przewidywał projekt.
- Roboty miały być prowadzone w poziomie, z nasypu od narożnika ulicy Zwycięstwa w kierunku ulicy Matejki, od najwyższych pięter. Sprzęt, jakim dysponowano na terenie budowy nie sięgał do najwyższej kondygnacji budynku. Prace zaczęto wykonywać w pionie, podcinając niższe kondygnacje. Takie działania stwarzały potencjalne zagrożenie dla ludzi - powiedziała.
W nocy osunęła się ściana, wcześniej fragmenty leciały na ulicę
Rozbiórka najwyższego budynku w Koszalinie ruszyła 24 marca. Dzień później na ulicę spadły fragmenty gruzu, a w nocy doszło do osunięcia się części rozbieranego budynku. Podjęto decyzję o wyłączeniu z ruchu ulicy. Do tego w nocy osunęła się ściana. Miesiąc później w czasie pracy rozpadła się koparka.
Autorka/Autor: MR/tok
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24